Ostatnie wyniki nie oddają rzeczywistości. Jesteśmy pewni swojej wartości
Już dzisiaj piłkarzy ręcznych PGE VIVE Kielce czeka kolejne spotkanie Ligi Mistrzów. Wyjazdowy pojedynek z Aalborg Handbold będzie ostatnim meczem kończącym pierwszą rundę fazy grupowej tych rozgrywek. Mistrzowie Polski w dalszym ciągu czekają na przełamanie czarnej serii wyjazdowych meczów. Kielczanie nie wygrali w delegacji już od 17 listopada 2016 roku. W przypadku porażki w Danii, na liczniku stuknie im rok bez wyjazdowego zwycięstwa, ponieważ kolejne starcie w obcej hali czeka kielczan dopiero 2 grudnia. Kielczanie zagrają wtedy z Veszprem.
- Myślę, że nasze ostatnie wyniki tak naprawdę nie oddają rzeczywistości. Musimy się skoncentrować na sobie, aby w niedzielę zagrać na sto procent i pewnie zdobyć dwa punkty w Aalborgu. One jak najbardziej są w naszym zasięgu - zaznacza przed niedzielnym spotkaniem rozgrywający kielczan, Karol Bielecki.
REKLAMA
Najbliżsi rywale żółto-biało-niebieskich zajmują ostatnie miejsce w grupie B. Aalborg ma na swoim koncie tylko dwa punkty i w trwających rozgrywkach Ligi Mistrzów wygrał jedno spotkanie - u siebie z Celje. Mimo ich ostatnich niepowodzeń, mistrzowie Polski doceniają klasę swojego przeciwnika. - Jest to zespół grający bardzo szybko, a ich mocną stroną są dobre wyjścia do kontry. Tak naprawdę każdy duński zespół z tego żyje i nie inaczej jest w przypadku Aalborga - mówi Bielecki.
Wtóruje mu Alex Dujszebajew: - Duńczycy mają młody, silny zespół, który gra bardzo szybko. Dysponują zawodnikami, którzy potrafią rzucać z dziewięciu, dziesięciu metrów. Będziemy musieli na to uważać.
Niekwestionowaną gwiazdą Aalborga w ostatnich sezonach był Sander Sagosen. Obecnie Duńczycy muszą radzić sobie już bez swojego lidera. Norweg zmienił latem barwy klubowe i obecnie jest piłkarzem Paris Saint-Germain. Latem bardzo zabiegało o niego PGE VIVE, ale przeprowadzką do Polski nie była zainteresowana... dziewczyna rozgrywającego. Ostatecznie Norweg trafił do Francji, a w jego miejsce w Aalborgu pozyskano z Zagrzebia Lovro Joticia. Co ciekawe, Chorwat jest jedynym graczem spoza północnej Europy w kadrze Duńczyków. Cała reszta to Szwedzi, Norwegowie, Islandczycy i Duńczycy. - Sagosen to znakomity zawodnik. Uważam, że jego odejście stanowi dużą stratę dla klubu. Aalborg gra jednak w tym sezonie naprawdę dobrze. Widziałem ich poprzednie mecze w Lidze Mistrzów i nawet, jeśli te wyniki są poniżej ich oczekiwań, to prezentowali się bardzo dobrze. W meczach z Kielem, czy Flensburgiem o ich porażce przesądziła sama końcówka spotkania - zaznacza Dujszebajew.
To właśnie hiszpański rozgrywający jest obecnie najskuteczniejszym zawodnikiem w Lidze Mistrzów w kadrze PGE VIVE Kielce. W ostatnim meczu z PSG rzucił najwięcej bramek spośród wszystkich zawodników na boisku - trafił do siatki pięciokrotnie. - Dobrze czuję się w drużynie. Rzucam sporo goli, ale tak naprawdę uważam, że jeszcze nie gram na sto procent swoich możliwości. Cały czas muszę poprawiać swoje umiejętności, ciężko pracować i grać jeszcze lepiej. Myślę, że to kwestia czasu, kiedy cały zespół zacznie funkcjonować jeszcze lepiej - stwierdza.
- Słabsze strony rywala? Na pewno jest ich kilka. Jestem jednak przekonany, że przed spotkaniem dobrze rozpracujemy naszego przeciwnika. Na pewno przygotujemy się do tego meczu jak najlepiej i postaramy się wykorzystać błędy rywali - jasno stawia sprawę Bielecki.
Dotychczas kielczanie mierzyli się z Aalborgiem dwukrotnie. Oba spotkania w ramach Ligi Mistrzów miały miejsce w sezonie 2014/2015 i zakończyły się dwoma zwycięstwem żółto-biało-niebieskich. - To były bardzo zacięte pojedynki. Podobnego spotkania spodziewamy się w tym tygodniu, bo Skandynawowie nigdy nie dają nic za darmo - przestrzega 35-latek.
Od tamtej pory drużyna najbliżych rywali PGE VIVE bardzo się zmieniła. - To zupełnie inny zespół, dużo mocniejszy. Mamy ciężką grupę, ale musimy z niej wyjść. Nie jest ważne, z którego miejsca, najistotniejsze jest to, aby ten cel osiągnąć - stanowczo stwierdza rozgrywający kieleckiego zespołu.
- Jeśli nam się to uda, dalej na pewno będziemy robić wszystko, aby postawić każdy kolejny krok naprzód. Zdajemy sobie sprawę z tego, że pierwsze dwa mecze na wyjeździe powinniśmy wygrać. Nie udało nam się to, przez co teraz mamy ciężką sytuację. Jesteśmy jednak pewni własnej wartości i potwierdzimy to w spotkaniu z Aalborgiem - kwituje Bielecki.
Początek wyjazdowego spotkania PGE VIVE Kielce z Aalborg Handbold dziś o godz. 16:50.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze