Dwie twarze Łomży Vive. Kielczanie wygrali w Zabrzu
W meczu 3. kolejki PGNiG Superligi, Łomża Vive Kielce pokonała na wyjeździe NMC Górnika Zabrze 31:24. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zagrali dwie różne połowy. W pierwszej dominowali, w drugiej zaprezentowali się poniżej swojego ligowego poziomu.
Tałant Dujszebajew zostawił w Kielcach czterech zawodników: Andreasa Wolffa, Igora Karacicia, Uładzisłaua Kulesza i Branko Vujovicia. Do gry wrócili za to Cezary Surgiel i Krzysztof Lijewski, którzy ostatnio mieli drobne problemy zdrowotne.
Spotkanie było w miarę wyrównane tylko w pierwszym kwadransie. W tym okresie dobrze spisywali się bramkarze obu ekip: Mateusz Kornecki (w pierwszej połowie blisko 40 proc. skuteczności) i Jakub Skrzyniarz. W 13. minucie kielczanie wyszli na trzybramkowe prowadzenie po golu Alexa Dujszebajewa (7:4).
W drugiej części pierwszej połowy posypała się gra gospodarzy, którzy popełniali seryjne błędy, co skrzętnie wykorzystywali zawodnicy mistrza Polski. Kielczanie zaczęli również wykorzystywać luki w defensywie i dobrze współpracowali z Sebastianem Kaczorem na kole. Ostatnie siedem minut przed przerwą wygrali 6:1, a do szatni schodzili prowadząc 19:10.
Druga część wydawała się tylko formalnością i okazją do przećwiczenia kolejnych zagrywek. Jednak tak nie było.
Zabrzanie grali zdecydowanie lepiej i zaczęli zmniejszać dystans. W ostatnim kwadransie mistrzowie Polski zaliczyli ponad sześciominutowy okres bez gola. Gospodarze zdobyli trzy bramki z rzędu, mieli również trzy okazje, aby zmniejszyć stratę do pięciu goli. Nie wykorzystali ich, a w 50. minucie ofensywny impas Łomży Vive przerwał Sigvaldi Gudjonsson.
NMC Górnik nie zrezygnował z walki o poprawę wyniku. Podopieczni Marcina Lijewskiego grali ambitnie, a kielczanie nie wykorzystywali stuprocentowych sytuacji. W 57. minucie po golu Pawła Dutkowskiego zredukowali stratę do czterech bramek. Kielczanie w drugiej części zdobyli tylko jedenaście goli, przegrali ją 12:14, ale w całym meczu wygrali 31:24.
Jeśli nie pojawią się komplikacje, Łomża Vive rozegra następny mecz w środę, kiedy w Hali Legionów podejmie Mol-Pick Szeged (godz. 18.45). Na razie nie wiadomo, czy spotkanie dojdzie do skutku w tym terminie. W poprzednim tygodniu w węgierskim zespole kilka osób zakaziło się jest koronawirusem.
NMC Górnik Zabrze – Łomża Vive Kielce 24:31 (9:10)
Łomża Vive: Kornecki, Wałach – Surgiel 2, Fernandez Perez 1, Sićko 2, Gębala 2, D. Dujszebajew 1, Thrastarson 2, Olejniczak, A. Dujszebajew 5, Lijewski 3, Moryto 3, Gudjonsson 5, Tournat 1, Kaczor 3, Karalek.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze