Na drugą połowę wyszliśmy wystraszeni
Dwie twarze zaprezentowali w Głogowie podopieczni Leszka Ojrzyńskiego. W pierwszej odsłonie nie pozwalali gospodarzom dojść do głosu, niestety po przerwie dużo więcej pracy miał Konrad Forenc. - Musimy grać tak, jak w pierwszej połowie. W pierwszych dwudziestu minutach Chrobry nie miał żadnych szans strzeleckich. Nie wiem, co stało się w przerwie, ale już po chwili Głogów miał dwie szanse na zdobycie bramki – mówi Kyryło Petrow.
Dla Ukraińca był to pierwszy mecz w wyjściowym składzie Korony, odkąd podpisał ważny do końca sezonu kontrakt z klubem.
Defensor nie ukrywa, że kluczowy dla losów spotkania okazał się początek drugiej połowy. - Wyszliśmy z szatni wystraszeni. Nie możemy tak grać jak w pierwszych dziesięciu minutach po przerwie – ocenia 31-latek.
Ukraińcowi nie sprawiało problemów nowe ustawienie, jakie zaproponował Leszek Ojrzyński. - Dobrze się czuje w ustawieniu z trójką obrońców, grałem już tak na Ukrainie. To jest moja pozycja – twierdzi Petrow.
Kyryło Petrow docenia jednak punkt wywalczony na trudnym terenie w Głogowie. - Dzisiejszy punkt może się okazać bardzo ważny dla losów tabeli. Przed nami teraz dwa bardzo trudne spotkania – kończy zawodnik Korony.
Kolejny mecz żółto-czerwoni rozegrają 23 kwietnia o godz. 12:40. Przeciwnikiem Korony będzie Arka Gdynia.
fot: Grzegorz Ksel