Jagiellonia Białystok – analiza. Szanse i zagrożenia dla Korony Kielce
Już w najbliższą sobotę zawodnicy Korony Kielce rozegrają spotkanie z liderem, Jagiellonią Białystok. Dla Koroniarzy będzie to kolejna rywalizacja z serii tych o życie. Jagiellonia, którą przeanalizujemy gra zaś o nieco inne cele.
OSTATNI MECZ
W ostatnim swoim meczu ligowym Jaga zmierzyła się na wyjeździe ze Stalą Mielec. Na początku szło po jej myśli, gdyż jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Później jednak, jak większość zespołów z czołówki Jagiellonia oddała inicjatywę, a także punkty rywalowi gdyż przegrała 2:3.
MOCNE STRONY
Wielu strzelców
Zespół z Białegostoku strzela w Ekstraklasie bardzo dużo goli. Nie odpowiada za to jednak jeden super snajper. Zawodnicy ofensywni rozdzielają między sobą trafienia. Najwięcej ma ich na swoim koncie Jesus Imaz oraz Afimico Pululu.
Wyprowadzenie Diegueza
Oglądając regularnie naszą ligę, możemy zauważyć jak ogromną różnicę w grze Jagielloni robi Adrian Dieguez. Wiele bramek dla lidera to właśnie zasługa hiszpańskiego obrońcy, który swoim jednym podaniem potrafi ominąć nawet dwie linie obrony przeciwnika.
SŁABE STRONY
Defensywa
Choć wspomnieliśmy o wielkim plusie w defensywie Białostoczan, musimy pamiętać, że są tam też spore braki. Koniec końców obrońców rozliczamy ze straconych goli, a tych Jagiellonia ma niezmiernie dużo, bo aż 44. Warto podkreślić, że to aż 4 więcej niż będącej w strefie spadkowej Korony Kielce.
Ostatnie 5 spotkań
Według tabeli z ostatnich pięciu ligowych meczów, zespół z Podlasia zajmowałby odległe, 15. miejsce. W tym czasie zdołał zdobyć bowiem tylko 5 oczek. Przypominamy, że zespół ze świętokrzyskiego zgromadził w tym czasie 3 punkty więcej i ma chrapkę, aby tą różnice powiększyć.
HISTORIA SPOTKAŃ
Historia spotkań pomiędzy Kielcami, a Białymstokiem jest dość obszerna. W obecnym sezonie zespoły mierzyły się ze sobą już dwa razy. Oba mecze zakończyły się remisem, jednak w Pucharze Polski Jagiellonia okazała się lepsza w dogrywce. Wcześniej trzy rywalizację między zespołami to kolejno: zwycięstwo Korony, zwycięstwo Jagielloni oraz remis.
Fot. Mateusz Kaleta