Kolejny raz tracimy koncentrację w końcówce i uciekają nam dwa punkty
Korona Kielce w meczu z Widzewem Łódź zanotowała trzeci remis z rzędu. Było to również trzecie kolejne spotkanie, w którym zwycięstwo wymyka się Koroniarzom w ostatnim minutach. - Nie wiem, co się z nami dzieje. Po raz kolejny w końcówce tracimy koncentrację - nie ukrywa strzelec jedynego dla Korony gola, Jacek Podgórski.
- W naszą grę wkradają się proste błędy i znowu uciekają dwa punkty. Nie jesteśmy z tego zadowoleni, musimy nad tym pomyśleć, bo tak nie może być – przyznaje 24-latek, który w meczu z Widzwem dał Koronie prowadzenie, skutecznie egzekwując rzut karny.
Piłkarze obu ekip mieli w tym mecz swoje lepsze i gorsze momenty. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Korony, z kolei w drugiej przewagę miał Widzew. - W tym meczu było dużo walki i piłki kombinacyjnej. Stwarzaliśmy sporo sytuacji, a Widzew miał ich mniej. W pierwszej połowie ich zdominowaliśmy, może poza sytuacją, kiedy po dośrodkowaniu trafili w słupek. W drugiej za bardzo się cofnęliśmy, następnym razem musimy pójść za ciosem i szukać kolejnej bramki – ocenia pomocnik Korony Kielce.
Piłkarz Korony Kielce bardzo docenia wsparcie kibiców było ponad trzy tysiące osób. - Super się grało, widać, że każdy zasuwał i bardzo nam to pomogło. Aczkolwiek uważam, że ich zawiedliśmy, bo musimy dowieść wynik do końca. Możemy ich przeprosić i podziękować, bo ich doping bardzo pomaga – stwierdza Jacek Podgórski.
Do końca sezonu zawodnicy żółto-czerwonych rozegerają już tylko jeden mecz. Będzie to wyjątkowe dla kibiców derbowe starcie z drużyną z Radomia. - Niestety dzisiaj zdobyliśmy tylko jeden punkt w ostatnim meczu na Suzuki Arenie, ale głowy do góry, bo zostały jeszcze derby z Radomiakiem. Zmęczenie jest, ale każdy z nas jest profesjonalistą. Z pewnością przygotujemy się do tego meczu jak najlepiej i postaramy się wywalczyć zwycięstwo. Interesują nas tylko trzy punkty i będziemy się o nie starać – kwituje piłkarz Korony Kielce.
Spotkanie Korony z Radomiakiem odbędzie się 13 czerwca (niedziela) o godz 12:40.
fot: Mateusz Kaleta