Nieudany powrót Wąsa. KSS poległ w Jeleniej Górze
Trzecią w tym sezonie wyjazdową porażkę zanotowały piłkarki ręczne KSS-u Kielce. „Tygrysice” przegrały w Jeleniej Górze z KPR-em 32:34. „Tygrysice” mogły zremisować, ale na kilkanaście sekund przed końcem straciły piłkę i ostatecznie zaprzepaściły szanse na wywiezienie choćby jednego punktu.
Mecz w Jeleniej Górze miał być podróżą sentymentalną dla obecnego szkoleniowca KSS-u, Zdzisława Wąsa. Opiekun „Tygrysic” to prawdziwa legenda jeleniogórskiego szczypiorniaka. Wąs w - noszącym wcześniej nazwę Karkonoszy, czy też Jelfy - klubie z Dolnego Śląska pracował - z kilkoma przerwami - przez kilkanaście lat. Doświadczony szkoleniowiec jeszcze w maju tego roku zasiadał na ławce trenerskiej KPR-u. Po zakończeniu sezonu doświadczony szkoleniowiec rozstał się z Jelenią Górą i znalazł zatrudnienie w KSS-ie. Nic zatem dziwnego, że kielczanki o swoich sobotnich rywalkach mogły wiedzieć dosłownie wszystko.
Od samego początku mecz był bardzo wyrównany, a żadna ze stron nie potrafiła wyjść na większe niż dwu, czy też trzybramkowe prowadzenia. W 10. minucie gospodynie prowadziły zaledwie 5:4. Świetnie w szeregach KPR-u spisywała się liderka tego zespołu, Marta Dąbrowska. To właśnie ona sprawiała najwięcej problemów kieleckiej defensywie. Za jej sprawą przewaga klubu z Dolnego Śląska systematycznie rosła. W 22. minucie było już 14:11. Od tego momentu kielczanki wzięły się do pracy. Skutek? W ciągu trzech kolejnych minut „Tygrysice” zanotowały pięć trafień, dały sobie rzucić tylko jedną bramkę i wyszły na prowadzenie 16:15. Po 30 minutach to jednak gospodynie miały powody do radości, bowiem na tablicy świetlnej widniał w tym czasie wynik 19:18 na korzyść jeleniogórzanek.
Druga połowa dla szczypiornistek KPR-u zaczęła się nienajlepiej. Czerwoną kartkę za brutalny faul na jednej z zawodniczek KSS-u otrzymała Małgorzata Buklarewicz. Ta sytuacja nie podłamała jednak gospodyń. W 40. minucie podopieczne Małgorzaty Jędrzejczyk prowadziły już 27:22. Kielczanki nie poddały się jednak, w ciągu kolejnych minut zdołały zmniejszyć stratę do dwóch, trzech bramek, przez co końcówka meczu była niezwykle wyrównana.
W 58. minucie jeleniogórzanki prowadziły tylko 33:32. Szansę na wyrównujące trafienie miała Lina Abramauskaite, ale rzut Litwinki powędrował nad bramką rywalek. W odpowiedzi, również niecelnie, rzuciła Dąbrowska. Na kilkanaście sekund przed końcem zawodniczki z Kielc miały okazję na wyprowadzenie decydującej akcji, ale piłkę niecelnie – wprost w ręce rywalek – podała bramkarka KSS-u, Paulina Kozieł. Na 9 sekund przed końcem, za sprawą rzutu karnego wykonywanego przez Dąbrowską, gospodynie pozbawiły kielczanek jakichkolwiek nadziei na wywiezienie choćby jednego punktu.
Ostatecznie KSS przegrał w Jeleniej Górze 32:34. Najwięcej, 7 bramek, dla zespołu z Kielc rzuciła Marta Rosińska. W drużynie KPR-u najskuteczniejsza była Dąbrowska, która aż czternaście razy trafiała do bramki rywalek. Następny mecz „Tygrysice” rozegrają dopiero za dwa tygodnie, 6 listopada. Zawodniczki Zdzisława Wąsa we własnej hali zmierzą się wówczas z AZS AWF Sportconcept Wrocław.
KPR Jelenia Góra – KSS Kielce 34:32 (19:18)
KSS: Kawka, Kozieł - Kabała, Stradomska 7, Kot 2, Drabik 2, Rosińska 7, Abraumaskaite 6, Lalewicz 1, Pokrzywka, Gedroit 6, Grabarczyk 1.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze