Trwa wspaniała passa Farta!
W spotkaniu 3. kolejki rozgrywek I ligi siatkówki mężczyzn ekipa Farta Kielce odniosła trzecią z rzędu wygraną, pokonując na własnym parkiecie MCKiS Energetyk 3:1!
Spotkanie z MCKiS rozpoczęło się jednak zdecydowanie nie po myśli kielczan. Błędy w ataku oraz seria nieudanych zagrywek spowodowały, że przy stanie 4:7 na pierwszą przerwę zdecydował się opiekun gospodarzy, Dariusz Daszkiewicz. Nie wpłynęło to jednak niestety na grę jego podopiecznych i przez cały czas na tablicy utrzymywała się kilkupunktowa przewaga graczy z Jaworzna udokumentowana zwycięstwem w pierwszej partii 25:20.
Również początek drugiego seta rozpoczął się lepiej dla drużyny Energetyka. W drużynie Farta wciąż szwankowała zagrywka a do tego cieniem samego siebie był zmagający się z przeziębieniem lider kieleckiej ekipy, Sławomir Jungiewicz. W tej sytuacji przy stanie 3:6 trener kielczan zdecydował się na zmianę i na parkiecie zameldował się Mateusz Zarankiewicz. Jak się wkrótce okazało, było to idealne posunięcie Dariusza Daszkiewicza, bo drużyna wreszcie zaczęła grać na poziomie, do jakiego przyzwyczaiła swoich kibiców. "Farciarze" szybko odrobili straty i dzięki świetnie działającemu blokowi wyszli na prowadzenie 14:9. Gospodarzom nie pozostało więc nic innego, jak bezpiecznie dowieźć zdobytą przewagę do końca seta, w którym zwyciężyli ostatecznie do 20.
Trzeci, bardzo ważny dla przebiegu całego meczu set rozpoczął się od wzajemnej wymiany ciosów przez obie drużyny. Do stanu 7:7 obie ekipy grały punkt za punkt, jednak w kolejnych akcjach lepiej spisywali się gospodarze, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 11:8. W ataku wciąż straszył Mateusz Zarankiewicz, a niezwykłą ofiarnością jak zwykle popisywał się libero kieleckiego zespołu, Adam Swaczyna. Siatkarze z Jaworzna wyraźnie nie mogli znaleźć sposobu na rozpędzającą się kielecką lokomotywę, a gospodarze ze stoickim spokojem powiększali zdobytą przewagę. Trzeci set zakończył się wygraną Farta, ponownie różnicą pięciu punktów.
Będący na fali kielczanie wyszli na czwartego seta wyraźnie podbudowani przebiegiem wydarzeń na boisku, czego efektem było szybkie objęcie prowadzenia 8:5. Graczy gości stać jednak było jeszcze na podjęcie walki i już po chwili na tablicy wyników widniał remis 8:8. W dalszej części seta żadnej z drużyn nie udało odskoczyć na więcej niż jeden punkt. Kibice zobaczyli za to kilka efektownych wymian zakończonych atakami, jakich nie powstydziliby się gracze PLS. Po jednej z długich akcji na prowadzenie 19:17 gospodarzy wyprowadził nie kto inny, jak rozgrywający fenomenalne spotkanie Zarankiewicz. Trener gości zdecydował się wziąć czas, jednak efekt był chyba odwrotny do zamierzonego, bowiem po przerwie asem serwisowym popisał się Adrian Staszewski. Goście próbowali jeszcze nawiązać walkę, jednak "Farciarze" nie oddali już ciężko wypracowanej przewagi i zwyciężyli ostatecznie 25:23 oraz 3:1 w całym meczu.
Fart Kielce - Energetyk Jaworzno 3:1 (20:25, 25:20, 25:20, 25:23)
Fart: Jungiewicz, Zniszczoł, Zarankiewicz, Drzyzga, Sukochev, Makaryk, Sopko, Staszewski, Drzewiecki, Swaczyna, Kozłowski.
Wasze komentarze
Dzieki Farciarze za wygraną i powodzenia w następnych spotkaniach.