A jednak Kulesz nie zostanie w Kielcach. Wątpliwości rozwiał sam zawodnik
Wszystko jasne. Uładzislau Kulesz po czteroletniej przygodzie w stolicy województwa świętokrzyskiego opuszcza Łomżę Industria Kielce. – Przeżyłem tutaj wspaniałe chwile. W gorszych momentach, zawsze udowadnialiśmy, że jesteśmy jedną, wielką Rodziną – wyznał Białorusin w mediach społecznościowych.
Białoruski zawodnik zadebiutował w 2018 roku w spotkaniu z Barceloną w ramach Ligi Mistrzów i potwierdził, że ściągnięcie go do Kielc nie było przypadkiem. Do Łomży Industria Kielce przychodził ze statusem wielkiego talentu.
Jednak przygoda rosłego szczypiornisty w ekipie mistrzów Polski to prawdziwy rollercoaster. "Wlad" potrafił błysnąć i grać spektakularnie, jednak często wykazywał się na parkiecie postawą poniżej oczekiwań. Dlatego w trakcie zakończonego niedawno sezonu ogłoszono, że mistrzowie Polski rezygnują z jego usług i Kulesz nie wypełni kontraktu obowiązującego do połowy 2023 roku.
To podziałało na niego motywująco, bo od tamtego momentu zaczął grać zdecydowanie lepiej, zaś wisienką na torcie były jego bardzo dobre występy w końcówce Ligi Mistrzów. Ale to nie wystarczyło, by przekonać kielecki klub do zmiany decyzji. Wszystko wskazuje na to, że mecz z Barcą był jego ostatnim w barwach Łomży Industria Kielce.
Obecnie zarówno klub, jak i menadżer zawodnika, szukają dla niego nowego pracodawcy. Ostatnio najgłośniej mówi się o Montpellier, ale nie można wykluczyć, że Kulesz trafi do Bundesligi. Choć jego kontrakt z mistrzami Polski wciąż obowiązuje, 26-latek zdążył się pożegnać z kieleckimi fanami, co zrobił za pośrednictwem mediów społecznościowych.
– Zawsze udowadnialiśmy, że jesteśmy wielką rodziną. To Wasza zasługa. To, ile mi siły dawaliście, gdy nie zawsze wszystko szło po mojej myśli, jest nieocenione. Za wszystko jestem ogromnie Wam wdzięczny. Bardzo żałuję, że nie pożegnaliśmy się osobiście, ale wierzę, że jeszcze ten dzień kiedyś nastąpi – napisał Kulesz.
Fot. Anna Benicewicz-Miazga