Pilecki wraca do Kielc. Czy UMKS obroni twierdzę przy Żytniej?
W sobotę kibiców koszykówki czeka kolejna dawka emocji. Kielecki UMKS w Hali Widowiskowo-Sportowej przy ulicy Żytniej zmierzy się z AZS-em Politechnika Rzeszowska. W składzie gości zagra Łukasz Pilecki, były zawodnik naszego klubu.
U siebie jak na razie bezkonkurencyjni. Na wyjeździe jeszcze bez wygranej. Tydzień temu podopieczni Rafała Gila wracali z Katowic ze spuszczonymi głowami. Jeszcze na trzy minuty przed końcem spotkania prowadzili z faworyzowanym AZS-em AWF Katowice 66:60. Potem jednak do głosu doszli gospodarze, którzy błyskawicznie odrobili stratę i w ostatnich sekundach prowadzili 71:68. W końcówce rzutu za trzy punkty próbował jeszcze Wojciech Miernik, ale piłka nie trafiła do kosza i ze zwycięstwa mogli się cieszyć spadkowicze z I ligi. - Ta porażka bardzo boli, bo nie byliśmy gorszym zespołem, a przegraliśmy. Zagraliśmy kolejny bardzo dobry mecz w obronie, jednak w ataku zabrakło nam decyzyjności. Nie było nikogo, kto wziąłby ciężar gry na siebie. Cieszy jednak, że potrafimy walczyć z silnymi zespołami, to daje dobry prognostyk na przyszłość – mówił Rafał Gil dla oficjalnej strony UMKS-u.
Jeszcze nie opadły emocje po meczu z „Akademikami” a już trzeba się zmierzyć z kolejnymi studentami, tym razem z Politechniki Rzeszowskiej. Na szczęście teraz wracamy do niezdobytej w tym sezonie hali przy Żytniej. Kielczanie osiągnęli w niej już trzy zwycięstwa. Najpierw po zaciętym meczu okazali się lepsi od zawsze groźnej Unii Tarnów (to do tej pory jedyna przegrana „Jaskółek), potem w Kielcach pocięto Hawajskie Koszule Żory, a trochę ponad tydzień temu rozbita została Polonia Przemyśl. Czy kielczanie pójdą za ciosem i zaliczą czwartą z kolei domową wygraną?
Według statystyk wszystko na to wskazuje, bo najbliższy rywal UMKS-u w tym sezonie na wyjeździe jeszcze nie zwyciężył. Politechnika z bilansem dwie wygrane i trzy porażki plasuje się obecnie na 11. miejscu w tabeli. Szczególnie żądny pierwszej wyjazdowej victorii będzie zwłaszcza jeden zawodnik studentów. Mowa oczywiście o Łukaszu Pileckim, który przez dwa ostatnie sezony bronił barw kieleckiego zespołu. Jeden z liderów UMKS-u postanowił zmienić otoczenie po dużym trzęsieniu ziemi, które miało miejsce w klubie po zakończeniu poprzednich rozgrywek.
W barwach Politechniki popularny „Piła” prezentuje się bardzo dobrze i znajduje się w czołówce najskuteczniejszych koszykarzy rzeszowskiej ekipy. Do tej pory Pilecki w czterech meczach zdobył 46 punktów, co daje mu średnią 11,5 „oczka” na spotkanie. Kibice z Kielc pamiętają szczególnie efektowne „trójki” Łukasza. Jednak w tym sezonie rzucający próbował swoich sił zza linii 6,75 metra jedynie 11 razy, z czego do kosza trafił tylko trzykrotnie. „Pile” życzymy odblokowania dopiero po potyczce z UMKS-em.
Rywalizacja z AZS-em Politechnika Rzeszowska rozpocznie się o godzinie 17. Na naszej stronie po meczu będzie można przeczytać relację ze spotkania oraz wypowiedzi trenera i koszykarzy.
fot. Paula Duda