KSS nadal bez zwycięstwa
Nie udał się rewanż piłkarek ręcznych KSS-u za klęskę na inaugurację ekstraklasy. Kielczanki na własnym boisku musiały uznać wyższość Zgody Ruda Śląska, z którą po zaciętej walce przegrały 29:34.
Początek spotkania był udany dla KSS-u. W pierwszych minutach toczona była bardzo wyrównana rywalizacja, a kielczanki w 12. minucie wyszły na prowadzenie 5:3. Wydawało się, że uda się wywalczyć pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Wtedy jednak coś załamało się w grze beniaminka, a do głosu zaczęły dochodzić piłkarki Zgody. Kielczanki popełniały proste błędy w ataku, czego konsekwencją była seria bramek dla gości. Na przerwę KSS schodził z wysoką stratą 12:18.
Od początku drugiej połowy beniaminek ostro wziął się do odrabiania strat. Dzięki świetnej postawie bramkarki Katarzyny Wiekiery i skuteczności w ataku, udało się w 37. minucie doprowadzić do stanu 19:21. Niestety, Zgoda szybko pozbierała się po piorunującym początku połowy kielczanek i z znowu odskoczyła od gospodyń na 19:25.
To jednak nie był jeszcze koniec emocji. KSS stać było na jeszcze na jeden zryw. W 49. minucie kielczanki przegrywały tylko dwoma bramkami. Niestety, wtedy o przerwę poprosił trener Zgody, Dariusz Olszewski, co kompletnie wybiło nasze piłkarki z uderzenia. Po doskonałej końcówce ślązaczek mecz zakończył się wynikiem 29:34.
KSS Kielce - Zgoda Ruda Śląska Bielszowice 29:34 (12:18)
KSS: Wiekiera, Kawka - Pokrzywka 9, Gedroit 8, Rosińska 5, Kot 3, Słoma 2, Porębska 1, Nowak 1, Olejarczyk, Dziedzic, Młynarczyk.
KS Zgoda: Łakowska, Mieńko - Gleń 8, Mrożek 7, Kucińska 7, Latyshevska 6, Świszcz 3, Weselak 2, Sikorska 1, Cebula, Stangret, Muszioł, Obruśnik, Pałecka.