Wołowiec na deskach...
Pierwsza w historii województwa zawodowa gala MMA za nami! Ci, którzy pojawili się dziś w Hali Legionów mieli okazje obejrzeć osiem walk, które dostarczyły przybyłym sporej dawki emocji.
Kieleckie widowisko rozpoczęło się od małego zgrzytu, spowodowanego ponad półgodzinnym opóźnieniem. Kiedy jednak na ringu zameldowała się skąpo ubrana dziewczyna, wszyscy obecni zapomnieli o incydencie i zaczęli emocjonować się kolejnymi walkami.
W inauguracyjnym pojedynku w wadze 91 kg naprzeciwko siebie stanęli Przemysław Kostarz oraz Damian Rabstejn. Zawodnicy bardzo krótko walczyli na dystansie i szybko przenieśli się do parteru. Rywalizacja nie obfitowała więc w wiele efektownych akcji i jak się okazało zakończyła się już po pierwszej rundzie. W przerwie decyzję o poddaniu walki podjął trener Rabstejna i ze zwycięstwa mógł cieszyć się Przemek Kostarz.
Dużo ciekawsze dla ponad półtora tysiąca kibiców, którzy pojawili się przy ul. Bocznej było drugie starcie, w którym zmierzyli Olgierd Furyk i Adam Tomaszewski. Rywale zaprezentowali wiele efektywnych akcji, które zostały nagrodzone przez kieleckich sympatyków sztuk walki gromkimi brawami. W ciągu obu rund (2x5 min.) żaden z rywali nie mógł wypracować sobie bezpiecznej przewagi i do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebna była trzecia, trzyminutowa runda. W tej lepiej spisał się Furyk, który trafił swojego przeciwnika kolanem i w parterze dopełnił tylko formalności.
W trzecim pojedynku w kategorii 83 kg spotkali się Wiktor Sobczyk oraz Łukasz Dobrowolski. Kibice znów mieli okazje zobaczyć szybką walkę, w której jednak lepiej spisał się ten pierwszy, pokonując w drugiej rundzie debiutującego na zawodowym ringu Dobrowolskiego.
Czwarta rozgrywka to bitwa pomiędzy Adamem Zającem a Janem Stępniem. Walka ta okazała się najbardziej jednostronnym widowiskiem tego wieczoru. Zając zdecydowanie przeważał już od pierwszych sekund pojedynku, jednak ambitnemu Stępniowi również należą się duże brawa, bowiem mimo olbrzymiego natarcia rywala, wytrwał aż do połowy drugiej rundy.
Kolejna walka okazała się najkrótszym starciem na dzisiejszej gali, ponieważ trwał zaledwie 20 sekund. Michał Elsner już na początku rywalizacji przeprowadził efektowną akcję, blokując swojego przeciwnika Daniela Krakowiaka, uniemożliwiając mu dalsze kontynowanie walki.
W szóstym pojedynku zaprezentował się zawodnik, dla którego większość kibiców pojawiła się tego wieczoru w Hali Legionów. Kielczanin - Paweł Wołowiec, legitymujący się rekordem (0-1) zmierzył się z Piotrem Hallmanem, który stoczył do tej pory jedną, zwycięską walkę na zawodowym ringu. Niestety - ku rozpaczy zgromadzonych rywal Wołowca okazał się bardzo wymagającym zawodnikiem i to on dominował w tej potyczce. Kielczanin wytrzymał jedynie do początku drugiej rundy, kiedy to celny cios kolanem zadał Hallman, ostatecznie kończąc walkę.
W ostatnim pojedynku przed walką wieczoru w ringu stanęli Kamil Korycki oraz Daniel Obrzut. Rywale postarali się o dobre podgrzanie atmosfery przed ostatnim pojedynkiem i zgotowali kibicom sporą dawkę emocji. W bardzo wyrównanym pojedynku górą był jednak Obrzut, który decyzją sędziego na przełomie całej walki okazał się zawodnikiem lepszym.
Punktualnie o godzinie 21:00 rozpoczęła się długo zapowiadana walka wieczoru. Naprzeciw siebie stanęli Rafał Lasota (5-3) z Krakowa oraz zaledwie 17-letni Marcin Held, legitymujący się rekordem 4-0. Pojedynek, w odróżnieniu od wcześniejszych zakontraktowany był na trzy rundy, trwające po 5 minut. Początek rywalizacji nie obfitował w wielkie emocje a zawodnicy starali się bardziej rozeznać w dyspozycji rywala, niż atakować. Lekką przewagę miał jednak faworyzowany Held, który raz na jakiś czas przeprowadzał zaczepne akcje, które jednak nie robiły na rywalu większego wrażenia. W drugim starciu Held z każdą sekundą powiększał swoją przewagę i wydawało się, że zakończenie pojedynku jest tylko kwestią czasu. Finał walki miał miejsce w pierwszych sekundach trzeciej rundy, kiedy to podczas ataku na Helda złamał nogę, przez co sędzia zmuszony był zakończyć przedwcześnie pojedynek.
Wasze komentarze