My już serdecznie dziękujemy za nasza relację live. I od razu zapraszamy na portal CKsport.pl - wkrótce pierwsze komentarze po sesji. Dziękujemy!
Strona odświeża się automatycznie co 60 sek.
Przeciw byłi Grzela i Chłodnicki, wstrzymali się Kędziora, Świercz i Wielgus, pozostali byli za.
KORONA KIELCE Z PIENIĘDZMI! 18 "ZA", 2 "PRZECIW", 3 WSTRZYMANE!
Rozpoczyna się głosowanie
Radni wracaja na miejsca. Zaraz głosowanie/
A w ręku wiceprezydenta Syguta list z AS Romy
Teraz następuje kwadrans przerwy. Potem głosowanie ws. dofinansowania Korony.
Adamczyk: Moja propozycja miała być zastępcza. Wydaje mi się, że ta propozycja Romy jest niezła. To potęga. To szansa, by pójść do przodu. A potem poprzez dobre rozmowy ustalimy, kto będzie właścicielem klubu. Dziękuję bardzo
Machnicki: Szkoda, ze dowiadujemy się tego po dwóch godzinach. Dyskusja byłaby krótsza. Proszę o 15 minut przerwy. To Korony nie załamie.
Gierada: To nie jest czas stracony. Gratuluję wystąpienia panu Bilskiemu. Więcej się od pana dowiedziałem w 10 minut, niż od Paprockiego w 2 godziny.
Jarosław Machnicki prosi o 15 minut przerwy.
Andrzej Sygut, już od siebie: - Jeżeli konsorcjum, takie jak to, złoży ofertę, jutro siadamy do stołu.
Andrzej Sygut czyta list od inwestorów.
Walter Sabatini, dyr. sport. Romy: - Potwierdzamy zainteresowanie i możliwość kupna klubu. W celu kontynuowania tej drogi chcemy gwarancji, że klub nie posiada zadłużeń. Zapraszamy do spotkania w Rzymie lub w Kielcach. W sprawie Korony.
Andrzej Sygut przedstawia list od inwestorów. - List popisany przez pełnomocnika klubu AS Roma. „Spółka ma zamiar inwestować w klub Korona. Jest oczywiste, że będzie to skutkować nabyciem akcji, bo to jedyna możliwość. Może ta propozycja wydawać się nie do końca przekonująca dla Pana oponentów w Radzie Miasta. Zwracamy się więc do rady o odblokowanie finansowania. Konieczne jest też Pana szybkie przybycie do Rzymu, aby dalej negocjować.”
Wiceprezydent Kielc, Andrzej Sygut, przy głosie: - Bardzo dziękuję za tę dyskusję. Ona jest przedmiotem analizy i dla zarządu klubu, i dla rady nadzorczej, i dla prezydenta. Myślę, że po wysłuchaniu odpowiedzi i pytań, każdy z państwa ma obraz tego, co ma zrobić. Na koniec chcę zaapelować, aby podjęli decyzję pozytywną w stosunku do tego projektu.
Co do pytania pani Agaty: na poprzedniej sesji jeden z radnych powiedział, że to ściema z tym inwestorem. Ja powiedziałem, że inwestor jest. Chcę państwa poinformować, że każdego dnia, do klubu i do prezydenta, jest kilkanaście telefonów i faxów, czy Korona jest na sprzedaż. Ale od pytania do oferty jest bardzo daleko. Były dwie poważne oferty, jedna poprzedzona pełnym audytem. Niestety się nie zrealizowała.
Co do drugiej, dziś w nocy otrzymaliśmy list. Nie przeczytam go w całości, ale w części. I żeby było jasne: ja nie potrafię odpowiedzieć, czy złożenie tej oferty, zakończy się sukcesem czy nie. Apeluję jeszcze raz o uchwalenie tych 2,8 mln złotych. Proszę słuchać.
Jarosław Machnicki ma sporo konkretnych pytań.
O głos prosi Joanna Winiarska. – Chciałabym dowiedzieć się o inwestorach. Proszę o informację, jak z nim jest. Czemu nie ma listu intencyjnego? Pytałam prawników i jest to możliwe.
Michalski. - To nie Agata Wojda jest od tego, żeby mi mówić, że mam złożyć mandat. Wyborcy mnie wybrali i ja to będę robił dalej.
Wojda: - Nie śmiałam oceniać Pana pracy, ale Pan mówił, że Pan nie ma czasu i chce szybko przegłosować to. To może niech Pan zmieni zawód.
I znowu Jarosław Machnicki: - Do pana Michalskiego: czemu ma pan naturę obrażania innych? Spotkałem się w sprawie Korony z przedstawicielami kibiców. Nie w toalecie, ale przy stole. Piliśmy wodę i pepsi colę. A pan mówi o toaletach.
Agata Wojda: - Jak pan nie wie, niech pan nie opowiada głupot. Proszę złożyć mandat, jak pan nie ma czasu. Jeśli mój kolega Jarek podtrzyma wniosek formalny, to ja proszę o to, żeby mi pan prezydent Sygut odpowiedział.
Tomasz Bogucki: - Wypadałoby, aby radny kilku kadencji coś wiedział o wniosku formalnym. Bardzo proszę o zajrzenie do statutu i spojrzenie, co możemy być wnioskiem formalnym.
Jacek Michalski. – Ja apelowałem półtorej godziny temu, aby nie przedłużać tematu. Przyznajmy pieniądze dla Korony, bo tu nie ma czasu na to. Radni koalicji zarzucali nam, że się spotykali, a ja przypomnę, że politycy tych partii spotykali się w tajemnicy na cmentarzach. To nie jest czas na to!
Jan Gierada (ad vocem): - Dyskutujemy tu już dwie godziny. Sprawa jest bardzo, bardzo poważna. Przekładanie nie ma sensu. Zróbmy głosowanie, każdy ma prawo wyboru, ja już powiedziałem. Zawierzmy jeszcze raz, dajmy szansę.
Wniosek formalny Machnickiego. - Chciałem zaproponować trzecią sesję. Teraz to przerwiemy i poczekajmy na powrót Prezydenta.
Jarosław Machnicki z PO: - Panie przewodniczący, czy od tego momentu, odkąd przedstawiał pan to medialnie, otrzymał pan zapewnienie czynniku miejskiego?
