Korona z dodatkowym smaczkiem. Utrzeć nosa Sandecji
Apetyty Korony Kielce rosną w miarę jedzenia. Po ośmiu meczach kielczanie są niepokonani w lidze, liderem i z chęcią kolejnych zwycięstw, które przybliżą ich do awansu do PKO Ekstraklasy. W sobotę żółto-czerwoni podejmują na swoim stadionie Sandecję Nowy Sącz, a mecz o wieczornej porze w blasku reflektorów zapowiada się bardzo ciekawie.
Nie tylko z tego względu, że Korona jest rozpędzona i gra z solidnym zespołem, który obecnie zajmuje miejsce tuż za strefą barażową. Ale także z powodu Dawida Błanika. To właśnie o tego piłkarza pomiędzy klubami toczył się w ostatnich tygodniach spór. Sandecja zakopała wojenny topór, a skrzydłowy jest już uprawniony do gry w Koronie i gotowy, aby pomóc zespołowi. A w sobotę spórbuje utrzeć nosa swojemu byłemu pracodawcy. 24-latek wystąpił w pięciu meczach tego sezonu w Sandecji, strzelił trzy bramki i zanotował asystę.
Ale bogactwo w ofensywie Korony jest duże - w wybornej formie znajduje się Jakub Łukowski, Adam Frączczak, wydaje się że kontuzjowanego Jacka Kiełba ma kto zastąpić. Ostatnio bardzo dobrą zmianę w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała dał Jakub Górski, który strzelił zwycięskiego gola. - Gracze prezentują wysoką formę treningach. Jest w czym wybierać - cieszy się trener Dominik Nowak, który od początku sezonu ma ze swoją drużyną dużo okazji do radości.
Także obrona może mówić o dużej stabilności. Do składu Korony powraca Piotr Malarczyk, który ostatnio leczył kontuzję. Coraz lepiej wyglądała też współpraca Michała Koja z Mario Zebiciem.
- Jesteśmy zespołem. Czasami grasz w pierwszym składzie, innym razem siedzisz na ławce. Trzeba być gotowym na każdy mecz. Dobrze rozumiemy się z Piotrkiem, tak samo z Michałem. On jest lewonożny, ja prawo. Uzupełniamy się - mówi chorwacki obrońca, który może grać także jako defensywny pomocnik. - To moja naturalna pozycja - nie ukrywa.
Sandecja zajmuje po ośmiu kolejkach zajmuje 7. miejsce i ma na koncie 13 punktów - wszystkie zgromadzone w meczach wyjazdowych. Nowosądeczanie grają od początku sezonu w delegacji ze względu na remont swojego stadionu. W minioną środę "Sączersi" pokonali w zaległym spotkaniu Puszczę Niepołomice 2:1.
- Jest to zespół, który chce grać w piłkę, utrzymywać się przy niej i kontrolować spotkanie. Dostrzegamy również wady, zwłaszcza w defensywie - nie ukrywa trener Korony Dominik Nowak.
I te wady kielczanie będą chcieli w sobotę wykorzystać. Początek spotkania o godz. 20:30.
fot: Grzegorz Ksel