Wyrównany kwadrans nie wystarczył. Obrońcy tytułu za mocni dla Industrii
W trzeciej kolejce Ligi Mistrzów Industria Kielce przegrała we własnej hali z Barceloną 28:32. Najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy był Michał Olejniczak z sześcioma trafieniami na koncie.
W porównaniu do ligowego meczu z Azotami Puławy doszło do jednej zmiany w składzie „żółto-biało-niebieskich”. Bramkarz Sandro Mestrić zastąpił rozgrywającego Jakuba Osucha.
Wynik rywalizacji rzutem z drugiej linii otworzył Melvyn Richardson, ale szybko ze skrzydła wyrównał Benoit Kounkound. W 5. minucie kielczanie wyszli na prowadzenie po golu Dylana Nahi (2:1). Napędzani kosmicznym dopingiem w Hali Legionów gospodarze powiększali prowadzenie do dwóch trafień po kolejnym trafieniu lewoskrzydłowego (3:1). Po chwili odpowiedział Richardson (3:2).
W kolejnych fragmentach żadna z ekip nie potrafiła wyjść na wyższe niż jednobramkowe prowadzenie. Po pierwszym kwadransie gry na tablicy wyników w kieleckiej hali widniał rezultat 7:7. Nieuchwytny wydawał się być przyszły zawodnik Orlenu Wisły Płock Melvyn Richardson, który raz za razem wykorzystywał swoje okazje.
Katalończycy wyszli na dwubramkowe prowadzenie przed upływem 20. minuty po trafieniu Aleixa Gomeza (8:10). Wówczas dwuminutową karę otrzymał Rodriguez Moren, jednak kielczanie nie potrafili wykorzystać przewagi liczebnej. Mało tego, zremisowali grę siedmiu na sześciu po trafieniach Petara Cikusy i Arkadiusza Moryty (9:11).
W 24. minucie na czterobramkowy dystans odskoczyli przyjezdni (9:13). 20-krotni mistrzowie Polski mieli problemy z niską skutecznością w ataku. Gdy wydawało się, że „żółto-biało-niebiescy” dopadli rywali po bramce Michała Olejniczaka na 11:13, to jednak szybko Barcelona odbudowała swoją przewagę (11:15). Ostatnie minuty pierwszej części to gra bramka za bramkę i do przerwy ekipa Carlosa Ortegi prowadziła 13:17.
Po kwadransie odpoczynku inicjatywa nadal należała do rywali Iskry. W 41. minucie kielczanie podnieśli się i zniwelowali część start do trzech trafień (17:20). Kilka udanych interwencji zanotował Sandro Mestrić oraz kielecka obrona. Industria nie potrafiła dojść do przeciwników pomimo kilku okazji na zmniejszenie dystansu do dwóch goli. Był to decydujący moment spotkania, gdyż brak wykorzystania dobrych fragmentów gry zemścił się na wicemistrzach Polski.
Ostatni kwadrans upłynął pod kontrolą rywali. 11-krotni zwycięzcy Ligi Mistrzów pokonali kielczan 28:32.
Kolejne spotkanie Industria Kielce rozegra w Lubinie. Ligowy mecz z Zagłębiem zaplanowano na niedzielę 29 września, a jego początek o godzinie 18.00. Z kolei następna potyczka w EHF Champions League 20-krotnych mistrzów Polski czeka dopiero w czwartek 10 października kiedy to zmierzą się na wyjeździe z Magdeburgiem (początek o godzinie 20.45).
Industria Kielce – Barcelona
28:32 (13:17)
Industria Kielce: Wałach, Cordalija, Mestrić – Olejniczak 6, Kounkoud 3, Karacić 1, Moryto 4, D. Dujszebajew 4, Surgiel, Gębala, Karalek 3, Rogulski, Monar 2, Nahi 5.
Barcelona: de Vargas, Nielsen – Bazan, Carlsbogard, Benegoechea 2, Blas Clos, Janc 1, N’guessan 3, Gomez 6, Gonçalves dos Santos (Petrus), Makuc 1, Ortega Ezcurdia, Richardson 8, Frade 3, Cikusa i Jelicic 6, Moreno 2.
Sędziowie: Bojan Lah, David Sok (Słowenia).
Fot. Patryk Ptak