Dobrze, że kończymy obóz takim spotkaniem. Liczymy jeszcze na wzmocnienia
Korona Kielce zakończyła zgrupowanie w Turcji z dorobkiem jednego zwycięstwa, remisu oraz trzech porażek. Najlepiej kielczanie spisali się w swoim ostatnim meczu przeciwko Arsenalowi Tuła, który zremisowali 1:1. To spotkanie może być dobrym prognostykiem na przyszłość. - Myślę, że to był nasz najlepszy mecz w Turcji i najlepsza drużyna, przeciwko której graliśmy. Cały mecz stał na niezłym poziomie i to cieszy, że udało się go zremisować - mówi Jakub Żubrowski, pomocnik Korony.
- Mogliśmy oczywiście uniknąć straconej bramki i w wielu sytuacjach zachować się lepiej, ale dobrze, że kończymy ten obóz właśnie takim spotkaniem - podkreśla wychowanek kieleckiego klubu.
W meczu z szósta drużyną ligi rosyjskiej zagrał pierwszy garnitur kieleckiego zespołu. I niewykluczone, że taka właśnie "jedenastka" wybiegnie na boisku w pierwszym spotkaniu ligowym z Górnikiem. Mecz z trybun obserwowali m. in. wysłannicy Jagiellonii Białystok, która będzie drugim "wiosennym" rywalem Korony .
Kielczanie spędzili w Turcji dwa tygodnie i przez ten czas na obozie królowała ciężka praca. Po powrocie do Polski rozegrają jeszcze dwa sparingi: w piątek przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza, oraz w sobotę przeciwko Radomiakowi Radom. - Wykonaliśmy dobrą pracę. Ćwiczyliśmy wiele elementów gry w ofensywie. Na pewno martwi parę problemów zdrowotnych, ale z drugiej strony nie jest to nic takiego poważnego, aby nie doprowadzić chłopaków do zdrowia przed pierwszym meczem. Mamy nadzieję, że kadra, którą dysponujemy pozwoli bić nam się o punkty od samego początku. Liczymy, że pojawią się jeszcze wzmocnienia - kwituje Żubrowski.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze