Mamy to! Drugie zwycięstwo wyjazdowe z rzędu! Korona wraca do Kielc w kapitalnych humorach! Za uwagę dziękuje Marcin Długosz.

Jeszcze tylko chwilka, jeszcze tylko momencik!

Blisko, blisko, coraz bliżej końca! i trzech punktów dla Korony!

Tenn nie przynosi jednak rezultatu.

Kielczanie wyrwali się spod naporu Lechii i przeprowadzili kontrę. Zyskali rzut rożny.

Cerniauskas świetnie interweniuje po strzale Borysiuka ze znacznej odległości.

Irytacja kibiców Lechii sięga dzisiaj chyba zenitu. Na stadionie gwizdy. Ale cóż się dziwić - rozgrywajac piłkę w środku pola w 82. minucie straty dwóch goli się nie odrobi.

Bak uprzedził Sobolewskiego w wyścigu do piłki

Znowu dobra interwencja bramkarza Korony. Tym razem odbił do boku strzał sprzed pola karnego.

Cerniauskas! Świetna interwencja Litwina po strzale Grzelczaka.

 Friesenbichler długo szukał pozycji do oddania strzału, aż w końcu, gdy ja znalazł, uderzył beznadziejnie.

Grzelczak chciał wyłożyć piłkę na środek pola karnego, ale w porę zareagował Sobolewski.

To zdecydowanie najnudniejszy okres w tym meczu. Lechia nie potrafi sforsować obrony Korony, a ekipa Tarasiewicza gra zachowawczo.

 Kielczanie madrze staraja się mieć piłkę w swoim posiadaniu. Każda minuta pracuje na ich korzyść.

Gospodarze w pierwszym kwadransie drugiej połowy starali się coś odmienić w swojej grze, ale na poważnie nie zagrozili Cerniauskasowi.

Kapo wpadł w pole karne gdańszczan i wystawił piłkę na środek pola karnego, ale tam nie było żadnego z piłkarzy w żółto-czerwonych strojach.

Daniel Łukasik spróbował szczęścia strzałem sprzed pola akrnego, a piłka po nodze jednego z graczy Korony leciała bardzo długo, ale do siatki nie wpadła.

Soblewski! To powinien być gol! Świetne podanie Jovanovicia wprost pod nogi "Sobola", który, nieatakowany, z bliskiej odległości, uderzył jednak tak, że Mateusz Bak zdołał popisać się świetna interwencja!

Korona bez zmian, Lechia z dwiema: na boisko nie wyszli już Vranjes i Nazario, w ich miejsce Grzelczak i Friesenbichler.

8991 - tylu fanów zjawiło się dzisiaj na stadionie w Gdańsku.

Po upływie doliczonej minuty piłkarzy Lechii schodzacych do szatni pożegnały przeraźliwe gwizdy. A my możemy się tylko cieszyć! Korona gra dużo lepiej niż gospodarze i prowadzi do przerwy 2:0!

"Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasz MKS gra!" - niesie się po stadionie w Gdańsku.

Możdzeń uderzył w światło bramki, ale świetnie na piłkę poleciał Cerniauskas i sparował ten strzał!

Oj, będzie groźnie... Tuż obok lewego narożnika pola karnego Lechia ma rzut wolny po faulu "Jovy".

Kibice Korony na sektorze gości PGE Areny sa, ale zorganizowanego dopingu (jeszcze?) nie prowadza.

Rzut wolny dla gospodarzy z prawej strony boiska. Po dośrodkowaniu Bruno Nazario, jeden z zawodników Lechii zagłówkował, ale piłka przeszła nad poprzeczka.

Lechia ma teraz nieco więcej posiadania piłki niż wcześniej, ale kompletnie nie przekłada się to na zagrożenie pod bramka Cerniauskasa.

Kielczanie nie daja się zepchnać do defensywy po objęciu prowadzenia.

Jovanović zatrzymał szarżujacego Vranjesa.

