Awans w ostatniej sekundzie! Wróbel bohaterem!
Wisła Kraków znowu postawiła trudne warunki UMKS-owi. Na szczęście kielczanie wygrali decydujący mecz ćwierćfinałowy 64:62. Emocji jednak nie brakowało, bo decydujące punkty na sekundę przed końcem spotkania zdobył Marcin Wróbel. W następnej fazie podopieczni Rafała Gila zmierzą się z Turem Bielsk Podlaski.
Początek spotkania przebiegał pod dyktando gospodarzy. Już w 3. minucie podopieczni Rafała Gila prowadzili 11:4. W kolejnych fragmentach gry zarówno jedna, jak i druga drużyna popełniała dużo prostych niewymuszonych błędów. Na pierwszą przerwę zawodnicy UMKS-u schodzili przy prowadzeniu 14:13. Drugą kwartę gospodarze rozpoczęli lepiej skoncentrowani i szybko odskoczyli na 4 punkty. Rwana gra w ofensywie i momentami brak koncentracji w obronie UMKS-u spowodowały, że zawodnicy Wisły zaczęli lepiej grać w ataku. W 17. minucie na tablicy wyników widniał remis po 25. Później do głosu doszli jednak goście, którzy wygrali drugą kwartę 20:18 i na przerwę schodzili z prowadzeniem 33:32
Kolejną odsłonę kielczanie musieli kontynuować bez Grzegorza Kija, który tuż przed przerwą doznał urazu łydki. Mimo dużej koncentracji zawodników z Kielc, to goście lepiej punktowali. Drużyna trenera Gila nie odpuszczała jednak wiślakom ani na moment. W 24. minucie było już 38:41, a kilka chwil później znowu wygrywali gospodarze 42:41. Brak konsekwencji w obronie oraz po raz kolejny proste błędy doprowadziły jednak do wyższego prowadzenia drużyny z Krakowa, która pod koniec trzeciej kwarty osiągnęła 10 punktów przewagi.
W 32. minucie spotkania goście prowadzili już aż 57:49. Chwilę później dobrym rzutem popisał się Artur Busz zmniejszając wynik do 51:57. Niesieni dopingiem kibiców kielczanie zaczęli odrabiać straty. Na 5 minut przed końcem meczu dobrym rzutem za 3 punkty znowu popisał się Busz i było już tylko 57:60. Na 180 sekund przed końcową syreną podopieczni Rafała Gila wyrównali po celnym rzucie Pawła Bacika z rzutu wolnego. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się niespodziewanym zwycięstwem gości, zawodnicy UMKS-u pokazali charakter i wyrównali wynik spotkania do stanu po 62. Błąd gości w ataku spowodował, że zawodnicy z Kielc wyprowadzili kapitalną kontrę, a punkty dające wygraną zdobył na sekundę przed końcową syreną Marcin Wróbel. Mimo iż trener krakowian wziął czas to kielczanie mogli cieszyć się z awansu do następnej fazy rozgrywek.
UMKS Kielce – Wisła Kraków 64:62 (14:13, 18:20, 17:19, 15:10)
UMKS: Bacik 17, Wróbel 15, Makuch 11, Busz 13, Fąfara 6, Lewandowski 2, Dziura, Walczyk, Jaworski, Kołacz, Kij.