Krzysztof Adamczyk: - Niestety nie, nie miałem okazji
Krzysztof Adamczyk. – Po pierwsze nie kandyduje w wyborach, więc nie jest to kampania. Nie jest to pomysł Andrzeja Szejny, ale stowarzyszenia „Czas na Kielce”, którego jestem prezesem. To się stało błyskawicznie. Jestem radnym pierwszy raz i jestem wieloma rzeczami zaskoczony. Dla mnie liczy się skuteczność. Odbyłem kilkadziesiąt rozmów na ten temat i kilka sporych firm chce to zrobić. To jest klub wojewódzki! Są oni dzisiaj w Koronie, ale im się wiele rzeczy nie podoba. Zaraz po tym, jak ta opcja zostanie zaakceptowana, to siadamy do okrągłego stołu i realizujemy to. To ja wystąpiłem z tą inicjatywą. Czekam więc na decyzję, ale deklaruje, jak ustalimy tu zasady, to zwołam taki okrągły stół. Bez dobrej woli to się nie stanie. Inwestorzy chcą przejąć całkowicie klub! Mogę tylko prosić o ustosunkowanie się do tego.
Włodzimierz Wielgus z PSL: - Panie przewodniczący (do Adamczyka – red.), nie do pana Bilskiego. Inwestorzy to była ściema. Czy inwestorzy, których pan proponuje, to też ściema? Dogadacie się z miastem w tydzień-dwa o sprzedaży akcji Korony? Liczę, że związku z pana deklaracjami dopilnuje pan, by te akcje zostały sprzedane.
Także Gierada ad vocem: - Pytam pana Adamczyka, ile ma tych przedsiębiorców. Żeby za rok mu powiedzieć, że nic z tego nie wyszło.
I kontynuuje Bilski. - Filozofią klubu jest to, aby występowało jak najwięcej piłkarzy z miasta, albo tych uznawanych za talenty. Na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze trenera, który jest przygotowany. Ja sam zadecydowałem, że do kadry pierwszego zespołu dołączonych zostanie od ośmiu do dziesięciu piłkarzy z rezerw. Przez okres pracy w Koronie byłem też trenerem drugiej drużyny, aby dać zawodnikom znać, że zmieniamy podejście do wychowanków. Wiem, jak traktuje się wychowanków, bo sam grałem w piłkę i mnie to dotykało. Teraz mają podstawy do tego, aby liczyć na grę w pierwszym zespole. Czy sobie Ci zawodnicy poradzą? Nie wiem, ale jeśli tego nie sprawdzimy, to się nie dowiemy. Wielu z nich ma spore szansę, aby zaistnieć w Ekstraklasie. Wizja klubu jest zbieżna z wizją trenera. Nowy trener zaakceptował wizję. Nie będzie to trener z pierwszych stron gazet, ale będzie to bardzo dobry trener dla Korony. Wielu piłkarzy podpisało już umowy gdzieś indziej, bo nie chcieli czekać na dalsze rozstrzygnięcia. Nasza oferta była dla nich zbyt ryzykowne, bo inne zespoły już trenują. Nie chcieli czekać, więc czas upływa i będzie coraz trudniej. Nie mówię tego, aby się usprawiedliwiać, abyśmy mieli świadomość, że rynek się zawężą. Dalej jestem w stanie stworzyć zespół, którego nikt nie będzie się wstydził. Jestem przekonany, że będziemy z niego dumni. Liczymy, że powróci do niego charakter. Korona jest dla mnie najważniejszym klubem w piłkarskim życiu. Dla niej zrobię wszystko, co jestem w stanie. Trzeba ją mieć w sercu.
Przy głosie cały czas Arkadiusz Bilski: - Moja grupa osób, która zajmuje się obserwacjami, obserwuje, wyjeżdża i weryfikuje zawodników pod kątem nowych rozgrywek, pod końcem czerwca. To, że pożegnaliśmy się na dzisiaj z dziewięcioma zawodnikami, to pokłosie tego, co będziemy chcieli zrobić, jeśli będzie taka możliwość.
Gracze nie byli selekcjonowani tylko pod względem umiejętności, ale także charakteru. To, czy będzie sobie umiał poradzić ze stresem, bo to kluczowa kwestia. Kolejne ważne zagadnienie to to, żeby ci piłkarze byli żądni sukcesu, głodni sukcesu. Tacy, którzy swoją osobą prezentują dużą ambicję, a może nieco mniejsze umiejętności w porównaniu do tych, co byli w klubie.
Było sporo zastrzeżeń co do zawodników. Nie chcę ich obrażać, nie w tych rzecz. Poniekąd dla tego też nie przedłużono z nimi kontraktów. Jestem w stanie to zmienić, mówię to z całą odpowiedzialnością: mogę zbudować zespół z charakterem i zawodnikami, którzy chcą coś osiągnąć. To główny atut nowej Korony Kielce. Chcę zawodników, którzy umierają za Koronę. Tego zabrakło.
Co spowodowało, że walczyliśmy do końca o utrzymanie? Nowy zespół będzie inny. Będzie zbudowany na trzonie tych piłkarzy, którzy potwierdzili umiejętności i którym zależy na tym klubie. I będzie uzupełniony o ambitnych piłkarzy.
Przy mównicy Arkadiusz Bilski.
No i czas na wystąpienie Arkadiusza Bilskiego. – Zostałem przyjęty do tego klubu, aby mu pomóc. Chcemy zmienić ten zespół. To, co zaczęło się dziać od momentu pełnienia mojej funkcji, mogę szybko streścić. To jest kwestia, która Państwa interesuje. Mam nadzieję, że w krótkim czasie uda się wprowadzić dobrych, młodych piłkarzy, którzy nie będą odcinać kuponów. Nie mogliśmy zrobić tego w styczniu, bo byłoby to robione po omacku. Zaraz pojawiły się głosy, że ściągnęliśmy piłkarzy, którzy się nie nadają. Utworzyliśmy scouting, który szuka zawodników nadających się do klubu. Zespół Korona Kielce, to zespół z charakterem. Ja to pamiętam i każdy tak to postrzegał. Od marca staramy się wyłonić taką grupę. Wyselekcjonowanie grupy nastąpiło w oparciu o informacje od osób blisko związanych z zawodnikami.
