Solidny zadaniowiec, ale mało stabliny filar
Korona Kielce zakończyła rundę jesienną w PKO Ekstraklasie. Do kolejnej przystąpi już bez pięciu zawodników. Na listę transferową trafił także Mario Zebić.
Przygoda Chorwata z Suzuki Areną kończy się po niespełna dwóch latach. Jej początek wybił w styczniu 2021 roku, kiedy 26-latek zamienił słoweński Tabor Sezana na Koronę Kielce.
Nowy nabytek zespołu prowadzonego przez Macieja Bartoszka od startu rundy rewanżowej stał się człowiekiem pierwszego składu, choć nie na swojej nominalnej i preferowanej pozycji defensywnego pomocnika, a jednego z dwójki stoperów.
Chorwat zaliczył "mocne" wejście do drużyny, zapisując się w historii klubu - niestety w tych mało chwalebnych rubrykach - otrzymując żółtą kartę w 8 kolejnych meczach z rzędu.
W kampanii 20/21 zaliczył łącznie 15 występów, w tym zaledwie 2 będąc ustawionym w drugiej linii.
Następny sezon nieco zachwiał jego pozycją w zespole. Na środku defensywy rządził bowiem duet Malarczyk-Koj, a Zebić częściej wędrował do bloku pomocy. Tamte rozgrywki, pod skrzydłami Dominka Nowaka oraz Leszka Ojrzyńskiego, zakończył z 30 meczami na koncie i jedną bramką w meczu Pucharu Polski ze Stomilem Olsztyn.
Część sezonu 21/22 i większość 22/23, postawiła Mario Zebicia w roli zadaniowca. Chorwat miał tendencje do prokurowania zagrożenia pod własną bramką. Z racji na to, był mało stabilnym filarem, na którym miała opierać się gra zespołu. Jednak, kiedy wskakiwał do składu w zastępstwie brakującego ogniwa za każdym razem stawał na wysokości zadania. Przykładami pojedynki z bieżących rozgrywek, gdy urodzony w Splicie zawodnik zanotował dobre wejście, okraszone asystą w zwycięskim meczu przeciwko Śląskowi, czy solidne 90 minut w Gdańsk, gdzie kielczanie triumfowali 1:0.
Trzeba w tym miejscu zadać sobie pytanie, jak długo piłkarz może zbierać chęci do notorycznej walki o swoje nazwisko i uznanie trenera? Grą na ambicji, z niewielkim marginesem błędu, jak i zaufania od sztabu szkoleniowego.
Ostatecznie więc wydaje się, że Korona pozbywa się zawodnika z korzyścią dla siebie oraz samego piłkarza, który poszuka regularnych występów i stabilnej pozycji.
Mario Zebić rozegrał w żółto-czerwonej koszulce 54 spotkania. Zdobył w nich po jednej bramce i asyście.
Grzegorz Ksel