Wydawało się, że Korona ruszy z kontra, ale Sobolewski posłał zła piłkę w kierunku Trytki.

Świetna interwencja Cerniauskasa! Strzał z boku pola karnego na bramkę Korony oddał Colak, ale Litwin był na posterunku.

 Można pokusić się o stwierdzenie, że kielczanie póki co dominuja - to oni stwarzaja więcej sytuacji pod bramka rywali.

TRYYYTKOOOO! O włos od gola dla Korony! Golański świetnie zacentrował w pole karne, a tam na piłkę nabiegł "Tryto" i uderzył ja głowa, ale ta przeszła obok słupka bramki Lechii. Było blisko!

Kapo wpadł w pole karne, piłka szczęśliwie trafiła pod nogi Sylwestrzaka, a po jego podaniu strzał oddał Sobolewski. Przeszedł on minimalnie obok słupka bramki Baka, ale sędzia Marciniak i tak odgwizdał spalonego "Małpy".

Kibice Korony swojego dopingu jeszcze nie rozpoczęli, bo dopiero zapełniaja sektor gości. Głośno wspieraja swój zespół za to fani Lechii.

Kapo przyjęciem zwiódł gracza Lechii i wpadł w pole karne gdańszczan, ale tam poradzili już sobie z nim miejscowi zawodnicy. Chwilę później z dystansu uderzył Petrow, lecz niecelnie.

Może imponować dzisiaj pasja i zaangażowanie w grze Przemysława Trytki. Napastnik Korony haruje aż miło.

Trytko faulowany w środku pola. Kielczanie nie zamierzaja dać się zdominować gospodarzom i cały czas staraja się atakować.

Petrow mógł pokusić się o strzał z dystansu, ale wybrał podanie do Sobolewskiego na skrzydło. Ten oddał futbolówkę Ukraińcowi, ale dośrodkowanie defensywnego pomocnika było bardzo słabe.

Stojan Vranjes źle przyjał piłkę przed polem karnym Korony i Sylwestrzak wyjaśnił sytuację.

Lechiści mieli dwa rzuty rożne, po których nastapiła kontra kielczan. Nabil Aankour pokazał swa szybkość, ale niestety piłka zapltała mu się pomiędzy nogami i akcja spaliła na panewce.

Pierwsza zaatakowała Korona. Vlastimir Jovanović oddał celny strzał z boku pola karnego, ale wprost w ręce Mateusza Baka.

Sędzia Szymon Marciniak rozpoczyna spotkanie!

Jeszcze momencik i zaczynamy!

Spiker przeczytał już składy ekip z Gdańska i Kielc, za moment zawodnicy wyjda na murawę.

Mateusz Żelazny, którego możecie posłuchać dziś w radiu eM Kielce (em.kielce.pl lub 107.9 fm) wydał rano wyrok - 0:1! Ja się podpisuję pod jego typem/życzeniem:)

Piłkarze obu zespołów zeszli już do szatni. Jeszcze kwadrans i zaczynamy to zamieszanie!

Obiekt w Gdańsku to chyba decydowanie najpiękniejszy stadion w polskiej lidze. Z zewnatrz, tak jak i wewnatrz, prezentuje się naprawdę okazale.

Jeśli Korona dziś wygra, to będzie miała tyle samo punktów co... Lechia właśnie. Tak, ta Lechia, która miała walczyć o podium ligowej tabeli. Gdańszczanie musza wygrać, aby nie doszło do osłabnięcia nadszarpniętej atmosfery wokół klubu.

Trener Ryszard Tarasiewicz posłał w bój identyczny skład jak w meczu z Wisła. To dobre rozwiazanie? Co sadzicie o zestawieniu kielczan?

Odwiedziliśmy przed meczem plażę w Gdańsku. A tam takie rzeczy... Prorocze? Oby!

Piłkarze już rozgrzewaja sie na murawie. Naturalnie pierwsi kilka minut temu z szatni wyszli bramkarze. Z Kielc.