KSS wraca na parkiet. Zagrają z Jelenią Górą
Szansa na pierwszą czwórkę została zaprzepaszczona. Nieudane pojedynki z SPR-em Lublin należy jednak puścić w niepamięć. Ponadmiesięczna przerwa w rozgrywkach właśnie dobiega końca, a to oznacza, że KSS rozpocznie batalię o piątą pozycję. Rywalkami kielczanek na tym etapie fazy play-off będzie KPR Jelenia Góra.
Nie było wątpliwości, że pojedynki z ekipą z Lublina nie będą ani łatwe, ani przyjemne. Mało kto spodziewał się natomiast tak słabej gry kielczanek w pierwszym starciu fazy play-off. Podopieczne Zdzisława Wąsa prawie nie istniały na boisku, co przełożyło się w oczywisty sposób na wynik. „Tygrysice” przegrały różnicą dwudziestu trafień, a to z pewnością zaburzyło wiarę w możliwość zwycięstwa w kolejnym spotkaniu. Drugi mecz wyglądał już nieco lepiej, ale i tym razem dominowały szczypiornistki ze wschodniej Polski.
Tamte przegrane należą już do przeszłości, a kieleckie piłkarki ręczne miały bardzo dużo czasu aby się z nimi pogodzić, dokładnie je przeanalizować i wyciągnąć wnioski, które posłużą poprawie nie najlepiej funkcjonujących elementów gry. Tym bardziej, że najbliższe spotkania z KPR-em Jelenia Góra nie będą należały do najłatwiejszych. Świadczy o tym nie tylko układ tabeli po rundzie zasadniczej (jeleniogórzanki znalazły się zaledwie pozycję niżej od kielczanek), ale także bezpośrednie pojedynki między tymi drużynami.
Szczypiornistki Małgorzaty Jędrzejczak nie pozwoliły zdobyć swojej hali w październiku, mocno broniły się także w grudniu w Kielcach, kiedy to „Tygrysice” zwyciężyły 37:34. Nie ulega wątpliwości, ze przy poziomie gry obu drużyn, atut własnego parkietu stawia zawodniczki KPR-u w roli faworytek, zwłaszcza, że wszystkie zawodniczki z Jeleniej Góry są zdrowe i w pełni gotowe do gry. Nie można powiedzieć tego o kielczankach. W sobotnim spotkaniu nie zagrają Izabela Woźniak oraz Marzena Paszowska, dochodzące do pełni sił po urazach.
Podopieczne Zdzisława Wąsa wciąż mają jednak duże szanse na wygraną. Czy uczynią pierwszy krok w stronę 5. miejsca? Przekonamy się w sobotę po godzinie 17.
fot. Michał Janyst
Wasze komentarze