Horror na Żytniej! UMKS wreszcie wygrał
Znakomity koszykarski środowy wieczór zafundowali kibicom zawodnicy UMKS-u Kielce. Po dramatycznej końcówce i celnym rzucie za 3 punkty Łukasza Fąfary w ostatniej sekundzie meczu UMKS pokonał Start Lublin 89:87. Piąte zwycięstwo w pierwszej lidze stało się więc faktem.
Kiedy jeszcze na dwie sekundy przed zakończeniem spotkania zespół gości prowadził różnicą jednego punktu, zanosiło się na kolejną porażkę kielczan. Wtedy o czas poprosił trener UMKS-u Kielce, Rafał Gil. Po wznowieniu gry, szybkim podaniem popisał się Damian Tokarski, kierując piłkę wprost do rąk Łukasza Fąfary. Ten jak przystało na kapitana bez namysłu wyszedł w górę i z prawie 10 metra rzucił piłkę do kosza, która wpadła do niego równo z końcową syreną. Radość samych zawodników była nie do opisania, a z ust kibiców koszykówki w Kielcach dało się słyszeć pieśń „Nigdy nie spadnie, UMKS nigdy nie spadnie”.
Od początku meczu zespół UMKS-u Kielce wyprowadził sobie bezpieczną przewagę punktową, pokonując w pierwszej kwarcie lublinian 28:19. Od pierwszej minuty rewelacyjnie grę gospodarzy układał Hubert Makuch zdobywając w całym spotkaniu 20 punktów i zaliczając sześć asyst. Trener Rafał Gil dał mu odpocząć w całym meczu tylko przez 240 sekund.
Obawiając się o pechową dla gospodarzy drugą kwartę meczu, koszykarze z Kielc udowodnili, że potrafią zaprawiać błędy z przeszłości. W niej znów okazali się lepsi wygrywając różnicą dwóch punktów. Do szatni na przerwę oba zespoły schodziły więc przy wyniku 57:46 dla UMKS-u Kielce. Gra gości nie układała się, a dodatkowo za pięć przewinień boisko musiał opuścić Marcel Wilczek.
W trzeciej odsłonie dziewiąty w tabeli zespół Startu Lublin wziął się za odrabianie strat. Najwięcej punktów dla gości zdobył w tym meczu Sebastian Szymański 22. Oprócz niego po 18 punktów dorzucili Tomasz Celej oraz Bartosz Ciechociński. Mimo przewagi Lublinian i wygranej trzeciej kwarty przez gości to UMKS Kielce wciąż był na prowadzeniu.
Wszystko rozstrzygnęło się w końcówce meczu. - Pomysł na ostatnią akcję z mojej strony był dość średni i „Fąfi” dostał piłkę bardzo daleko od kosza. Był jednak pewny, że piłka dojdzie do niego i wiedział, że będzie oddawał ten decydujący rzut. Ta pewność pomogła w tym arcytrudnym trafieniu z prawie 10 metrów. Dodam, że grał dzisiaj chory, z gorączką – powiedział po meczu trener Rafał Gil.
Do końca rozgrywek zostały tylko 3 mecze, a taka wygrana pozwala budzić nadzieję, że szczyt formy przyjdzie w fazie „play out”. - Jeszcze nie można tak powiedzieć, na razie cechuje nas duże wahanie formy, a w „play outach” nie można zagrać słabo nawet 5 minut – dodaje Gil.
Już za trzy dni, w najbliższą sobotę koszykarze UMKS-u rozegrają swój kolejny mecz na zapleczu ekstraklasy. Tym razem w wyjazdowej potyczce zmierzą się z zespołem SKK Siedlce. To spotkanie, 9 marca 2013 roku rozpocznie się o godzinie 18 w Siedlcach.
Jacek Wojtachnio
UMKS Kielce - Wikana Start S.A Lublin 89:87 (28:19, 29:27, 19:24, 13:17)
UMKS Kielce: H. Makuch 20, Ł. Fąfara 17 (3), D. Tokarski 15 (2), M. Wróbel 11, R. Król 9 (1), J. Lewandowski 5 (1), A. Busz 5 (1), K. Kamecki 4, W. Miernik 3,
fot. Paula Duda
Wasze komentarze