UMKS nie ugasił Znicza. Zabrakło 60 sekund!
Dokładnie przez minutę prowadzili zawodnicy pruszkowskiego Znicza podczas sobotniego spotkania przeciwko drużynie UMKS-u w Kielcach. Szkoda tylko, że było to ostatnie 60 sekund meczu. To właśnie w samej końcówce, kielczanie oddali prowadzenie, które utrzymywali od pierwszej minuty i ostatecznie przegrali 68:73. Po meczu podopieczni Rafała Gila długo jeszcze leżeli na parkiecie z niedowierzaniem patrząc na tablice świetlną...
Już w pierwszej minucie po celnym rzucie Huberta Makucha kielczanie objęli prowadzenie, które kontrolowali praktycznie do końca meczu. Jeszcze na nieco ponad minutę do końca spotkania UMKS prowadził 64:62. Wtedy inicjatywę przejęli goście, którzy za sprawą Michała Aleksandrowicza i Przemysława Szymańskiego celnie wykonywali rzuty wolne. Trener Znicza, Michał Spychała odetchnął z ulgą dopiero po usłyszeniu głosu końcowej syreny
Kibice zgromadzeni w hali przy ulicy Żytniej mieli za to okazję podziwiać kilka fantastycznych akcji zapożyczonych z rozgrywek NBA. Widowiskowe wsady, bloki i asysty były nieodłącznym elementem sobotniego meczu. Nie brakowało również sportowej złości, dyskusji z sędzią i wielu przewinień. Za pięć fauli boisko opuścił wcześniej Rafał Król.
W ekipie gości grę układał Adrian Suliński. Rozgrywający Znicza Pruszków zagrał ze 100% skutecznością rzutów za dwa i trzy punkty! Najwięcej, osiemnaście punktów zdobył Przemysław Szymański. Gracz z Pruszkowa spędził na parkiecie 36 minut i przez ten czas miał na swoim koncie osiem zbiórek.
W kieleckiejdrużynie wyróżniających się graczem i jednocześnie zdobywcą najwięcej punktów był Rafał Król - 18. Oprócz niego dobrze spisał się również kapitan zespołu Łukasz Fąfara, który rzucił 13 punktów i miał pięć zbiórek. Dwanaście punktów dorzucił Hubert Makuch i jedenaście Marcin Wróbel. Mimo tak dobrej postawy, czegoś jednak zabrakło, aby pokonać tego dnia zespół z Pruszkowa.
Następne spotkanie już w najbliższą środę, ponownie w hali widowiskowo sportowej przy ulicy Żytniej w Kielcach. Przeciwnikiem kieleckiej drużyny będzie dziesiąta w tabeli Polonia Przemyśl, z którą UMKS wygrał w wyjazdowym meczu 65:64 w poprzedniej rundzie. Początek spotkania punktualnie o godzinie 19:30.
Jacek Wojtachnio
UMKS Kielce - Znicz Basket Pruszków 68:73 (19:14, 19:19, 12:15, 18:25)
UMKS: Król 18, Fąfara 13 (1x3, 7 asyst), Makuch 12 (8 asyst), Wróbel 11, Kijanowski 4, Miernik 4, Tokarski 2, Bacik 2, Busz 2.
fot. Przemysław Bentkowski, Grzegorz Tatar
Wasze komentarze
Ps. 1/16 za 3 we własnej hali - ciężko to w ogóle komentować...
Wtedy II liga była bardzo mocna , grała w niej Stal Stalowa Wola z Jagódką, Radom był mocny z Wallem , Kardasiem Siarka Tarnobrzeg z Szejbem na czele. Dobre czasy i średnio 400 -500 osób na żytniej :)