Teraz na mównicy pojawia się członek rady nadzorczej Korony, Kamil Suchański. I mówi: - Odpowiadając jednemu z panów radnych, nie zapisałem nazwiska. Jest od dwóch miesięcy i dwóch dni członkiem rady nadzorczej. Społecznie poświęcam swój czas, aby wyprowadzić klub na prostą. Jestem po rozmowach z panem Adamczykiem i poważnie rozważam włączenie się w projekt pana Krzysztofa. Oczywiście nie jako jeden z głównych przedsiębiorców.
Ekwiwalent marki Korona kształtuje się między 13,8 a 17,8 mln złotych miesięcznie. Budżety nie grają. Mistrzem jest Lech, a nie Legia, a Zagłębie rok temu spadło.
Długa odpowiadał na pytania prezes Paprocki. Teraz czas Kamila Suchańskiego.
Paprocki: - Z tego 3-letniego planu wynika to, jakie środki wpłyną od właściciela. Jeśli to zsumujemy, to dostaniemy kwotę, jaką zakładamy w tym planie jako dofinansowanie ze strony właściciela. Ta kwota jest prognozowana przy założeniu, ze ten sezon rozpoczynamy z bilansem zerowym. Gdyby klub był oddłużony, taka strata jest prognozowana. My spłacamy te 5 mln złotych zadłużenia. Czy to jest wystarczająca odpowiedź?
Wymiana zdań z Machnickim. Radny PO. - Licząc na palcach. Jedenaście milionów, tak? Ja już nie mówię, o tym, co daliśmy wcześniej.
Paprocki: - Do końca czerwca jest to kwota 6 mln, przy założeniu, że bilans jest zerowy. Jeśli chcemy spłacić zadłużenie, to faktycznie jest to 11 mln
Ad vocem Machnicki: - To, co Pan proponuje, to jest nieporozumienie. Chciałbym usłyszeć te rzeczy od tego, który tym zarządza, a nie tym nadzoruje. Ja w piątek mówiłem, że chce rozmawiać z prezydentem miasta. Czuję się naprawdę głupio.
Odpowiada prezes Korony: - W poprzednim roku, kiedy trenerem był „Pacheta”, koszty sztabu trenerskiego były wyższe. Nie potraktujcie państwo tego jako uniku, ale chciałbym, aby o planach finansowych powiedział członek rady nadzorczej, pan Suchański. Tak się umówiliśmy, że on poda te dane.
I pyta Jarosław Machnicki. - Proszę mi powiedzieć. To jest plan, który omija inwestora, tak? Są to pieniądze brane od miasta. Proszę skalkulować, jaka to będzie w ciągu trzech lat kwota? Ile potrzeba jeszcze pieniędzy, aby ten rok zamknąć? Ja słyszałem w styczniu, ile potrzeba, teraz są nowe sumy. Chcę się przyzwyczaić do tego, ile pieniędzy włożymy do Korony. Proszę mi powiedzieć, czy sztab szkoleniowy, który był zatrudniany, to doszło do zwiększenia kosztów sztabu szkoleniowego?
Paprocki: - Decyzja o tym, że obniżamy koszty wynagrodzeń, to nie jest pomysł na polepszenie wyników drużyny. Jestem przekonany, i to pokazują przykłady wielu klubów, że pieniądze nie są najważniejsze. To musi być drużyna, w której zawodnicy chcą coś w sporcie osiągnąć. Dla nich oferta gry w ekstraklasie jest ważniejsza niż pieniądze, na takim etapie, na jakim są. Nikt państwu nie zagwarantuje, że ta drużyna sobie poradzi i będzie sobie super radzić. Nie mamy w tej chwili innego wyjścia. Taka koncepcja budowy zespołu – z doświadczonymi, ale też młodymi – to jedyna do zaakceptowania. Myślałem, że zbieżna z oczekiwaniem Rady Miasta.
- Co do pytania o zawodnika Kapo. Ja wiem, że prasa sprzedaje różne informacje, też nieprawdziwe. Zapewniam pana, że jeśli ten zawodnik zostanie w Koronie, to będzie kosztował co najmniej 1/3 mniej niż do tej pory. Nie zajmuję się plotkami prasy - dodaje prezes
- To nie jest też żadna tajemnica, że klub zakwestionował ważność tych zawodników (Sobolewskiego i Małkowskiego – red.). Okoliczności negocjacji tych kontraktów wskazywały, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa. Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury i komisji dyscyplinarnej PZPN-u. Menedżer został ukarany. Czy pan uważa (do Gierady – red.), że ci zawodnicy dalej powinni grać w Koronie? Niech pan zada sobie pytanie, jaki będą mieć wpływ na szatnię zespołu. A ona jest jednym z najważniejszych elementów wpływających na grę drużyny - uzupełnia Paprocki.
Ad vocem Jan Gierada. – Nie przekłada się to wszystko na grajków i na wyniki. Mówił Pan, że chce Pan to zmniejszyć wydatki, a więc uważa Pan, że jak zmniejszy pensje, to wyniki będą lepsze. Kapo mówi, że chce podwyżki, a więc jak to będzie? Dlaczego nie dał Pan grać Małkowskiemu? Tamten Litwin był słaby, bo taki się urodził, a Małkowski nie grał.
Włodzimierz Wielgus (PSL): - Skąd wiecie, ile dostaniecie rocznie pieniędzy z budżetu miasta?
Paprocki: - My tego nie wiemy, robimy prognozy. To jest ten plan, o którym bym chciał, by powiedział pan Suchański. Liczymy, że w sezonie 15.16 strata będzie na poziomie 5 mln złotych, później 4,5 mln złotych i 3,5 mln złotych.
Dalej Marcin Chłodnicki z SLD: - Panie prezesie, żeby panu pomóc, bo pan sobie wybitnie nie radzi. Sposób komunikowania się z radą jest fatalny. To pan, jako prezes spółki, przychodzi do Rady prosić o pieniądze. Radni nie będą pana prosić, żeby pan poprosił ich o pieniądze. To pan się stara o pieniądze dla spółki.
I odpowiada Marek Paprocki. – Najpierw pani radnej Zapale. Rozumiem, że Państwo uważacie, że nie macie żadnej informacji i że nie pojawiłem się na żadnym spotkaniu Komisji Budżetowej. Może ustalmy jakiś harmonogram. Mogę się spotykać z Państwem co miesiąc. Gdyby Komisja stwierdziła, że chce się ze mną spotykać, to bym to robił. Nie widzę z tym problemu. My nie mamy nic do ukrycia. Nie ma żadnej inicjatywy od Państwa, aby się czegoś dowiedzieć.
- Radny Wielgus pytał, na jakiej podstawie zakładamy obniżenie straty. To nie jest tak, że my nie wiemy, w jakiej wysokości otrzymamy środki z Ekstraklasy. Część z tych środków jest uzależniona od wyniku, ale my nie wiemy, jak to praktycznie będzie wyglądać. Kiedy planujemy cały sezon, to możemy to zrobić. To jest oczywiście tylko prognoza. Może się więc wszystko zmienić.
Odnośnie pytania radnego Wołowca. Zaczęliśmy działania scoutingowe, których założeniem było to, aby obserwować zawodników z naszego regionu z chwilą rozpoczęcia rozgrywek. Przez parę miesięcy to robiliśmy i mamy grupę zawodników, z którymi negocjujemy. Kilku już straciliśmy. Mogę zagwarantować Państwu, że w pierwszej drużynie będzie młodzież. Chcemy im dać szansę, bo jak tego nie zrobimy, nigdy nie będziemy wiedzieć, czy sobie poradzą.
Radny Jacek Wołowiec z PSL: Dziś po raz pierwszy od stycznia usłyszałem od pana, panie prezesie, wizję naprawy klubu, taką pod względem merytorycznym. Wizja budowy zespołu opartego na zawodnikach z regionu wymaga czasu. To nie trener wyznacza kierunek działania, ale wizję, na jakiej opiera się skład, wyznacza klub. Spodobało mi się to.
Mam takie pytanie: w styczniu pan powiedział, że pan Bilski został zatrudniony po to, by pozyskiwać utalentowanych zawodników. To był krótki okres, pół roku. Ale dlaczego nie podjęliście takich działań już w styczniu?
Kozak (ad vocem). – Liczę, że Korona przetrwa. Mam nadzieję, że wreszcie zacznie się rozliczanie prezesów, dyrektorów. Po pierwsze – ze środków przeznaczanych przez miasto. Prezes nigdy nie jest rozliczany, za to co dzieje się w klubie i za wychowanków. Jak oni są szkoleni w tym klubie?
I do głosu ponownie dochodzi prezes Paprocki: - Może najpierw do pana Gierady. Jestem w stanie panu przedłożyć wszystkie informacje, jakie pana interesują. Zapraszam pana do klubu. Są takie umowy, których nie możemy pokazywać. Ale jeżeli pana to interesuje, to ja pana zapraszam. Jeżeli ktokolwiek ma taką wolę to zapraszam, ja nie mam nic do ukrycia.
Zapała ad vocem: - Nie jesteśmy od tego, żeby do pana wędrować. Jest pan tu, żeby nas przekonał, że robimy dobrze dając pieniądze. Te pieniądze nie powinny być rozliczone na stadionie, w toalecie, tylko tutaj: publicznie. Wiem, że są rzeczy, których nie można pokazać. Proszę jednak nie zapraszać radnych do siebie, tylko tutaj powiedzieć.
Włodzimierz Wielgus. – Powiedział Pan, ze nie zna pan wszystkich przychodów. Nie zna Pan więc planu finansowego. Jak więc skalkulowaliście stratę na trzy sezony do przodu?
Katarzyna Zapała odpowiada Paprockiemu. - Powiem szczerze, w styczniu, kiedy usłyszałam Pana nas sesji, to poczułem, że wprowadzi Pan nową jakość we współpracy z radnymi i kielczanami. Myślałem, że będę mogła z panem rozmawiać. Minęło pięć miesięcy, to się nie stało. Przykro mi.
Kozak (ad vocem): Powiedział pan coś takiego: mówiłem o pewnych rzeczach w styczniu, ale może pan nie słuchał. To ignorancja. Pan ma obowiązek odpowiadać na pytania i dziś, i jutro, i zawsze. Po co mówiłem o kosztach wynagrodzeń? Pan mówił: ubolewam, przykro mi. No na Boga, nie może tak mówić człowiek, który jest w tym klubie. Nie można tak odpowiadać
Jan Gierada (ad vocem): Jak pan sam o sobie może mówić, że gdyby był inny prezes, to udałoby się załatwić plan naprawczy w sądzie. To, o czym pan mówi, nic nie znaczy. Procent nic mi nie daje. Muszę znać, że na te 80% to np. milion złotych i wtedy przedzielę na ilość zawodników i wiem, ile zarabia.
Pan w ogóle nie jest przygotowany. Wszystko powinien pan mieć na piśmie. Czemu pan wysyła Kamila? On za to nie bierze pieniędzy.
I kończy już Marek Paprocki. - Ja nie zrzucam odpowiedzialności za Koronę na radnych. Nigdy tego nie robiłem, choć mówiła o tym pani Grzela. Jeśli Rada Miasta pozwoli nam kontynuować działalność, to jest szansa, że pójdziemy w dobrym kierunku
Chciałem się odnieść do pomysłu pana Adamczyka. Bardzo się z tego UCIESZYŁEM. Mówił on o tym, że zakończyły się afery w Koronie i realizowany jest plan naprawczy. Są już w sądach, a więc nie mnie to rozstrzygać. Dopóki będę zarządzał tą spółką, nie będzie więcej afer.
Tak, ja jestem złym prezesem. Wokół klubu krąży wiele osób – pseudo menagerowie, którzy chcą coś ugrać dla siebie. Oni wiedzą, że w Koronie się nie zrobi tego. Wiele osób, które odeszło z klubu, mogą się z tym nie pogodzić. Mogę być złym prezesem dla zawodników, którzy nie są profesjonalni. Dla dziennikarzy, którzy szkodzą swoim artykułami, też jestem złym prezesem.
Kończy się nam rok obrachunkowy i jeśli Rada Nadzorcza uzna, że jestem złym prezesem, to odejdę.
Głosu nie zabrał dzisiaj Jarosław Machnicki z PO. Zrobił to na konferencji prasowej swojego klubu, której zapis można przeczytać na naszym portalu.
Na mównicy cały czas prezes Paprocki: - Każdy z nas mówił, że nie chcemy takiej drużyny. Złożonej z obcokrajowców, którzy chcą po prostu zarabiać pieniądze. Ona ulegnie przeobrażeniu. Chcemy zbudować zupełnie inny zespół. Chcę, żeby opowiedział o tym państwu pań Bilski. To jedyny warunek, który może być zrealizowany. Trener będzie musiał realizować wizję klubu, nie swoją.
Pan radny Gierada wnioskował i był zawiedziony, że nie ma zestawienia o wierzycielach. Myślę, że na to odpowie pan Kamil Suchański. Tak się podzieliliśmy. Jednym z założeń planu naprawczego było, że od 1 stycznia do teraz, do czerwca, wszystkie długi były spłacane na bieżąco, wszystkie ugody również. Pozostają cztery rady ugód, w tym z piłkarzami. Spłacamy w nich zobowiązania jeszcze z 2013 roku. Taka jest sytuacja.
Pan radny Gierada stwierdził, że jak to jest możliwe, żeby prezes nie wiedział, ile będzie miał pieniędzy. Jest to możliwe niestety tylko dlatego, ze żaden klub, w tym Korona, nie ma podpisanej umowy z Ekstraklasą. Nie wie też, w jaki sposób środki z ekstraklasy będą dzielone między kluby i kiedy te środki będą spływać. Mam nadzieję, że dowiemy się o tym do czerwca.
My możemy prognozować. Ja prognozuję optymistycznie, pan Suchański uważa, że zbyt optymistycznie. To pokaże rzeczywistość.
Na sesji w styczniu powiedziałem państwu, że te środki, o których mówiła poprawka do budżetu, czyli 7,8 mln złotych, że one pozwolą nam zakończyć sezon. Czyli pozwolą nam na niewycofanie się z ekstraklasy, bo to byłby zupełny dramat. Trudno nawet oszacować koszty takiej ewentualności. Ja państwu powiedziałem, że decyzja o dofinansowaniu to wpisanie się w realizację planu naprawczego.
Ja wcale nie jestem zadowolony z efektów tego półrocza. Z jednej strony prognoza na koniec czerwca pokazuje, że ta strata będzie mniejsza w porównaniu z zeszłym rokiem, może nawet o dwa miliony. To nie oznacza radości, bo spółka i tak generuje ogromną stratę. Pokazujemy jednak kierunek. Dopiero teraz mamy narzędzia do zmniejszenia kosztów i teraz będzie można zobaczyć efekty.
Jest założenie, że na koniec tego trzeciego sezonu strata będzie na poziomie 3,5 mln złotych. Ja wiem, że to brzmi źle, o czym mówił pan Gierada. To sytuacja fatalna, ale musicie państwo wiedzieć, że to nie jest tylko problem Korony. Zdecydowana większość klubów ekstraklasy jest zadłużona. Bez względu na to, kto jest właścicielem. Samorządy te kluby wspierają, w większym lub mniejszym procencie.
Głos zabrały już najprawdopobniej dwie największe przeciwniczki dalszego finansowania klubu - Agata Wojda i Katarzyna Zapała.
I kontynuuje Paprocki. - Około 12% wydatków, to pracownicy pionu sportowego, a całego pionu administracyjnego to około 10%. Planu naprawczego, który jest gorącym tematem, jest realizowany od początku roku. Fakt, że sąd się nie zgodził spowodował pewne komplikacje. Z powodu konieczności złożenia dokumentacji licencyjnej, musieliśmy płacić wszelkie należności wierzycielom, którzy nie zgodzili się na zawarcie ugód. Może gdyby był inny prezes, udałoby mu się przekonać większą liczbę wierzycieli. Spłata tych zobowiązań spowodowała, że plan naprawczy się rozjechał. Rozłożyliśmy nasze zobowiązania na siedem rat i ich spłata zakończy się we wrześniu. Musimy to robić, bo tak zadeklarowaliśmy Komisji licencyjnej. Co miesiąc przekazujemy informację, czy wywiązujemy się z naszej prognozy. Gdybyśmy teraz zaprzestali działalności to tak, jakbyśmy zatrzymali się na początku drogi. Nasza koncepcja wygląda w ten sposób, że opracowaliśmy plan na trzy lat. W każdym kolejnym okresie wynik finansowy ma być lepszy – chcemy doprowadzić do sytuacji, gdzie dofinansowanie przez właściciela będzie na poziomie akceptowalnym. Na marginesie dodam, że jeden z poważnych inwestorów, z którym byliśmy blisko porozumienia, powiedział taką rzecz, że według niego, kto będzie właścicielem Korony, potrzebne będzie pięć lat, aby klub stał się samowystarczalnym. Ja się z tym zgadzam. Duże kontrowersje wzbudzają nasze decyzją odnośnie zawodników. Któryś z radnych powiedział, że tak naprawdę w Koronie nic nie ma. Za chwilę rozpocznie się sezon i my nie będziemy mieć drużyny.
Marek Paprocki, prezes Korony, zaczyna odpowiadać na pytania postawione przez radnych: - Chciałbym sprostować. Pan Bilski nie jest dyrektorem ds. sportowych tylko pełnomocnikiem zarządu ds. sportowych. Rzeczywiście podzieliliśmy sobie niektóre tematy na dzisiejszą sesję. W temacie inwestora wypowie się pan prezydent Sygut. Ja, to co mogłem, na ostatniej sesji powiedziałem.
Może zacznę od pytań, które sformułował radny Kozak. Pytał, dlaczego koszty wynagrodzeń nie przekładają się na wyniki sportowe w naszej spółce. Nie można udzielić jednoznacznej odpowiedź, bo jest masa przykładów, że pieniądze to nie jest warunek konieczny do uzyskania wyniku sportowego. Jedno, co mogę powiedzieć, to że koszty wynagrodzeń były zbyt duże, albo jeszcze bardziej niż zbyt duże. Kontrakty, które były podpisywane z zawodnikami, nie zawsze w mojej ocenie szły z wartością sportową.
