Osłabiony UMKS rozpoczyna sezon w Radomiu
W sobotę pierwszy mecz nowego sezonu w drugiej lidze rozegrają koszykarze UMKS-u Kielce. Kielczanie zmierzą się w Radomiu z tamtejszym AZS-em. Niestety z obozu kieleckiego zespołu napływają nie najlepsze wieści.
Kielczanie, którzy mają włączyć się do walki o awans na zaplecze ekstraklasy rozpoczną ligowe zmagania w Radomiu. Ich przeciwnikiem będzie tamtejszy AZS. W ubiegłym sezonie kielczanie wywieźli z hali Politechniki wysokie zwycięstwo, jednak w tamtejszym obiekcie naszej drużynie zawsze gra się ciężko. W dodatku radomska ekipa poczyniła w letniej przerwie spore ruchy kadrowe, które mają pomóc w odbudowaniu silnej drużyny. Mimo wszystko faworytem pojedynku jest UMKS.
Jednak by potwierdzić wyższość nad rywalem kielczanie muszą poprawić grę z ostatniego sprawdzianu przed ligą, jakim był rozgrywany w Kielcach memoriał im. Jana Kmiecika (UMKS zajął w nim dopiero trzecie miejsce), bo taka dyspozycja na gospodarzy na pewno nie wystarczy. - W meczach towarzyskich z reguły ćwiczy się różne ustawienia, a nam nie zawsze one wychodziły. To jest jednak już mecz ligowy więc żartów nie ma. Musimy poważnie podejść do przeciwnika i przede wszystkim być drużyną - mówi nam grający trener UMKS-u Grzegorz Kij. Dodatkową bolączką graczy Grzegorza Kija są kontuzje. Dość poważnego skręcenia stawu skokowego doznał Rafał Gil i jego występ w Radomiu jest wykluczony. Nie zagra też środkowy Artur Łata, a nie wiadomo także co z Łukaszem Fąfarą, który od tygodnia nie trenuje z powodu choroby - Pomimo tego, że mamy spory problem z centymetrami, a do Radomia nie mogą pojechać nasi wysocy gracze, chcemy dobrze się zaprezentować i wywalczyć dwa punkty - kończy Kij.
Początek sobotniego spotkania w Radomiu o godzinie 17:00.
Rafała Gila (z prawej) czeka co najmniej dziesięciodniowa przerwa w treningach