„Tygrysice” gromią beniaminka!
Drugą w sezonie wygraną zaliczyły podopieczne Zdzisława Wąsa! Szczypiornistki KSS-u Kielce w hali przy ulicy Krakowskiej rozgromiły beniaminka rozgrywek, Sambor Tczew 41:24. Dwanaście bramek dla kielczanek zdobyła Marija Gedroit.
W tamtym sezonie nie często zdarzało się, aby KSS był faworytem spotkania ligowego. Tegoroczne rozgrywki mogą być już jednak całkiem inne. Po zeszłotygodniowej wygranej ze Zgodą Ruda Śląska „Tygrysice” udowodniły, że w tym roku mogą sprawić parę niespodzianek w nowej PGNiG Superlidze. Nie dziwi więc fakt, że kielczanki były typowane na zwyciężczynie sobotniej rywalizacji z beniaminkiem MKS Sambor Tczew. I trzeba przyznać że nie zawiodły, bo w hali przy ulicy Krakowskiej padł najwyższy wynik w historii KSS-u.
Na początku spotkania obie ekipy narzuciły bardzo szybkie tempo. Wydawało się, że nasze zawodniczki już w pierwszych fragmentach osiągną sporą przewagę punktową, bowiem kielczanki od stanu 2:2 doprowadziły do wyniku 5:2. To chyba jednak zdekoncentrowało „Tygrysice”, gdyż już chwilę później było 5:5.
Od tej pory na parkiecie trwała zażarta walka. Lekką przewagę osiągnęły kielczanki, które prowadziły 1-2 bramkami. Nerwowo jednak zrobiło się przy stanie 12:11, kiedy karę dwóch minut dostała Aleksandra Pokrzywka. „Tygrysice” jednak długo nie grały w osłabieniu. Po dobrej indywidualnej akcji i golu Mariji Gedroit na ławkę kar została wysłana Justyna Zagrodzka. I to był kluczowy fragment pierwszej połowy i całego meczu. W grze 6 na 6 lepsze okazały się podopieczne Zdzisława Wąsa, które zdobyły aż 6 bramek z rzędu! Ostatecznie „Tygrysice” wygrały pierwszą odsłonę 21:12.
Po przerwie gospodynie niepotrzebnie zaczęły grać zbyt nerwowo. To dziwiło, bo przecież wysoko prowadziły po pierwszej połowie. Na szczęście błędy popełniały także szczypiornistki Sambora, które otrzymały dwie dwuminutowe kary. Kielczanki wykorzystały ten fakt i po 38 minutach było 26:15.
Ale to nie było wszystko co pokazały „Tygrysice”. Nasze zawodniczki konsekwentnie powiększały prowadzenie wykorzystując każdy błąd beniaminka Superligi. Trener Wąs na końcu spotkania dał pograć zawodniczkom, które w kluczowych momentach siedziały na ławce. Choć młode kielczanki odstawały poziomem od swoich starszych koleżanek, to KSS ostatecznie wygrał aż 41:24.
KSS Kielce – MKS Sambor Tczew 41:24 (21:12)
KSS: Kawka, Kozieł – Grabarczyk 11, Kabała 1, Pokrzywka 3, Lalewicz 1, Stradomska 2, Młynarczyk, Kot 2, Abramaskaite 3, Drabik, Rosińska 6, Gedroit 12, Nowak
Sambor: Piotrowska, Rostankowska – Czarnecka 3, Jakubowska 2, Waldowska 2, Belter 1, Wiśniewska, Wasilewska 9, Wiącek 1, Szlija K. 1, Szlija J. 2, Sobieraj 2, Zagrodzka 1, Jezierska
Kary:
KSS: 16 min.
Sambor: 14 min.
Autor artykułu Mateusz Kępiński
Fot. Paula Duda
Wyginam śmiało ciało!
Wasze komentarze