Próbowałem analizować, dlaczego w każdym kolejnym roku Korona nie potrafi sobie poradzić z finansami i musi dostawać kolejne środki od właściciela. Pomijając wszelkie sprawy, które niekoniecznie musiały być zgodne z prawem, wydaje mi się, że nasz klub padł ofiarą „euforii” po zajęciu piątego miejsca jeszcze z trenerem Ojrzyńskim. To był ten moment, kiedy, tak jak teraz, wygasały umowy większości zawodników. Może na bazie tego przedłużono kontrakty i jednocześnie je zwiększono.
To się nie przełożyło na wynik sportowy, z różnych względów. Musi być do tego spełnionych wiele przesłanek. To główny powód, i tego jestem pewien, naszych problemów finansowych. Nie jesteśmy w stanie obsługiwać takich kontraktów.
Było pytanie o strukturę wynagrodzeń. Mówiłem to w styczniu. Tak naprawdę koszty wynagrodzeń zawodników to około 80% kosztów wszystkich wynagrodzeń w spółce. Administracja, o której też mówiłem, to około 10% kosztów wynagrodzeń. Żebyście państwo mieli też jasność, mam takie zestawienie, z którego wynika, że administracja, księgowość, marketing, biuro prasowe i pion bezpieczeństwa to wynagrodzenia na poziomie 86,7 tys. złotych miesięcznie. Jeśli przeliczymy to przez ilość etatów, dostaniemy średnie wynagrodzenie na poziomie 3295 zł brutto. To wszyscy pracownicy poza pionem sportowym.
Jeżeli chodzi o trenerów, masażystów i wszystkich pracujących przy pierwszej drużynie, to około 100 tys. złotych miesięcznie. W drugiej drużynie średnie wynagrodzenie to 2600 zł brutto. Trenerzy pozostałych drużyn, bo mamy jeszcze dwie drużyny juniorów, zarabiają średnio 2183 zł miesięcznie.
Sesja wzbudziła ogromne zainteresowanie kibiców. Momentami jest naprawdę nerwowo.
Na mównicy pojawił się Marek Paprocki, który odpowiada na pytania.
Ad vocem Jan Gierada. – Pojawi się protokół, to będziemy rozmawiali. Mówimy o tym, co nie istnieje. Oczekuje od prezesa Paprockiego, żeby przyszedł i powiedział, jakie są zaległości. I do Krzysztofa Adamczyka, ile ma sponsorów.
Teraz zaczną odpowiadać inne osoby niż radni
Borowiec (ad vocem): Chłodnicki mnie prosił o zabranie głosu, a nie pan. Dziękuję
Witold Borowiec, radny wyznaczony do kontroli klubu: - Ja na poprzedniej sesji mówiłem, że nie było cudów na tej kontroli, ani takich rzeczy, które trzeba zgłosić do prokuratury. Był kilka lat w komisji rewizyjnej, są pewne zasady. Samochody w spółce? To jest nieprawda. Wypuszcza się takie kaczuszki i karmi społeczeństwo. Nie ujawnię nic, dopóki nie wypuścimy raportu.
Władysław Burzawa. – Mówmy na temat. Pan Świercz pyta, ile wybudowaliśmy zakładów w Kielcach. Ja pytam, ile zrobił tego Marszałek. Mówmy na temat.
Joanna Grzela z SLD zapowiada, że nie zagłopsuje za przekazaniem pieniędzy: - Nie ukrywam, że spodziewałam się nieco innego przebiegu spotkania. W mediach od dłuższrego czasu słyszę o pomysłach, inwestorach, złotych środkach i w ogóle. Zawsze głosowałam za Koroną, a ostatnio się wstrzymałam, bo miałam wątpliwości. Dziś będę przeciwko. Dlaczego? To jest obserwacja radnej, mam prawo do takiego głosu. Za dużo w tym wszystkim polityki.
Zacznę od dedykacji dla pana Marka Paprockiego. Laureat nagrody Nobla powiedział, że nie przepłynie się morza, stojąc na brzegu i wpatrując się w wodę. Mam jeszcze jeden cytat, ale to na koniec.
Nie zgadzam się z przerzucaniem odpowiedzialności za stan spółki na radnych. Tak mówią prezydent Lubawski i prezes Paprocki. Obaj panowie nie zastanowili się, że może zabrakło im logicznych argumentów, by przekonać do głosowania za. Znamy wartość tego klubu, to nie ulega wątpliwości.
To nie radni wprowadzili spółkę w kryzys. I nie radni mają ją wyprowadzać.
Uważam, że prezydent Kielc drwi z radnych zwołując nadzwyczajną sesję i na nią nie przychodząc. Gdyby przyszłość spółki była dla niego tak ważna, to nie jechałbym by po nagrodę, tylko wysłał zastępcę. Oczekiwałam, że prezydent powie, że dla niego ta rada jest ważna.
Prezydent nie spełnił większości obietnic styczniowych i z Konwentu i z mównicy. Uważam, że spółka jest źle, nieudolnie zarządzana, a w zasadzie administrowana. Nie znam planów prezesa na uzdrowienie spółki.
Dość mam stawiania mnie pod pręgierzem czasu. Uważam też, że zarząd powinien być trzyosobowy, ale administracja nierozdmuchana, bez nepotyzmu i kolesiostwa. I wreszcie, uważam, że w Kielcach jest znacznie więcej problemów do rozwiązania. Powinniśmy się nimi zajmować i nie tracić czasu na kolejne sesje poświęcone Koronie. Tego oczekują od nas kielczanie: ci bez szans i bez pracy, bez jedzenia i dachu nad głową.
Długa, emocjonalna przemowa Joanny Grzeli.
Grzegorz Świercz. - Jesteśmy na niezwykłej sesji, gdyż zostaliśmy zaproszeni prze prezydenta, a on nas zamknął i wyszedł. Sponsorzy to ufo. Teraz mówimy o sponsorach Krzysztofa Adamczyka, który mówi, że to ostatnie pieniądze. Krzysiu, już w styczniu miały być. Mam pytanie do Kamila Suchańskiego – ile Pan daje na Koronę? Rozumiem, że Pan z własnych pieniędzy da na Koronę Jeśli pojawią się inwestorzy, to musimy spłacić długi. Dość tej demagogii. Siedzimy, jest zabawa, ale temat nam uciekają. Nie my będziemy grabarzami Korony, ale będzie nim prezydent. On zarządzał tym klubem.
