Olbrzymi charakter pokazany przed fantastyczną publicznością
– Może dobrze, że stało się, jak się stało. Chłopaki wyciągnęli wnioski po tej srogiej lekcji i posypali głowy popiołem – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomży Vive Kielce po zwycięstwie jego podopiecznych nad Telekomem Veszprem. Mistrzowie polski wygrali w tym starciu 32:29.
Kontynuuje szkoleniowiec: – Pokazali olbrzymi charakter przed fantastyczną publicznością. W każdym elemencie grali tak, jak założyliśmy przed spotkaniem. Bardzo mocna, agresywna, kompaktowa obrona. Prowokowaliśmy rywali do rzutów z niewygodnych pozycji – dodaje.
Lijewski wskazuje, że ogromne znaczenie w tym meczu miała świetna postawa takich zawodników jak Dylan Nahi, czyli Arkadiusz Moryto, którzy byli bezlitośni dla rywali w kontratakach. – Do tego Igor Karacić w pierwszej, a Alex Dujszebajew w drugiej połowie fajnie kontrolowali nasze ataki. Wygraliśmy zasłużenie z bardzo mocnym rywalem – wylicza i nie zapomina przy tym o Mateuszu Korneckim, który w bramce spisywał się rewelacyjnie.
– Jego interwencje dodały nam skrzydeł. Przy takiej bramce gra się łatwiej, bo to pcha do przodu. Druga część była słabsza, ale jak sam przyznał, brakowało mu już paliwa. Odbił jednak kilkanaście piłek i miejmy nadzieję, że w następnych meczach będzie jeszcze lepiej – stwierdza.
Kielczanie już w sobotę zmierzą się z Energą MKS Kalisz. Starcie 4. kolejki PGNiG Superligi rozpocznie się o godzinie 15.00 w kieleckiej Hali Legionów. Natomiast w środę czeka nas powrót do Ligi Mistrzów. Tego dnia Łomża Vive Kielce zagra wyjazdowy mecz z Motorem Zaporoże.
Fot. Patryk Ptak