Czy KSS zagra na „szóstkę”? Przyjeżdżają chorzowianki
Zeszłotygodniowy remis z Politechniką Koszalińską zapewnił kieleckim szczypiornistkom miejsce w pierwszej ósemce rozgrywek, a także możliwość dalszej walki o najwyższe cele w Superlidze Kobiet. „Tygrysice” liczą jednak na pierwszą szóstkę, o co zawalczą w sobotę z Ruchem Chorzów w ostatnim meczu rundy zasadniczej.
Dla podopiecznych Janusza Szymczyka nie jest to mecz o stawkę. Drużyna z Chorzowa, niezależnie od wyniku sobotniego spotkania zachowa 5. miejsce w tabeli. Istnieje więc szansa, że szkoleniowiec śląskich szczypiornistek będzie chciał oszczędzić swoje zawodniczki przed kolejnym – o wiele ważniejszym dla Ruchu, pojedynku z Politechniką Koszalińską, rozgrywanym już w ramach fazy play off.
„Tygrysice” nie powinny jednak liczyć na to, że rywalki odpuszczą. Chorzowianki radzą sobie dobrze, są wyżej notowane w ogólnej klasyfikacji i to one w poprzednim bezpośrednim pojedynku z kielczankami zgarnęły komplet punktów, wygrywając 27:25.
Podopieczne Zdzisława Wąsa na pewno zdają sobie sprawę jak ważne jest to spotkanie i jakie profity mogą płynąć ze zwycięstwa. Wygrana z chorzowskim KPR-em gwarantuje ekipie z Kielc 6. pozycję, a także prawdopodobnie stawia po drugiej stronie parkietu drużynę Vistalu Łączpol Gdynia. Wydaje się to być nieco lepszą opcją niż perspektywa walki z liderkami klasyfikacji – Zagłębiem Lubin, czy zajmującą obecnie drugie miejsce ekipą SPR-u Lublin. Mecz zapowiada się więc ciekawie i emocjonująco, bo niewątpliwie jest o co walczyć.
Spotkanie pomiędzy KSS-em Kielce a KPR-em Ruch Chorzów zostanie rozegrane w sobotę o godzinie 15. w hali przy ul. Krakowskiej. Nietypowa godzina meczu spowodowana jest pojedynkiem Vive Targów Kielce w Lidze Mistrzów.
fot. Michał Janyst, Grzegorz Tatar