Vive docenia punkt. Bo on może być bardzo ważny
Po wywalczonym w Mannheim punkcie zawodnicy Vive Tauronu Kielce docenili, że nie muszą wracać z Niemiec z porażką. Podobnego zdania był szkoleniowiec mistrzów Polski, Tałant Dujszebajew. - Cieszę się, że zdobyliśmy ten jeden punkt, który może być dla nas bardzo ważny. Gratuluję i dziękuję mojej drużynie – mówił.
- Jeżeli chodzi o przebieg meczu, to przede wszystkim popełniliśmy w pierwszej połowie zbyt dużo łatwych błędów, które wykorzystała drużyna Rhein-Neckar Lowen i zdobyła kilka bramek z kontrataków. W cały meczu było sporo zwrotów akcji i według mnie w ostatnich minutach zabrakło nam szczęścia, ponieważ mieliśmy dobre sytuacje, których ostatecznie nie wykorzystaliśmy – ocenił Dujszebajew.
- Oczywiście dobrze w bramce także prezentował się Mikael Appelgren. Lwy miały sporo szczęścia przy dobitkach, często piłka to do nich trafiała po obronionych rzutach – dodał szkoleniowiec Vive, ale też podsumował: - Uważam, że zarówno ja jak i trener gospodarzy, powinniśmy być zadowoleni z wyniku tego spotkania.
Wynik 32:32 docenił również Tobias Reichmann, który w starciu w Mannheim rzucił trzy gole. - Cieszę się, że wywalczyliśmy chociaż jeden punkt, ponieważ uważam, że Lwy są obecnie jedną z najlepszych drużyn w Europie – stwierdził. - Pierwsza część meczu w naszym wykonaniu to sporo błędów, które zawsze bardzo dobrze wykorzystują skrzydłowi Rhein-Neckar Lowen. W drugiej połowie stanęliśmy mocniej w obronie co dało nam możliwość dogonienia przeciwnika i ostatecznie wywalczenia remisu – analizował prawoskrzydłowy.
Oczywiście rezultat ten nie przyszedł bez wielu nerwowych momentów. - W tym spotkaniu było bardzo dużo walki i nerwów. Raz byliśmy na prowadzeniu, a raz gospodarze. Cały nasz zespół zostawił sporo serca na boisku. Końcówka pierwszej połowy była z naszej strony nieudana, natomiast w drugiej połowie zaczęliśmy naprawiać błędy i dogoniliśmy "Lwy" – skomentował kapitan Vive, Grzegorz Tkaczyk.
- Bardzo dobrze w naszym zespole zagrał Uros Zorman, Denis Buntić no i przede wszystkim Michał Jurecki, który rzucił najwięcej bramek – dodał „Młody”.
Walka w grupie B Ligi Mistrzów zapowiada się niezwykle pasjonująco do samego końca. - Myślę, że ten jeden punkt może być bardzo ważny w ostatecznym rozrachunku, szczególnie że Barcelona tutaj przegrała, a Lwy w tym sezonie pierwszy raz straciły punkt – spuentował Tkaczyk.
fot. Paula Duda
Wypowiedzi: vtkielce.pl
Wasze komentarze
A na pewno powiedzenie Piotkrowi : Żegnamy pana-okaże się kluczowe.