Mestrić przed Zagrzebiem: Bardzo chcą pokazać, że ubiegły sezon nie był przypadkowy
Industria Kielce wraca na parkiety Ligi Mistrzów, a pierwszym rywalem wicemistrzów Polski będzie HC Zagrzeb. – Zeszły sezon pokazał co mogą robić i byli blisko awansu z grupy – powiedział przed spotkaniem Sandro Mestrić, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
Chorwat dobrze zaprezentował się w ostatnim pojedynku o Superpuchar Polski przeciwko Orlenowi Wiśle Płock. – Jestem smutny, bo przegraliśmy ten mecz o pierwszy tytuł. Z mojej strony okej dobrze zagrałem pierwsza połowę, ale na końcu to gra zespołowa i ostatecznie przegraliśmy to starcie. To jest sport i takie jest życie – wskazał.
Golkiper miał krótszą niż większość zawodników Industrii przerwę między sezonami. – Fizycznie dobrze się czuję i myślę, że miałem niedługą przerwę bo brałem udział w przygotowaniach do Igrzysk, w których ostatecznie nie zagrałem. Później przyszedłem na przygotowania klubowe i cieszę się, że nic mnie nie boli, bo to najważniejsze. Mentalnie także czuje się dobrze. Sezon się dopiero zaczyna i to jest nasz pierwszy mecz, który był „mocniejszy” (z Wisłą), a wcześniej były dwa w lidze i teraz Liga Mistrzów, idziemy więc krok po kroku – zaznaczył.
Po odejściu Andreasa Wolffa na barkach reszty bramkarzy spoczął większy ciężar oczekiwań. Jak sobie z nim radzą? – Większość z ludzi obserwujących nasz klub i nas zawodników mówią o tym. Wskazują, że przy braku Andreasa jako bramkarze musimy dać od siebie więcej. My to wiemy, bo oczywiste jest to, że musimy dać więcej. To samo z resztą jakby tu nadal był Andreas czy jakikolwiek inny bramkarz. Teraz jesteśmy w trójkę, przez większość sezonu będziemy w tym składzie i w każdym meczu i w każdym treningu musimy walczyć, aby pomagać zespołowi, aby zyskać jeszcze więcej w obronie. Bardziej wszyscy o tym mówią, niż faktycznie jest taka sytuacja – podkreślił 28-latek.
Pierwszym rywalem Industrii w tegorocznej Lidze Mistrzów będzie HC Zagrzeb. – To jest bardzo młody zespół i są bardzo dobrze przygotowani. Zeszły sezon pokazał, co mogą robić i byli blisko awansu z grupy. Mają wielu dobrych, młodych zawodników jak Srna albo Klarica. W ich składzie jest też niesamowity bramkarz Mandić. W pierwszej kolejce ligi gładko wygrali, także kilka meczów w trakcie przygotowań zwyciężyli łatwo. Mają dobrą obronę złożona z Srny i Gojuna. Grają w trójkę w środku bardzo dobrze i są szybcy w ataku. Bardzo chcą pokazać, że ubiegły sezon nie był przypadkowy – analizował.
– Maja rzut z drugiej linii, jak już mówiłem Srna i Klarica bardzo dobrze rzucają z tych pozycji. Teraz mają środkowych rozgrywających Bialiauskiego z Białorusi i Pavlovicia z Chorwacji, lubią szukać kołowego bo tam jest Walczak. Największą siłą dysponują jednak w obronie i mają przy tym bardzo szybką kontrę – dodał.
Kielczan czeka rywalizacja w grupie B. Spotkają się w niej z Aalborgiem Handbold (Dania), SC Magdeburgiem (Niemcy), Barceloną (Hiszpania), OTP Bank - PICK Szeged (Węgry), HBC Nantes (Francja), Kolstad Handball (Norwegia) i właśnie HC Zagrzeb (Chorwacja). – To bardzo trudna grupa z Barceloną, która wygrała rozgrywki i finalistą Aalborgiem. Mamy jeszcze Magdeburg, Zgrzeb, Nantes, Kolstad. Wszyscy to mocne zespoły ale dla nas najwyższe jest to, aby iść krok po kroku. W końcu po czternastu kolejkach zobaczymy, którzy będziemy pierwsi czy szóści. Najważniejsze jest jednak wyjście z tej grupy. Idziemy krok po kroku i najważniejsze są dwa punkty w czwartek na start Ligi Mistrzów. Potem zobaczymy co będzie. – zakończył Sandro Mestrić.
Czwartkowy (12 września) pojedynek Industrii Kielce z HC Zagrzeb rozpocznie się o godzinie 20.45 w kieleckiej Hali Legionów.
Fot. Patryk Ptak