Tym razem nie będzie zbędnych nerwów? UMKS rozpoczyna sezon
W zeszłym sezonie niespodziewanie do końca drżeli o utrzymanie w II lidze. Teraz ich ambicje sięgają dużo wyżej, zwłaszcza że wzmocnili swoją kadrę wartościowymi zawodnikami. W niedzielę w hali przy ulicy Żytniej sezon zaczyna UMKS Kielce, który podczas inauguracji zmierzy się z Novum Lublin.
Doświadczenie i wreszcie brak zawirowań przed startem sezonu. To z pewnością będzie dużym atutem UMKS-u w tym sezonie. Rok temu klub borykał się z ogromnymi problemami organizacyjnymi, co wpłynęło odejście kilku zawodników decydujących o sile kieleckiego teamu. Trener Rafał Gil musiał więc stworzyć drużynę niemal od podstaw, bazując przede wszystkim na wychowankach. Początkowo dawało to pozytywny rezultat, bo start ubiegłego sezonu był obiecujący. Z czasem jednak kielczanie musieli coraz częściej spoglądać nie w górę tabeli, a na jej sam koniec. Zamiast bowiem walki o play-offy nasi zawodnicy „sprezentowali” kibicom emocje związane z obroną drugoligowych rozgrywek. Na szczęście mimo nerwowych chwili udało się kielczan utrzymać na tym szczeblu rozgrywek.
Obecnie wydaje się, że taka sytuacja z końcówki poprzedniego sezonu już nie może się powtórzyć. Szczególnie dlatego, że UMKS wzmocniło trzech koszykarzy. Do naszego zespołu wrócili jego wychowankowie – Hubert Makuch i Łukasz Fąfara, którzy przez ostatni rok zbierali doświadczenie kolejno w MCKiS Jaworzno i MOSiR Krosno. Największe nadzieje wiązane są jednak z Marcinem Wróblem występującym ostatnio w pierwszoligowym Górniku Wałbrzych. Kielecką drużynę opuścił natomiast jedynie Damian Tokarski, który nie mógł pogodzić studiów w Katowicach z grą w UMKS-ie.
Podopieczni Rafała Gila w nowym składzie bardzo korzystnie prezentowali się w sparingach przed sezonem. Najpierw kielczanie uporali się z AGH Kraków, który pokonali na wyjeździe 76:70. Następnie UMKS zanotował nieznaczną porażkę w Warce z miejscowym Pułaskim 47:53. Prawdziwym sprawdzianem formy naszych koszykarzy był jednak Memoriał Jana Kmiecika rozgrywany corocznie w hali przy ulicy Żytniej. Obsada turnieju była bowiem najsilniejsza od 11 lat, bo do Kielc przyjechała pierwszoligowa Rosa Radom oraz przedstawiciel Tauron Basket Ligi – Siarka Tarnobrzeg. Na tle wyżej notowanych rywali gospodarze wyglądali bardzo dobrze. Wprawdzie nie udało się wygrać ani jednego meczu, ale Siarka uporała się UMKS-em dopiero po dogrywce. Warto dodać, że władze naszego klubu porozumiały się z ekstraklasowym zespołem w sprawie wypożyczenia dwóch graczy tarnobrzeżan (center Dariusz Wyka i rozgrywający Piotr Pyszniak) na zasadzie zielonej karty. Obaj będą więc mogli brać udział w spotkaniach UMKS-u, jeśli w tym samym dniu ich drużyna nie będzie rozgrywała pojedynków w Tauron Basket Lidze. Ostatnim sparingiem kielczan był natomiast rewanż z Pułaskim Warka, który tym razem uległ w Kielcach 62:45.
W UMKS-ie nie ukrywają, że pierwszym celem na ten sezon jest jak najwyższe miejsce przed startem decydującej fazy rozgrywek. Tym bardziej że po ponad czterech latach wrócono do systemu play-off z ośmioma drużynami, a nie, jak to było ostatnio, jedynie z czterema. Czy kielczanie pierwszy krok ku temu sukcesowi uczynią już w niedzielę o 17.00 w meczu z Novum Lublin? Miejmy nadzieję, że tak, choć trenera Rafała Gila może martwić kontuzja kostki Artura Busza.