Arczewski przed Motorem: Mamy świadomość tego jak trudne zadanie nas czeka
W trzeciej kolejce PKO BP Ekstraklasy piłkarze Korony Kielce rozegrają wyjazdowy mecz z Motorem Lublin. – Podchodzimy z dużym respectem do najbliższego przeciwnika – powiedział przed spotkaniem Mariusz Arczewski, tymczasowy trener Korony Kielce.
Kilka dni temu z klubu odszedł Kamil Kuzera, który rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron (o czym więcej TUTAJ). – Sytuacja jest trudna natomiast damy sobie z nią radę. Mamy świadomość, że przed nami trudny mecz. Drużyna pała chęcią rewanżu. Chcemy dać satysfakcję sobie i kibicom. Postaramy się zaprezentować najlepiej jak potrafimy. Chcemy wygrać mecz i przywieźć punkty do domu – wskazał.
– Nie jest to dla nas łatwa sytuacja, bo pracowaliśmy z nim dość długo. Było dużo pięknych jak i trudnych chwil, jego odejście było dla nas dużym zaskoczeniem. Jest to trudna sytuacja, ale postaramy się wygrać. To jest piłka nożna, to nie nasze decyzje, od nas zależy tylko to, jak zaprezentujemy się w potyczce z Motorem – dodał.
Szkoleniowiec odniósł się także do roli tymczasowego trenera. Przypomnijmy, że aktualnie posiada on licencję UEFA A, przez co może prowadzić Koronę tylko w meczach z Motorem Lublin, Cracovią oraz Śląskiem Wrocław. – Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, jestem pracownikiem klubu i robię wszystko, aby przygotować go do najbliższego meczu. To są profesjonaliści, robimy swoje, nie oceniamy tego, naszym zadaniem jest zagranie jak najlepszego meczu w Lublinie – zaznaczył 43-latek.
Czy Korona zmieni sposób gry w porównaniu do ostatnich przegranych pojedynków z Pogonią Szczecin oraz Legią Warszawa? – Nie chce zdradzać takich tajników. Nie chce ułatwiać zadania rywalom. Jestem normalnym człowiekiem, uczciwie pracuje i nie będę wariował – skwitował.
Najbliższym rywalem „żółto-czerwonych” będzie Motor Lublin. Beniaminek po porażce na inauguracji z Rakowem Częstochowa 0:2, pokonał ostatnio takim samym stosunkiem gdańską Lechię. – Mamy świadomość tego jak trudne zadanie nas czeka. W Lublinie czuć zapach awansu, wiemy, że ostatnio wygrał i to też ich podbuduje. Wiemy, że będzie to trudny mecz, natomiast z całym szacunkiem, nie jesteśmy ułomkami i potrafimy grać w piłkę, pojedziemy to po prostu pokazać – zapewnił Arczewski.
Czy traktuje to jako osobistą szansę, wszak nigdy nie prowadził drużyny na poziomie centralnym? – Jeśli mam być szczery, to ja tutaj nie jestem nikim ważnym. Jestem pracownikiem klubu, do tej roli przygotowywałem się całe życie. Najważniejsza jest natomiast drużyna, a przede wszystkim klub. Mamy świadomość sytuacji. Przed nami Motor Lublin i koncentracja na samym meczu – podkreślił.
– Podchodzimy z dużym respektem do najbliższego przeciwnika. Przeżyli piękną historię, ale my też taką mamy i plus jeszcze utrzymanie w elicie. Motor to dobrze zorganizowana drużna, która ma młodego merytorycznego trenera. My nie jesteśmy ułomkami, jedziemy pewni siebie, zmotywowani i zmobilizowani na mecz do Lublina – zakończył tymczasowy trener Korony.
Niedzielne (4 sierpnia) wyjazdowe spotkanie Korony z Motorem rozpocznie się o godzinie 14.45.
Fot. Michał Gajos