To był pogrom! Historyczne zwycięstwo Farta Kielce
Wszyscy mieliśmy nadzieje na zwycięstwo, ale tak efektownej wygranej nie spodziewał się chyba nikt! Fart Kielce w debiucie w pierwszej lidze wprost rozniósł Pronar Parkiet Hajnówka aż 3:0!
Dla większości zawodników Farta był to pierwszy mecz w tej klasie rozgrywkowej. Ale gospodarze pojedynku z tremą poradzili sobie znakomicie - kielczanie od początku rzucili się na gości z Hajnówki. Przez pewien czas rywale potrafili odeprzeć ataki \"Farciarzy\", ale w końcu siatkarze Dariusza Daszkiewicza odskoczyli przeciwnikom na siedem punktów przewagi i zrobiło się 15:8. Duża w tym zasługa Michała Zniszczoła, który świetnie spisywał się na zagrywce. Przyjezdni próbowali zniwelować tę stratę, ale nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania. Kielczanie spokojnie dotrwali do końca seta, którego ostatecznie wygrali 25:18.
W drugim secie siatkarze Farta dalej pokazywali, że potrafią już naprawdę dużo. Gospodarze znów objęli prowadzenie i długo je utrzymywali. W pewnym momencie rywale doprowadzili jednak do wyrównania 9:9 i zrobiło się gorąco. Ale wtedy kielczanie pokazali też charakter i natychmiast odskoczyli przeciwnikom z Hajnówki na kilka punktów.
Gospodarze posiadali duży atut w postaci długiej ławki rezerwowych - Daszkiewicz miał aż 13 zawodników do dyspozycji. Z powodu licznych kontuzji trener Pronaru, Paweł Blomberg mógł liczyć tylko na 8 siatkarzy. To jednak tylko jedna przyczyna efektownego zwycięstwa gospodarzy. Najważniejsze jest to, że siatkarze Farta tego dnia byli po prostu lepsi.
\"Farciarze\" momentami grali naprawdę znakomicie. Nawet niezbyt skłonny do ukazywania swych emocji Daszkiewicz chwilami nie wytrzymywał i wznosił ręce do góry w geście radości. Miał powody, bo jego zawodnicy drugiego seta zakończyli niemal tak dobrze jak pierwszego - 25:20 dla Farta.
Trzeci set był bardzo wyrównany - siatkarze Blomberga (w zeszłym sezonie zajęli 5. miejsce w lidze) nie odpuszczali i walczyli o korzystny wynik. Niedoświadczeni zawodnicy z Kielc stanęli przed trudnym zadaniem, ale poradzili sobie z nim nadzwyczaj dobrze. Siatkarze Daszkiewicza pokazali, że potrafią grać nawet wtedy, gdy przegrywają. Gospodarze zniwelowali trzypunktową stratę i rozpoczęli \"ostatnią prostą\" po pierwsze zwycięstwo w I lidze.
Goście z Hajnówki nie oddali jednak seta bez walki - siatkarze Pronaru robili co mogli, by wygrać w Kielcach choć tę jedną partię. Ale nic z tego - fantastyczna końcówka Farta i zwycięstwo w tym secie 25:21.
Fart Kielce - Pronar Parkiet Hajnówka 3:0 (25:18, 25:20, 25:21)
Fart: Jungiewicz, Zniszczoł, Makaryk, Sopko, Krzywiecki, Kozłowski, Swaczyna (libero) oraz Tajer, Zarankiewicz, Drzyzga, Sukochev, Staszewski, Bielicki.
Pronar: Tietianiec, Guindo, Wójcik, Sacharewicz, Zrajkowski, Staniewski, Saczko (libero) oraz Ignaciak.
Widzów: 500.
fot. Artur Starz
Kielczanie grali świetnie blokiem