Jan Gierada ad vocem po przemówieniu Jacka Michalskiego: - Chcę zapytać kolegi przewodniczącego, który wykazał inicjatywę o przedsiębiorcach. Ilu ma pan ich na dzień dzisiejszych? Dziesięciu? Piętnastu? Dwóch?
I znowu ad vocem radna Zapała: - Marian, rozmawiajmy merytorycznie. Pokaż rządzącym swoją wielkość, a teraz porozmawiajmy o pieniądzach.
Ad vocem odpowiada Kubik. – Może Pani głosowała wtedy „za”. Ja zawsze czytałem, że Pani zawsze była przeciw. Mówi Pani o wydawaniu publiczny pieniędzy i Pani to dobrze wie. Widzimy, co robi rząd. Tam też nie szanują pieniędzy. Po chwili odpowiada Michalski. - Chciałbym zaapelować, abyśmy zakończyli tą debatę i przyznali te pieniądze. Warto to zrobić. Szanujmy własny czas. Państwo nie wiedzą, co to upadłość. Ja wiem, aby przyjść tutaj musiałem prosić syndyka. Za nami wstawiają się media, dlatego istniejemy. Nie dopuśćmy, aby Korona stała przed taką sytuacją. Zauważyłem, że Państwo przekazują informację o klubie, a więc kampania się zaczęła. Zwoływanie sesji nie jest dobre tak często. Chyba, że radni mają tyle czasu, aby ciągle się spotykać. Apeluje, aby te pieniądze przyznać w dniu dzisiejszym. Zakończmy pewien etap.
Katarzyna Zapała (ad vocem): - Rozmawiajmy merytorycznie. Wiara czy przyjemność? Pozostawmy to sferze prywatnej. Porozmawiajmy o wydatkowaniu pieniędzy publicznych. Moje stanowisko jest takie: jeżeli złotówka publiczna jest przekazana, to musi być rozliczona pu-bli-cznie. Takie jest moje zdanie.
Odpowiada Agata Wojda. -Panie radny, pan się staje mistrzem przekazu podprogowego. W momencie przejęcie klubu przez miasto – ja nie byłam radną. Kasia Zapałą natomiast była za. Mamy teraz wątpliwości i mamy do tego prawo. Proszę, aby nie używać szantażu emocjonalnego.
Marian Kubik (PiS): - Samo to, że jest dzisiaj bardzo duże zainteresowanie, musimy wiedzieć, że jest to być może historyczna sesja. Możemy zlikwidować dobrowolnie klub ekstraklasy. Wiemy o co chodzi. Nasze argumenty usprawiedliwiające taką decyzję będą na dalszym miejscu. Będą bez znaczenia. W tym wypadku zostałby jedynie fakt, że ta Rada i ci radni pozbawili sporej rzeszy młodych i starszych ludzi przyjemności.
Mogę zrozumieć koleżankę Kasię Zapałę, czy radną Wojdę, bo wiem, że też były głosy sprzeciwu jak przejmowaliśmy od Kolportera. Czy będzie sponsor, czy nie, każdy ma swoje zdanie. Każdy ma do niego prawo. ‘
Powiem tak: byliśmy wczoraj na pięknej imprezie podsumowujący piękny sezon Vive. Bardzo mi się to podobało. Sam prezes powiedział, że czuje się kielczaninem i sport jest dla niego bardzo ważny. Wspomniał też o Koronie. Czy gorzej grają, czy słabiej, to jest promocja i mówienie w telewizji. Korona KIELCE, nie jakieś inne miasto. Ostrowiec też mówi: ratujcie to, żeby chociaż w Kielcach było.
Kolejna sprawa: utrzymanie stadionu. Utrzymanie też kosztuje w granicach dwóch milionów. Wydaje mi się, że lepiej, gdyby klub grał. Na pewno w tym momencie młodzież też będzie się garnęła.
Kolejny radny z ramienia SLD, Marcin Chłodnicki: Ponad dwa tygodnie temu zakończyła się kontrola dwóch radnych w Koronie. Ja wiem, że jednego z nich dzisiaj nie ma. Jest natomiast drugi, który brał w niej udział. Czy jest możliwe uchylenie radnym rąbka tajemnicy? To dość istotna kwestia, można się było przygotować.
Jeżeli można, to czekam z niecierpliwością.
Przemawia Marian Kubik, a na zdjeciu Kamil Suchański w czasie swojego wystąpienia.
Jan Gierada. – Po tamtej sesji pojawiło się sporo wpisów w interecie. Na ogół pozytywnych. Nie chcę być grabarzem Korony. Jestem za Koroną. Chcę jednak wiedzieć na czym siedzę, jeśli mam nacisnąć zielony przycisk. Czytam, że Roma chce dać 1,5mln euro. Widzę, że pan Szejna chce podpiąć się pod Koronę i ratowanie klubu. Jeśli Szejna uratuje klub, to zjem z nim ucho świńskie. Chciałbym wiedzieć, jakie są zaległości dla zawodników. Ile płaci klub za wynajem boiska. Prezes Paprocki, powinien to przygotować. Byłoby łatwiej podjąć decyzję. Żaden radny nie chce zła Korony. My tylko kwestionujemy sposób zarządzania. My dajemy pieniądze, ale chce wiedzieć, co w przyszłości. Co to jest za stwierdzenie, że prezes Paprocki nie wie, jak będzie płacić Ekstraklasa. To jest zabójstwo dla firmy. Jeżeli prezes klubu, wie z góry, że zawsze otrzyma pieniądze, to nie jest zajęty myśleniem, ale tylko składaniem wniosków. To wszystko jest niesmaczne. Musimy mieć jasną sprawę, że miasto ma dać tyle pieniędzy na Koronę i skończmy z demagogią. Mam prawo powiedzieć to, co myślę. Nie będę grabarzem Korony, więc zagłosuje za.
