Szkoda gadać. Jestem zły na siebie
Korona Kielce znów ma powody do radości. W sobotę odniosła drugie zwycięstwo z rzędu, pokonując na Suzuki Arenie 2:1 Zagłębie Sosnowiec. - Styl powinien być lepszy, ale będziemy nad tym pracować - mówi Konrad Forenc, golkiper żółto-czerwonych.
Debiutanckiego gola dla Korony zdobył w tym meczu Jewgienji Szykawka (55'), a pięknym uderzeniem popisał się Filipe Oliveira (67'). Dla rywali trafił Wojciech Szumilas (74').
Przy tym trafieniu lepiej mógł się zachować kielecki golkiper, który dał się zaskoczyć strzałem z rzutu wolnego.
– Szkoda gadać, jestem zły na siebie, bo mogło się to inaczej skończyć. Rywal uderzył lewą nogą za murem. Zareagowałem ułamek sekundy za późno. Wiem, że nie takie sytuacje potrafię bronić i powinienem zachować się lepiej – przedstawia Konrad Forenc.
– Źle weszliśmy w drugą połowę. Nie o tym rozmawialiśmy w przerwie. Zostaliśmy ściągnięci do defensywy, ale po strzelonym golu złapaliśmy więcej luzu, który powinien być od początku. Sosnowiec zaczął nam zagrażać, ale na szczęście wytrzymaliśmy - dodaje Forenc.
- Mamy jakość, ale nie do końca ją pokazujemy. Gdyby państwo przyszli na trening, to zobaczyliby wielką jakość. W meczu ligowym nie zawsze ją pokazujemy, ale musimy sobie z tym poradzić. To przyjemność grać dla tych ludzi, którzy przychodzą na stadion. Jesteśmy blisko, gonimy drugie miejsce – kwituje bramkarz żółto-czerwonych.
Korona rozegra kolejny mecz w Wielką Sobotę. Jej rywalem na wyjeździe będzie Chrobry Głogów.
fot: Mateusz Kaleta