Chcą pokazać, że to nie był przypadek
Zaczęli świetnie - w debiucie w pierwszej lidze rozgromili w Hali Legionów Pronara Hajnówka aż 3:0. Teraz czas na pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Siatkarze Farta Kielce w Gorzowie Wielkopolskim zmierzą się z GPTS-em.
Sobotni wieczór pewnie na długo pozostanie w pamięci kieleckich kibiców siatkówki. Pierwszy, historyczny pierwszoligowy mecz w Kielcach przerósł najśmielsze oczekiwania sympatyków Farta. Gospodarze w efektownym stylu pokonali graczy Pronaru, piątą drużynę poprzedniego sezonu zaplecza ekstraklasy. Pierwsze spotkanie potwierdziło, że największą siłą Farta będzie liczna i wyrównana kadra. W zasadzie tylko w trzecim secie goście byli równorzędnym rywalem dla doskonale dysponowanych tego dnia kielczan. - Może dla kibiców było to łatwe zwycięstwo, ale nie dla nas zawodników. Musieliśmy wylać sporo potu, że wygrać to spotkanie. Ale jestem zadowolony z gry zespołu, spisaliśmy się naprawdę dobrze. W trzecim secie mieliśmy troszeczkę przestoju, ale dociągnęliśmy go do końca i wygraliśmy. Oby tylko tak dalej - powiedział Sławomir Jungiewicz.
Niezwykłą satysfakcję po rywalizacji z Pronarem czuł Dariusz Daszkiewicz, szkoleniowiec kielczan: - Nie ukrywam, że liczyliśmy na wygraną. Musimy wykorzystywać atut własnej hali i w Kielcach wygrywać co się da. A dzisiaj zagraliśmy naprawdę bardzo dobre spotkanie. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo.
Czy kielczanie pójdą za ciosem? W sobotę „Farciarze” rozegrają premierowy wyjazdowy mecz. Pierwszy przystanek – Gorzów Wielkopolski i drużyna miejscowego GTPS-u.
Sekcja piłki siatkowej w Gorzowie została założona w 1951 roku przy klubie Stilon. Największe laury wielkopolscy siatkarze zdobywali jednak pod koniec ubiegłego wieku. W 1997 roku gorzowianie sięgneli po Puchar Polski. Dwa lata później zajęli trzecie miejsce w ekstraklasie. A w następnym sezonie klub osiągnął największy sukces w historii - wywalczył wicemistrzostwo Polski.
To już jest jednak historia. Obecnie klub występuje w I lidze, a w zeszłym sezonie zajął szóste miejsce. Letni czas był bardzo gorącym okresem dla gorzowskiego GTPS-u. Z poprzednich rozgrywek w zespole zostało tylko pięciu siatkarzy. Z powodu dużych zmian kadrowych gorzowianie zafundowali sobie aż 13-tygodniowy okres przygotowawczy, w czasie którego rozegrali 13 meczów sparingowych.
Klub boryka się z dużymi problemami organizacyjnymi oraz finansowymi. GTPS ma ponad 330 tysięcy złotych długu wobec Urzędu Skarbowego, zawodników i firmy transportowej. Z funkcji prezesa na początku tego miesiąca zrezygnował Zenon Michałowski i z powodu braku kandydatów na zastępcę klub przynajmniej do 27 października pozostanie bez głównego sternika. Gorzowianie na początku sezonu mecze domowe będą rozgrywali w hali Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Puszkina, ponieważ obiekt przy Czereśniowej, pamiętający wielkie sukcesy Stilonu, jest remontowany.
Obecny sezon GTLS rozpoczął wyjazdową porażką 2:3 w Pucharze Polski z Morzem Szczecin. Los chciał, że gorzowianie w pierwszej kolejce I ligi trafili na tego samego rywala. Podopieczni Sławomira Gierymskiego doskonale wykorzystali jednak szybką szansę na rewanż i tym razem to oni wygrali w Szczecinie po tie-breaku.
Kielczanie po kapitalnej inauguracji ligi będą chcieli potwierdzić swoją wysoką dyspozycję. - Nie wybiegajmy zbyt daleko w przyszłość. Mogę powiedzieć tylko tyle, że do Gorzowa na pewno pojedziemy po zwycięstwo – zapowiedział jeden z filarów Farta, Krzysztof Makaryk.
Mecz GTPS Gorzów Wielkopolski – Fart Kielce rozpocznie się w sobotę o godzinie 17.00. Wynik spotkania tuż po jego zakończeniu oczywiście na portalu CKsport.pl.
fot. Artur Starz