Miłosz Strzeboński z debiutem w pierwszej drużynie Korony Kielce
Korona Kielce pokonała Stomil Olsztyn 2:1 i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. Środowe stracie było debiutem w pierwszej jedenaste żółto-czerwonych dla Miłosza Strzebońskiego.
18-latek rozegrał obiecujące 67 minut, jednak jak sam przekonuje ma w zanadrzu duże rezerwy potencjału do wykorzystania. – Było w porządku, jednak zawsze można coś zrobić lepiej, popełnić mniej błędów. Mam nadzieję, że w następnych meczach będzie ich coraz mniej. Bieganie i ciężka praca to podstawy od jakich trzeba zaczynać. Uważam, że jestem kreatywny, ale to nie wystarcza. Należy grać z zaangażowaniem i pod drużynę – ocenia młodzieżowiec.
Pierwszy występ ofensywnego zawodnika można zaliczyć na duży plus również pod względem drużynowym. – Mieliśmy mecz pod kontrolą. Szkoda tej nieuznane, jak i straconej bramki, bo w końcówce narodziła się niepotrzebna nerwówka. Jednak utrzymaliśmy ten wynik z czego bardzo się cieszymy – komentuje.
Przed tygodniem powołanie do pierwszej drużyny, teraz debiut w Pucharze Polski. Czas na ligę? Apetyt rośnie w miarę jedzenia. – To nie jest moja decyzja. Na pewno trzeba mocno pracować, aby zasłużyć sobie na szansę – kwituje.
fot. Mateusz Kaleta