Nie możemy mieć do siebie pretensji. Zabrakło trochę szczęścia
- Punkt na wyjeździe na pewno będziemy szanować, ale patrząc na ilość sytuacji, które sobie stworzyliśmy, niedosyt jest duży - mówi po remisie 1:1 z Miedzią Legnica Kornel Kordas, lewy obrońca Korony Kielce.
Dla 20-letniego defensora był to pierwszy występ w żółto-czerwonych barwach w wyjściowym składzie. Z Miedzią rozegrał pełne 90 minut.
- Nie możemy mieć do siebie większych pretensji. Graliśmy konsekwentnie, byliśmy dobrze ustawieni na boisku, stwarzaliśmy sytuacje, a Miedź za bardzo nam nie zagroziła. Zagraliśmy dosyć dobry mecz i zabrakło trochę szczęścia, aby piłka po raz drugi wpadła do siatki - uważa młodzieżowiec.
- Czułem się nawet dobrze i mogłem nawet strzelić bramkę, co rzadko mi się zdarza. Szkoda, że się nie udało, ale trochę mnie ta piłka zaskoczyła. Mam nadzieję, że pokazałem się z takiej strony, że teraz będę grał częściej - podkreśla Kordas.
20-latek nie odstawiał na boisku nogi, ale sam też został solidnie przez rywali pokopany. - Był to taki mecz walki. Trochę mi się oberwało, ja też nie byłem dłużny. Obie drużyny walczyły - kwituje Kordas.
W następnej kolejce Korona Kielce zagra z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. To spotkanie w środę o godz. 18:10.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze