Ostatni kwadrans odarł z nadziei. Bolesna porażka Industrii
W pierwszym pojedynku fazy play-off Ligi Mistrzów Industria Kielce przegrała w Hali Legionów z niemieckim Füchse Berlin 27:33. Najwięcej bramek dla „żółto-biało-niebieskich”, sześć, rzucił Dylan Nahi.
W składzie wicemistrzów Polski w porównaniu do ostatniego wyjazdowego starcia z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (41:28) nie pojawił się Szymon Wiaderny. Z kolei w zestawieniu „Lisów” znalazło się miejsce dla byłego zawodnika Vive Kielce Manuela Štrleka. Przypomnijmy, że Chorwat występował w drużynie ze stolicy województwa świętokrzyskiego przez sześć lat. Z „żółto-biało-niebieską” drużyną dwukrotnie zdobył brązowy medal Ligi Mistrzów i zwyciężył w tych rozgrywkach w sezonie 2015/16.
Pierwsze akcje to nerwowość i nieskuteczność z obu stron. Pierwszą bramkę zdobył Nils Lichtlein (0:1), lecz po chwili rzutem z drugiej linii odpowiedział Alex Dujszebajew (1:1). Podopieczni Tałanta Dujszebajewa jako pierwsi opanowali emocje i już po 5. minutach prowadzili 4:1 po golu Dylana Nahiego. Liderzy DAIKIN Handball-Bundesligi nie odpuszczali, ale świetnie w bramce reagował Miłosz Wałach, który kilkukrotnie uchronił kolegów przed utratą gola.
Po kwadransie gospodarze prowadzili 9:6 po kolejnym trafieniu Nahiego. Wicemistrzowie Polski grali jak w transie, dobrze w obronie i skutecznie w ataku. Ekipa Jarona Siewerta wyskoczyła jednak wyżej w defensywie. Poskutkowało to mniejszą efektywnością w ataku kielczan i zbliżeniem się jego drużyny na jedną bramkę dystansu (9:8) już po kolejnych trzech minutach.
W Hali Legionów przed dobre kilkanaście minut… nie działały telebimy. Przerwa spowodowana awarią wybiła gości z rytmu i 20-krotni mistrzowie Polski powrócili na dwubramkowe prowadzenie 11:9. Ostatnie minuty pierwszej części to wyrównana gra i prowadzenie miejscowych do przerwy 14:12.
Początek drugiej połowy to znów nerwowość z obu stron i niewykorzystywanie sytuacji. Bardzo dobre zawody rozgrywał Lasse Bredekjaer Andersson, który był najgroźniejszym zawodnikiem berlińczyków. Dzięki jego postawie „żółto-biało-niebiescy” nie potrafili odskoczyć rywalom.
W 43. minucie Tim Freihöfer kolejnym wykorzystanym rzutem karnym doprowadził do wyrównania 18:18. Po chwili na prowadzenie przyjezdnych wyprowadził natomiast niezawodny Lasse Bredekjaer Andersson (18:19).
„Lisy” wykorzystały nieskuteczność kielczan i w 49. minucie Fabian Wiede wyprowadził na prowadzenie 21:24. Była to pierwsza tak wyraźna przewaga ekipy niemieckiej w tym spotkaniu. Niestety podopieczni Tałanta Dujszebajewa między 46. a 52. minutą rzucili tylko dwa gole, tracąc aż siedem. Ostatecznie Industria Kielce uległa rywalom aż 27:33.
Rewanż w Max-Schmeling-Halle w Berlinie zaplanowano na środę (2 kwietnia). Początek potyczki o godzinie 18.45. Z kolei w najbliższą niedzielę (30 marca) o godzinie 12.30 do Kielc w ramach rozgrywek Orlen Superligi przyjedzie PGE Wybrzeże Gdańsk.
Industria Kielce – Füchse Berlin
27:33 (14:12)
Industria Kielce: Cordalija, Wałach – Olejniczak 3, Kounkoud, Sićko 2, A. Dujszebajew 3, Maqueda 1, Karacić, D. Dujszebajew 3, Surgiel, Kaddah 1, Gębala, Karalek 4, Monar 4, Nahi 6.
Füchse Berlin: Milosavljev, Ludwig – Wiede 2, Darj 2, Prantner 1, Štrlek, Andersson 12, Lichtlein 4, Gidsel 3, Freihöfer 7, Langhoff 2, Beneke, Herburger, Av Teigum, Marsenić.
MVP: Lasse Bredekjaer Andersson (Füchse Berlin)
Sędziowie: Ivan Pavicevic, Milos Raznatovic (Czarnogóra)
Fot. Tomasz Fąfara