Konsekwencja z tyłu i determinacja. Na tym musimy opierać naszą grę
W czwartym meczu z rzędu Korona Kielce zachowała czyste konto. Pomógł w tym Marceli Zapytowski, który zastąpił między słupkami Marka Kozioła. - Nie było dzisiaj dużo pracy, ale parę razy musiałem być czujny - mówi 20-latek. Kielecka drużyna wygrała 1:0 z GKS-em Tychy.
20-latek wrócił do wyjściowego składu po trzech meczach spędzonych na ławce rezerwowych. Zagrał bardzo pewnie. Roszady, spowodowane zachorowaniami na COVID-19, były też w polu. – Zwycięstwo cieszy, bo w końcu zdobyliśmy trzy punkty kiedy byłem na boisku. Daje mi to motywację do dalszej pracy i przybliża nas do wyznaczonego celu – nie ukrywa bramkarz Korony Kielce.
Jedynego gola na wagę zwycięstwa 1:0 strzelił po błędzie bramkarza rywali, Konrada Jałochy, Jakub Łukowski. Piłkarze Korony nie pozwalali ekipie z Tych na wykreowanie wielu dogodnych okazji. Nawet w sytuacji zagrożenia pewnym punktem żółto-czerwonych w bramce był Zapytowski. - Bardzo cieszy nas gra na zero z tyłu. Zagraliśmy konsekwentnie z tyłu i z dużą determinacją. Na tym musimy opierać swoją grę – stwierdza 20-latek.
Kielczanie zachowali czwarte z rzędu czyste konto. W czterech ostatnich meczach zgromadzili dziesięć punktów i podnieśli się po serii złych wyników. - Każde zwycięstwo dodaje nam gazu. Już teraz zaczynamy przygotowania do następnego meczu. Do Niecieczy udajemy się w wiadomym celu - podkreśla Zapytowski.
Spotkanie żółto-czerwonych z liderem Fortuna 1. Ligi zaplanowane jest na środę na godz. 19. Na razie stoi jednak pod znakiem zapytania. W zespole Bruk-Bet Termaliki odnotowano pozytywne wyniki badań na COVID-19.
fot: Mateusz Kaleta