Pewnie i spokojne. KSS znów wygrywa
Jak burzą idą zawodniczki KSS-u Kielce. „Tygrysice” wygrały już czwarty ligowy mecz w obecnym sezonie. Tym razem kielczanki przed własną publicznością zmierzyły się z Aussie Sambor Tczew i po dobrej grze zwyciężyły 31:24.
„Tygrysice” przystąpiły do tego spotkania zdecydowanie osłabione. Zabrakło dwóch kluczowych zawodniczek. Leworęczne Katarzyna Grabarczyk i Kinga Lalewicz kolejne zwycięstwo swojego zespołu obejrzały z trybun.
Trener Paweł Tetelewski miał więc duży problem z obsadzeniem prawej strony boiska. Jednak jak pokazał przebieg meczu podjęte przez niego decyzje okazały się strzałem w dziesiątkę. Na prawym rozegraniu krótko grała Alina Nowak, a następnie Kamila Skrzyniarz. Grabarczyk zastąpiła Marzena Paszowska, która zazwyczaj występuje na lewym skrzydle, było jej więc bardzo trudno rzucać z tej strony boiska. Paszowska poradziła sobie z tymi utrudnieniami bardzo dobrze i rzuciła w sumie pięć bramek.
Szkoleniowcem Aussie Sambor Tczew jest świetnie znany w Kielcach Giennadij Kamielin, który przed laty wspólnie z Iskrą sięgał po mistrzostwa Polski. Kamielin był jednak bardzo niezadowolony, ale raczej nie z wizyty w Kielcach, a z pracy sędziów. Raz po raz głośno komentował postawę arbitrów. Trener zespołu z Tczewa miał duże zastrzeżenie, co do gry kielczanek w obronie.
Jednak, część jego pretensji była zupełnie nieuzasadniona. „Tygrysice” grały bardzo dobrze, ale także twardo w defensywie. Nawet jeżeli zawodniczkom Sambora udawało się przedrzeć przez „zasieki” KSS-u to na drodze stawała Marta Wawrzynkowska. Bramkarka naszej drużyny znów była jasnym punktem i zasługuje na duże słowa pochwały.
KSS od pierwszych minut budował swoją przewagę. I trzeba oddać kielczankom, że robiły to skrupulatnie i skutecznie. Z tego powodu już na dwie minuty przed przerwą prowadziły 15:10. W końcówce tczewianki zdobyły jeszcze dwie bramki, ale i tak pierwszą połowę 15:12 wygrał KSS.
Spotkanie to oglądało około 200 kibiców. Po przerwie byli oni świadkami dobrej gry obronnej obu zespołów. Rzutowy impas dopiero w 36. minucie przełamały kielczanki, a 120 sekund później bramkę zdobyły tczewianki, jednak ciągle prowadził KSS 18:13.
W kolejnych minutach Sambor zmniejszył straty do trzech bramek, ale to był tylko ich chwilowy zryw. KSS wrzucił drugi bieg i znów powiększał przewagę. Przez ostatnie pięć minut na parkiecie pojawiły się młode, zdolne, czyli bramkarka Małgorzata Hibner, skrzydłowa Sandra Zimnicka oraz rozgrywająca Karolina Olszowa. Ich krótki występ mógł tylko upewnić wszystkich, że w Kielcach szkolenie młodzieży stoi na wysokim poziomie.
Ostatecznie KSS wygrał 31:24. W następnej kolejce, w sobotę 3 listopada zespół Pawła Tetelewskiego pojedzie do Szczecina na mecz z Pogonią.
KSS Kielce – Aussie Sambor Tczew 31:24 (15:12)
KSS Kielce: Wawrzynkowska, Hibner, Staś – Syncerz, Grzesik 1, Zimnicka 1, Piechnik 6, Młynarska, Młynarczyk 1, Kot, Paszowska 5, Drabik 8, Skrzyniarz 8, Nowak, Olszowa 1, Woźniak.
Aussie Sambor Tczew: Brzezińska, A. Skonieczna – Belier 1, Strzałkowska 1, Domnik 11, Szlija, Stanulewicz 2, Lipska 3, Gutkowska, Bamaziak, K. Skonieczna, Bamaziak, Tomczyk, Szott 5, Krajewska 1.
fot. Grzegorz Tatar
Wasze komentarze