Weszło: Tomczyk obrażany... zdjęciem. Radny oskarża Jabłońskiego
Według informacji portalu Weszło.com podczas wyjazdowego meczu Korony Kielce z Motorem Lublin doszło do kuriozalnych zdarzeń. Wszystko miało mieć miejsce w strefie przeznaczonej dla VIP-ów.
Chociaż na murawie Areny Lublin padł remis 1:1, to niedzielny mecz będzie zapamiętany z tytułu innych wydarzeń. Jak podają dziennikarze serwisu Weszło Jakub Białek oraz Szymon Janczyk za kulisami doszło do dwóch niespodziewanych sytuacji.
Po pierwsze według relacji świadka, którego przywołuje portal, w loży VIP przeznaczonej dla kieleckiej ekipy delegację ze stolicy województwa świętokrzyskiego przywitało… zdjęcie Goncalo Feio. Portugalski szkoleniowiec Legii Warszawa prowadził przez ostatnie lata lubelską ekipę i przez pewien okres współpracował z aktualnym dyrektorem sportowym Korony Pawłem Tomczykiem. Wówczas po wygranym ligowym starciu z GKS-em Jastrzębie, Feio uderzył działacza metalową podkładką pod dokumenty. Historia zakończyła się odejściem prezesa z klubu. Jak opisuje osoba relacjonująca portalowi całe zdarzenie.
– Normalnie. To znaczy: na ekranie telewizora. Ktoś wyświetlił jego zdjęcie, że niby taka szpileczka. Tyle że jeśli to miała być szpileczka, to trochę nieudolna. To jednak dość kuriozalne, że ekstraklasowy klub przyjmuje gości w taki sposób, w dodatku Feio na tym zdjęciu był w koszulce Legii, więc wyszedł raczej strzał w kolano. Gość ich porzucił obrażony w połowie sezonu, a oni wrzucają jego fotkę z nowego klubu. Paranoja.
Druga sytuacja dotyczy rozmowy, jaką miał odbyć były prezes kielczan Łukasz Jabłoński z radnym Maciejem Jakubczykiem przy okazji samego spotkania.
W trakcie potyczki doszło do dość niespotykanego zdarzenia, kiedy to kibice Korony i Motoru razem zaintonowali obraźliwą przyśpiewkę wobec następcy Pawła Golańskiego. Na sektorach obu zespołów znalazły się również transparenty skierowane w aktualnego dyrektora sportowego kieleckiego klubu. Według Weszło Kiedy (Łukasz Jabłoński - przyp.red.) pojawił się w pokoju przeznaczonym dla oficjeli kieleckiego klubu, jeden z radnych, konkretnie Maciej Jakubczyk, zasugerował w jednoznaczny sposób, że Jabłoński jest współodpowiedzialny za wywieszenie transparentu „Paweł Tomczyk konfidencie wy*********”. Zrobiło się co najmniej niezręcznie, po czym zszokowany były prezes opuścił lożę, czując, że nie jest w niej mile widziany przez nowe władze klubu ze stolicy świętokrzyskiego.
Cały tekst dostępny jest TUTAJ.
Fot. Maciej Urban