Mecz beniaminków z przeciwległych biegunów
W sobotę 12 listopada Korona Kielce rozegra ostatni pojedynek przed przerwą na mundial w Katarze. Żółto-czerwoni zmierzą się z Widzewem Łódź w dwudziestym czwartym pojedynku w historii.
Na Suzuki Arenę przyjedzie rewelacja trwającego sezonu PKO Ekstraklasy. Wicemistrz minionych rozgrywek na zapleczu elity wpasował się najlepiej w realia nowych wyzwań z trójki beniaminków. Mało tego, po szesnastu kolejkach uzbierał dwadzieścia sześć punktów, co przekłada się na trzecią pozycję w tabeli.
Piłkarze trenera Niedźwiedzia mają za sobą kapitalną jesień, ale ostatnie mecze mogą być rysą na szkle tego udanego okresu. Widzew przegrał bowiem dwa pojedynki z rzędu, uznając wyższość Górnika Zabrze (0:3) oraz Radomiaka Radom (1:3), a ewentualna strata punktów w Kielcach może zepchnąć łodzian nawet w rejony środka stawki.
Historia na remis.
Karty historii pojedynków kielecko-łódzkich zaczęły pisać się w sezonie 90/91.Ekipy spotkały się wtedy podczas rywalizacji w II lidzie grupy wschodniej, remisując oba mecze w stosunku 1:1.
Na kolejne potyczki trzeba było czekać już do XXI wieku. Żółto-czerwoni zagrali z Widzewem w szczęśliwym, bo okraszonym awansem do ekstraklasy, sezonie 04/05. Na początku nowego stulecia łodzianie nie mogli znaleźć sposobu na kielczan, którzy triumfowali w pięciu kolejnych starciach.
W następnych latach karta odwróciła się jednak na rzecz rywali. Od 2008 roku, aż do 2014, Korona trwała w niemocy jedenastu meczów bez zwycięstwa. Złą serię przerwała dopiero rywalizacja z rundy rewanżowej sezonu 13/14.
Była to zresztą ostatnia kampania przed spadkiem Widzewa Łódź z najwyższej klasy rozgrywkowej. Upadek sportowy czerwono-biało-czerwonych doprowadził do stworzenie siedmioletniej wyrywy w historii pojedynków z Koroniarzami.
Do skrzyżowania rękawic doszło wreszcie w 2021 roku na boiskach Fortuna 1. Ligi. Oba zespoły grały wspólnie na tym poziomie rozgrywkowym dwa sezony - dwa razy wygrywali łodzianie, raz kielczanie, padł również jeden remis.
Swoje wątki do poszczególnych rozdziałów tych potyczek dopisał Piotr Malarczyk. Wychowanek złocisto-krwistych zagrał przeciwko innemu z beniaminków siedem razy. Które z nich wspomina szczególnie?
- To trzy mecze. Spotkanie, z sezonu 11/12, które dawało nam jeszcze szanse nawet na mistrzostwo. Pamiętam jak ta porażka bolała. Pamiętam również dwa ostanie mecze z 1. ligi. Zwłaszcza pojedynek u nich, gdzie triumf dał nam dużego kopa na końcówkę sezonu - mówił przed sobotnimi zawodami Piotr Malarczyk.
Ogólny bilans potyczek Korony z Widzewem uformował się w bardzo wyrównany stosunek. To przecież siedem zwycięstw zespołów z Kielc i Łodzi, a także dziewięć remisów.
Którą rubrykę wzbogaci rezultat sobotniego meczu? Odpowiedź od godz. 12:30.
fot. Grzegorz Ksel