Korona o podtrzymanie serii, a Śląsk o przełamanie
W niedzielne popołudnie Korona Kielce zmierzy się na Kolporter Arenie ze Śląskiem Wrocław. Podopieczni trenera Tadeusza Pawłowskiego to jeden z pretendentów do walki o grę w europejskich pucharach. Nie błyszczy on jednak formą po zakończeniu przerwy zimowej. Po domowej porażce z warszawką Legią, od drużyny z Dolnego Śląska wymaga się bezwzględnego zwycięstwa w pojedynku z kielczanami.
Śląsk Wrocław zakończył rundę jesienną T-Mobile Ekstraklasy na pozycji wicelidera, grając na dodatek niezwykle atrakcyjny dla oka futbol. Przerwa zimowa zmieniła jednak oblicze ekipy z Wrocławia. Z drużyną pożegnał się Sebastian Mila, dotychczasowy kreator gry wrocławian. Zastąpił go występujący ostatnio w drugoligowym, czeskim Graffinie Vlasim, Peter Grajcar. Oprócz Słowaka klub wzmocnili również: Andrei Ciolacu, Milos Lacny i Bartosz Machaj.
Od czasu wznowienia rozgrywek Śląsk ma problem ze zdobywaniem punktów. - Tego może nie widać, ale jestem przekonany, że chłopcy nakładają na siebie sami presję wyniku i chcą być jak najwyżej w ligowej tabeli. Dobrze, jeśli jak najszybciej zdobędziemy zaplanowane 40 punktów i wtedy spadnie z nich ciężar – przyznaje Tadeusz Pawłowski.
- To ciężka sytuacja. Na pewno dużo pracujemy, ale nie zdobywamy punktów. Gramy dobrze, kreujemy okazje, ale nie potrafimy ich często wykończyć. Zawsze zdarza się taki okres w sezonie, że remisujesz kilka meczów, przegrywasz kilka następnych. Musimy zidentyfikować problem i popracować nad jego poprawą. Nie czujemy presji, czujemy się pewni i wiemy, że w końcu wygramy – zgadza się z własnym szkoleniowcem angielski pomocnik wrocławian, Tom Hateley.
Trener Pawłowski preferuje atrakcyjny i ofensywny futbol, a najgroźniejszym duetem w jego kadrze są bracia: Flavio i Marco Paixao. W obecnym sezonie skutecznością błyszczy ten pierwszy i nadal pozostaje w walce o koronę króla strzelców. Marco natomiast, dopiero powraca do składu po długiej rekonwalescencji.
Szkoleniowiec gospodarzy będzie miał bez wątpienia większe problemy ze skompletowaniem wyjściowej „jedenastki” swojego zespołu. Za kartki pauzować będzie Serhij Pyłypczuk. - Dla mnie „Ryba” [Jacek Kiełb – red.] nie jest zawodnikiem rezerwowym, więc jeżeli nic się nie stanie, to zagra na lewej stronie. Carlos? Nie będziemy nic zmieniać, zostanie na prawej. Zobaczymy, jak to się ułoży w meczu – informuje Tarasiewicz.
W pojedynku z wrocławską drużyną nie zagra również Przemysław Trytko, a zastąpi go strzelec bramki w pojedynku z Podbeskidziem, Rafael Porcellis. - Wiemy, jakie ma atuty. W meczu to się potwierdziło. W końcówce siadły mu baterie, ale muszę powiedzieć, że w niektórych momentach ta jego nadgorliwość była oczywiście zrozumiała z racji debiutu, ale mógł troszeczkę inaczej przemieszczać się na boisku – ocenił Brazylijczyka były trener Śląska Wrocław.
Początek meczu 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Koroną Kielce a Śląskiem Wrocław zaplanowano na niedzielę, 15 marca o godzinie 15:30. Spotkanie to poprowadzi Tomasz Musiał z Krakowa. Zapraszamy do naszego portalu, gdzie przeprowadzimy relację na żywo z tej potyczki.
fot. Paula Duda
Wypowiedzi: http://slaskwroclaw.pl