Meczu z Jelenią Górą się wstydziły, teraz muszą wygrać we Wrocławiu
„Tygrysice” mogą pluć sobie w brodę za ostatnią porażkę z KPR-em Jelenią Górą. O tej wpadce na własnym parkiecie muszą jednak już zapomnieć i pokazać pełnię swoich możliwości we Wrocławiu w rywalizacji z tamtejszym AZS-em. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że jest to arcyważne spotkanie.
Gdyby wygrały z KPR-em, to zbliżyłyby się do siódmego w tabeli Ruchu Chorzów i odskoczyły od dziewiątego AZS-u. „Tygrysice” nie wykorzystały remisu w bezpośrednim pojedynku między wspomnianymi drużynami. Ale już nawet nie przegrana najbardziej bolała kibiców przy ulicy Krakowskiej, a styl w jakim kielczanki zagrały w rywalizacji z jeleniogórzankami. Szczypiornistki KSS-u były faworytkami spotkania i miały atut własnego boiska, ale mimo tego na parkiecie prezentowały się fatalnie. Proste straty w obronie, nieskuteczność w ataku, to tylko niektóre grzechy gospodyń, które w konsekwencji pozwoliły rywalkom wygrać pierwszy mecz wyjazdowy w sezonie…
- Zawaliliśmy w obronie. Realizacja naszych założeń przedmeczowych była na wyniku dwudziestu procent. Jestem zawiedziony postawą Mariji Gedroit, a także naszych bramkarek, zwłaszcza w pierwszej połowie. Do tego ta ogromna nieskuteczność... Mieliśmy zamknąć prawą stronę w obronie, to było kluczem do zwycięstwa, ale to nie zostało zrealizowane – mówił po spotkaniu załamany trener Zdzisław Wąs.
Czasu na poprawę wszystkich mankamentów szkoleniowiec nie miał wiele. Co gorsza w sobotę kielczanki wybierają się do Wrocławia. Tam czeka na nich AZS, który już zrównał się punktami z „Tygrysicami”. To pokazuje jak ważna dla obu drużyn będzie ta rywalizacja. Zwycięzca w nagrodę przejmie 8. miejsce, które oznacza pewne utrzymanie.
KSS nie może sobie pozwolić na kolejną wpadkę. Porażka w zasadzie ostatecznie przekreśli ich szanse na udział w play-offach wśród najlepszych drużyn. AZS bowiem w ostatniej kolejce dostanie walkower za mecz ze Zgodą Ruda Śląska. W takim wypadku „Tygrysice” musiałyby wygrać trzy ostatnie spotkania, w tym z SPR-em Lublin i dodatkowo liczyć na pomyłki wrocławianek w pozostałych rywalizacjach.
W poprzedniej rundzie w Kielcach padł remis 23:23. Oby we Wrocławiu „Tygrysicom” udało się osiągnąć lepszy wynik. Początek rywalizacji w sobotę o godzinie 17.