UMKS buduje twierdzę. Będzie trzecie zwycięstwo?
Podrażnieni, ale i pełni wiary, koszykarze UMKS-u Kielce przystępują do środowego meczu z Polonią Przemyśl. - Wyciągnęliśmy wnioski z ostatniej porażki. Wierzę, że nauka nie pójdzie w las - zaznacza szkoleniowiec kieleckiej drużyny, Rafał Gil. Czy jego podopieczni okażą się pojętnymi uczniami?
Elementów do poprawy jest kilka. Pierwszy, i zarazem najważniejszy, to gra obronna. - Ostatnio w defensywie prezentujemy się troszkę lepiej, ale co z tego, skoro tracimy najwięcej punktów w całej lidze - martwi się szkoleniowiec UMKS-u, Rafał Gil. Faktycznie, statystyki mówią same za siebie. W trzech dotychczasowych spotkaniach ligowych kielczanie tracili średnio aż 83 punkty. To dużo. Dla porównania, środowi rywale UMKS-u, w obecnych rozgrywkach pozwalają rzucić sobie zaledwie 60 punktów na mecz. - Musimy koniecznie poprawić tę niechlubną statystykę - podkreśla Gil. - W najbliższym meczu liczę nie tylko na lepszą grę w obronie, ale przede wszystkim na zwycięstwo mojego zespołu - podkreśla opiekun kieleckiej drużyny.
Koszykarze UMKS-u są pewni swego. To jednak wcale nie dziwi. Pomimo porażki w ostatnim meczu z lubelskim NOVUM, kielczanie są faworytem potyczki z Polonią. Drużyna z Przemyśla, która w rozgrywkach drugiej ligi występuje dzięki wykupieniu dzikiej karty, do tej pory - podobnie jak UMKS - może pochwalić się bilansem dwóch zwycięstw i jednej porażki. Warto jednak zaznaczyć, iż koszykarze z Podkarpacia obie wygrane zanotowali z dwoma dotychczas najsłabszymi ekipami ligi - Mickiewiczem Katowice oraz Cracovią. - To rywal zdecydowanie w naszym zasięgu. Porażka w tym meczu oznaczałaby nie tylko stratę punktów, ale byłaby dla nas także olbrzymim rozczarowaniem - mówi Gil.
UMKS nie boi się Polonii, co jednak nie znaczy, iż kielczanie nie doceniają drużyny z Przemyśla. - Nie spodziewamy się spacerku, czeka nas na pewno ciężka walka - zaznacza opiekun kieleckiego klubu. Na kogo jego podopieczni powinni w środę zwrócić szczególną uwagę? - Mocnym punktem tej drużyny jest Tomasz Przewrocki. Ma on za sobą przeszłość ekstraklasową (w barwach Znicza Jarosław - przyp. red.), a w ostatnim meczu Polonii z Cracovią rzucił 22 punkty przy 100 procentowej skuteczności. Poza tym skład naszych rywali opiera się na młodych wychowankach, kilku z nich grało zresztą już nawet na poziomie I ligi - zauważa trener UMKS-u.
Szkoleniowiec przyznaje, iż gra Polonii jest dla niego pewnego rodzaju zagadką. - Nie widzieliśmy tego zespołu ani w meczach przedsezonowych, ani też w spotkaniach ligowych, dlatego też niewiele na ich temat wiemy - podkreśla. W UMKS-ie patrzą zatem na siebie. - Recepta na sukces? To proste – musimy grać twardo w obronie i cierpliwie w ataku. W tygodniu pracowaliśmy nad wyeliminowaniem błędów z ostatniego meczu, stąd też mam nadzieję, że nauka nie pójdzie w las - zaznacza Gil. Atutem kielczan w środowym meczu ma być własna hala. Ostatni raz na swoim parkiecie zawodnicy UMKS-u przegrali na początku lutego! W tych rozgrywkach, już dwukrotnie, koszykarze ze stolicy świętokrzyskiego odprawiali przyjezdnych z kwitkiem.
Niestety, niewiadomo czy w spotkaniu z Polonią wystąpić będzie mógł jeden z kluczowych zawodników UMKS-u, Wojciech Miernik. Najlepszy strzelec kieleckiego zespołu, z powodu przeziębienia, nie trenował z drużyną w poniedziałek oraz wtorek. Jego występ w środowym spotkaniu stoi pod dużym znakiem zapytania. Do zdrowia wrócił za to Krzysztof Dziura, który w poprzednim tygodniu zmagał się z chorobą.
Początek środowego spotkania pomiędzy UMKS-em, a Polonią Przemyśl, zaplanowano na godzinę 17. Przypominamy, że wstęp na wszystkie - rozgrywane w hali przy ulicy Żytniej - mecze kieleckich koszykarzy, jest bezpłatny.
fot. Paula Duda