Święto piłki ręcznej w Hali Legionów! "Na takie mecze nie trzeba motywować"
Przed kibicami Vive Tauronu Kielce mecz jesieni w PGNiG Superlidze. Kieleccy szczypiorniści podejmą bowiem przed własną publicznością Orlen Wisłę Płock. Bezapelacyjnym faworytem jest zespół prowadzony przez Talanta Dujszebajewa, który od kilku dobrych lat górą wychodzą z pojedynków kielecko - płockich.
Kielczanie do starcia z zespołem Piotra Przybeckiego przygotowują się w bardzo dobrych nastrojach. W niedziele pokonali bowiem w Hali Legionów Vardar Skopje 27:24. - Nie jesteśmy w najlepszej formie, ale dzięki naszym kibicom poszliśmy do przodu. Jestem na 200% szczęśliwy i zadowolony z zawodników - mówił po spotkaniu zachwycony Talant Dujszebajew.
Ogromnych emocji doświadczyli również kibice "Nafciarzy", którzy wyrwali punkt w starciu z THW Kiel. Zawodnicy z Mazowsza 15 minut przed końcem przegrywali 6 trafieniami. - Na pewno zaraz po końcowym gwizdku sędziego było trudno myśleć o Vive. Była euforia, mieliśmy swoją chwilę radości, ale w niedzielę już trochę trenowaliśmy pod kątem najbliższego meczu. Ważne też, że ten remis na pewno podbuduje zespół, doda mu energii i wiary we własną siłę - tłumaczył w rozmowie z oficjalnym portalem klubowym szkoleniowiec Orlenu Wisły Płock.
Faworytem starcia bez wątpienia są kielczanie. - Na takie mecze nie potrzebujemy za dużo rozmawiać i mobilizować, ale musimy pamiętać, że to tylko ludzie a nie maszyny i zawodnicy mogą odczuwać zmęczenie - zaznacza jednak Talant Dujszebajew, któremu wtóruje Michał Jurecki. - Na pewno nie będziemy mieli mocnego treningu, tylko skupimy się na regeneracji i sprawach taktycznych. Każde z tych spotkań jest bardzo ciężkie. Z zespołem z Płocka znamy się bardzo dobrze, gramy kilka meczów w sezonie. Ciężko jest się czymś zaskoczyć. Liczę na to, że będzie dużo walki, podobnie jak w meczu z zespołem ze Skopje.
Płocczanie do stolicy województwa świętokrzyskiego przyjadą praktycznie w pełnym składzie. Zabraknie jedynie kontuzjowanego od dłuższego czasu Dana-Emil Racotea. W zespole z Kielc na pewno nie zagrają Patryk Walczak i Dean Bombac.
Początek "świętej wojny" zaplanowano na wtorek, 6 grudnia na godzinę 18:30.
fot. Anna Benicewicz - Miazga
Wasze komentarze