Tylko 19 straconych goli! Industria Kielce z wyraźnym zwycięstwem
Wicemistrzowie Polski kończą siódmą serię Orlen Superligi z pewnym zwycięstwem na koncie. Tym razem podopieczni Tałanta Dujszebajewa okazali się lepsi od ekipy Zepter KPR Legionowo. W Hali Legionów padł wynik 34:19 (22:8).
Jeszcze przed meczem kibice Industrii byli świadkami ważnego momentu. Dziś oficjalnie otwarta została galeria odcisków dłoni byłych zasłużonych dla historii Iskry Kielce zawodników. Swoje dłonie odbiło 20 zawodników ze wszystkich dekad.
Wśród zasłużonych znaleźli się: Rafał Bernacki, Karol Bielecki, Ivan Cupić, Piotr Grabarczyk, Mariusz Jurasik, Michał Jurecki, Krzysztof Lijewski, Aleksander Litowski, Tomasz Rosiński, Jarosław Sieczka, Paweł Sieczka, Marek Smolarczyk, Bogusław Stańczak, Sławomir Szmal, Stefan Tatarek, Grzegorz Tkaczyk, Andrzej Tłuczyński, Zbigniew Tłuczyński, Radosław Wasiak i Jacek Wolowiec.
W kolejnym etapie odsłonięte zostaną odciski pięciu zawodników z obecnej drużyny Alexa Dujshebaeva, Tomasza Gębali, Igora Karacica, Arkadiusza Moryty i Dylana Nahiego. – Pokazujemy, że historia naszego klubu jest długa i ważna. My dzisiaj korzystamy z niej, ale też szanujemy i odwołujemy się do jej dziedzictwa – zwraca uwagę prezes Magdalena Szczukiewicz.
W związku z tym wydarzeniem, pierwsze symboliczne podanie w dzisiejszym meczu wykonał Jacek Wołowiec, który w latach 80. występował w Iskrze na pozycji lewego skrzydłowego. I był to początek dobrego spotkania w wykonaniu Industrii z ostatnim w tabeli Legionowem.
W zasadzie marzenia o korzystnym rezultacie w Hali Legionów dla podopiecznych trenera Michała Prątnickiego skończyły się w piątej minucie. Wówczas na tablicy wyników widniało 2:2, a przez kolejne dziesięć punktowali niemal wyłączanie kielczanie. Niemal, bo w tym okresie zawodnicy z Legionowo Sandro Mestricia zdołali pokonać raz. Do przerwy ta sztuka udała im się ośmiokrotnie, a żółto-biało-niebieskim 22-krotnie.
Trener Talant Dujshebaev na sobotni mecz delegował dwunastu graczy. Od pierwszych minut kibice mogli oglądać wracającego po kontuzji Jorge Maquedę, a duet bramkarzy stanowili Mestrić i Miłosz Wałach.
W drugiej odsłonię obraz gry diametralnie się nie zmienił. Nadal to Industria Kielce miała przewagę i kontrolowała mecz. Z bardzo dobrej strony pokazywał się Arkadiusz Moryto i Artsem Karalek. Ostatecznie żółto-biało-niebiescy wygrali różnicą 15 bramek, czyli 34:19.
Industria Kielce - Zepter KPR Legionowo 34:19 (22:8)
Industria Kielce: Wałach, Mestrić - Osuch, Olejniczak, Moryto, Karalek, Surgiel, Maqueda, Nahi, Rogulski, Dujshebaev, Wiaderny
Zepter KPR Legionowo: Pieńkowski, Balcerek - Wołowiec, Chabior, Pytlak, Fąfara, Lewandowski, Pawelec, Admaczyk, Maksymczuk, Laskowski, Kapela, Brzeziński, Ciok.
Fot. Patryk Ptak