Według gości mecz UMKS-u z PWiK wygrał... przypadek
Kawał dobrej koszykówki obejrzeli kibice w meczu UMKS-u z PWiK Piaseczno, a obie drużyny udowodniły, że w grupie C drugiej ligi są najlepszymi ekipami. – W sobotę wygrał przypadek, ale mamy nadzieję, że w play-offach zwycięży już konsekwencja – stwierdził Teodor Mollov, trener gości.
Szkoleniowcy obu drużyn zgodnie stwierdzili, że grały ze sobą bezsprzecznie dwie najlepsze drużyny w tych rozgrywkach. Zdaniem trenera gości, o zwycięstwie drużyny z Kielc zdecydowały proste nie wymuszone błędy jego podopiecznych.
Mecz dwóch najlepszych drużyn tegorocznych rozgrywek nie zawiódł, mimo że była to potyczka bardziej psychologiczna przed nadchodzącymi play-offami. Opiekun drużyny z Piaseczna stwierdził po tym spotkaniu, że w dużej mierze o wyniku spotkania zadecydował przypadek, bo i jedni i drudzy dobrze rozpracowali rywali – Mogę już spokojnie powiedzieć, że my znamy Kielce, Kielce znają nas – stwierdził Teodor Mollov, trener gości. - Jeśli wszystko będzie normalnie, to spotkamy się w play-offach. Dziś wygrał przypadek, tam może zwycięży konsekwencja.
Rafał Gil, trener kielczan mógł być zadowolony z postawy swoich zawodników. Ostatni pojedynek rundy zasadniczej pokazał charakter jego zespołu. – Chcieliśmy mocniej zagrać w obronie, bo wiedzieliśmy, że Piaseczno rzuca dużo punktów. W naszym wykonaniu było sporo dobrych akcji w ofensywie – stwierdził opiekun UMKS-u. Choć pierwszą połowę meczu kielczanie mogli zagrać lepiej, co Gil zauważył. – Początek spotkania zagraliśmy przeciętnie w obronie, później było już zdecydowanie lepiej. Ale trzeba przyznać, że rewelacyjnie dysponowani rzutowo byli rywale – komentował. Rzeczywiście, sam Dominik Majewski rzucił aż 33 punkty.
– Cieszę się, że wygraliśmy bo pokazaliśmy wszystkim, że naprawdę mamy realne szanse na awans do pierwszej ligi. Teraz potrzebować będziemy wsparcia i wiary wszystkich kibiców - zakończył Gil.
fot. Grzegorz Tatar
Wasze komentarze