Mecz pogrążonych w kryzysie. W Gliwicach liczą na efekt "nowej miotły"
Przed nami prawdopodobnie najważniejszy mecz Korony Kielce przed przerwą w rozgrywkach. Żółto-czerwoni podejmą na własnym stadionie, znajdującego się w podobnym kryzysie, Piasta Gliwice. Będzie to 25. pojedynek w historii obu zespołów.
Właśnie takie mecze najlepiej oddają maksymę "spotkania o 6 punktów". Korona i Piast znajdują się w identycznym położeniu. Obie ekipy próbują przerwać passę 7 kolejek bez zwycięstwa. Obie zgromadziły również do tej pory 12 punktów, co plasuje je tuż obok siebie, ale po dwóch stronach granicy między strefą bezpieczną a spadkową.
W lepszym położeniu jest obecnie gliwicki klub, jednak porażka w starciu ze złocisto-krwistymi będzie wiązała się z automatycznym zanurzeniem pod taflę.
W obawie o utratę kolejnych "oczek" i pozycji w tabeli, zarząd Piasta zdecydował się na zmiany przy ławce trenerskiej. Z zespołem pożegnał się już, zasłużony, Waldemar Fornalik, a jego miejsce zajął Aleksandar Vuković.
Idąc tropem analogii i podobieństw pomiędzy najbliższymi rywalami, niewykluczone, że podobna historia może czekać kielecką szatnię w przypadku braku przełamania. Dla żółto-czerwonych sobotnie starcie ma ogromny ciężar gatunkowy, także ze względu na niezwykle trudny terminarz na finiszu roku kalendarzowego. Beniaminek rozgrywek zakończy go bowiem wyjazdową potyczką z Lechem Poznań oraz domowym starciem z rewelacją rundy jesiennej, Widzewem Łódź.
25.
Fanatyków historii i statystyk zaciekawi fakt, że sobotnie starcie będzie już 25. na przestrzeni lat, pomiędzy tymi zespołami. Ich geneza ma miejsce w 1975 roku i sezonie 75/76 II ligi grupy wschodniej. Korona przegrała wtedy na Śląsku 0:1.
Z kolei ostatni mecz obu ekip odbył się w czerwcu 2020 roku. Broniąca się przed spadkiem drużyna Macieja Bartoszka uległa gliwiczanom na Suzuki Arenie 1:2.
W sumarycznym zestawieniu, bilans żółto-czerwonych nie wygląda tak źle, jak mogłyby świadczyć o tym skrajne wyniki z całej historii. Korona wygrała do tej pory 10 razy, 9-krotnie przegrywała i 5 spotkań zakończyła z podziałem punktów.
Do której rubryki zostanie dopisany wynik najbliższej rywalizacji? Odpowiedź od godz. 15.
fot. Grzegorz Ksel