Jan Gierada. – Po tamtej sesji pojawiło się sporo wpisów w interecie. Na ogół pozytywnych. Nie chcę być grabarzem Korony. Jestem za Koroną. Chcę jednak wiedzieć na czym siedzę, jeśli mam nacisnąć zielony przycisk. Czytam, że Roma chce dać 1,5mln euro. Widzę, że pan Szejna chce podpiąć się pod Koronę i ratowanie klubu. Jeśli Szejna uratuje klub, to zjem z nim ucho świńskie. Chciałbym wiedzieć, jakie są zaległości dla zawodników. Ile płaci klub za wynajem boiska. Prezes Paprocki, powinien to przygotować. Byłoby łatwiej podjąć decyzję. Żaden radny nie chce zła Korony. My tylko kwestionujemy sposób zarządzania. My dajemy pieniądze, ale chce wiedzieć, co w przyszłości. Co to jest za stwierdzenie, że prezes Paprocki nie wie, jak będzie płacić Ekstraklasa. To jest zabójstwo dla firmy. Jeżeli prezes klubu, wie z góry, że zawsze otrzyma pieniądze, to nie jest zajęty myśleniem, ale tylko składaniem wniosków. To wszystko jest niesmaczne. Musimy mieć jasną sprawę, że miasto ma dać tyle pieniędzy na Koronę i skończmy z demagogią. Mam prawo powiedzieć to, co myślę. Nie będę grabarzem Korony, więc zagłosuje za.
Jan Gierada. – Po tamtej sesji pojawiło się sporo wpisów w interecie. Na ogół pozytywnych. Nie chcę być grabarzem Korony. Jestem za Koroną. Chcę jednak wiedzieć na czym siedzę, jeśli mam nacisnąć zielony przycisk. Czytam, że Roma chce dać 1,5mln euro. Widzę, że pan Szejna chce podpiąć się pod Koronę i ratowanie klubu. Jeśli Szejna uratuje klub, to zjem z nim ucho świńskie. Chciałbym wiedzieć, jakie są zaległości dla zawodników. Ile płaci klub za wynajem boiska. Prezes Paprocki, powinien to przygotować. Byłoby łatwiej podjąć decyzję. Żaden radny nie chce zła Korony. My tylko kwestionujemy sposób zarządzania. My dajemy pieniądze, ale chce wiedzieć, co w przyszłości. Co to jest za stwierdzenie, że prezes Paprocki nie wie, jak będzie płacić Ekstraklasa. To jest zabójstwo dla firmy. Jeżeli prezes klubu, wie z góry, że zawsze otrzyma pieniądze, to nie jest zajęty myśleniem, ale tylko składaniem wniosków. To wszystko jest niesmaczne. Musimy mieć jasną sprawę, że miasto ma dać tyle pieniędzy na Koronę i skończmy z demagogią. Mam prawo powiedzieć to, co myślę. Nie będę grabarzem Korony, więc zagłosuje za.
Dariusz Kozak (Prawo i Sprawiedliwość): - Chciałem poruszyć dwa tematy. Czy możemy się dowiedzieć coś więcej o inicjatywie pana Adamczyka? Czytamy, słyszymy z mediów. Nie chodzi mi o konkretne kwoty i nazwiska, ale czy możemy usłyszeć coś więcej, czy były prowadzone rozmowy.
Druga sprawa, mam pytanie do prezesa Paprockiego. Analizowałem rachunki zysków i start Korony z ostatnich lat. Paradoks polega na tym, że czym wyższe koszty wynagrodzeń w latach ubiegłych, tym gorsze miejsce w tabeli. Tu się pojawiają konkretne pytania. Chciałbym wiedzieć przede wszystkim, jaki jest koszt kadry szkoleniowej i administracji oprócz pierwszego zespołu. Czy w sezonie 2013/14 to głównie wzrost kadry zawodników, czy innych osób w klubie.
O głos poprosiła Agata Wojda. - Kamil Suchański pytał, jaka jest różnica pomiędzy finansowaniem Korony, a innych spółek miejskich. Przy innych spółkach nie ma kontrowersji. Mówi Pan, żebyśmy zaczęli podważać istnienie inwestora. Ja pytam – na jakiej podstawie? Ja słyszę od tym od paru lat, ale nie ma żadnych konkretów. Proszę, aby poinformować radnych o inwestorach i i o przebiegu negocjacji.
Na sesji Rady Miasta pojawił się także Stanisław Góźdź.
Adamczyk kontynuuje: - Ekstraklasa startuje w lipcu, ten klub nie ma nic. Te pierwsze mecze to może być blamaż. Trzeba coś z tym fantem zrobić. Nie wyobrażam sobie jednak, że jeśli przekażemy te pieniądze, to znowu nie będzie woli ze strony pana prezydenta. Panie prezydencie, nie ma pana dzisiaj z nami, uważam, że to niepoważne. Pan tu dzisiaj z nami powinien być i odpowiadać.
- Tego tematu można było uniknąć. Coś się poprawia, ale pan tu z nami powinien dzisiaj być. Jak pan ten klub kocha, to jest się na miejscu i broni się go osobiście. Ja deklaruję pomoc dla klubu, ale nie wyobrażam sobie, że nie będzie dalszych dyskusji o przekazaniu tego klubu albo Włochom, albo inwestorom z Kielc - kończy wiceprzewodniczacy Rady.
Krzysztof Adamczyk z SLD: - Dlaczego wystąpiłem z inicjatywą przejęcia 51%? Temat Korony to już kilka lat jałowej dyskusji. Przekazywania pieniędzy. Nie wiemy nic o tym, jak te pieniądze są ulokowane. Najwyższa pora zakończyć to, co się dzieje wokół tego klubu. To klub kibiców, miasta, a nie prezydenta. Nas nie będzie, Korona będzie. Trzeba pamiętać. To graniczny punkt, by Korona zaczęła normalnie funkcjonować. Afery wokół klubu nas kompromitują. O Koronie mówi się nieciekawie. Taką jedyną szansą na dzisiaj jest przekazanie pieniędzy, bo jeśli tego nie zrobimy, to będzie potężny problem.
Na mównicy pojawił się Kamil Suchański. – Prezydent kolejny raz potwierdza, że prowadzone są rozmowy na temat nowego właściciela. Dalsze kwestionowanie tego, zmniejsza szansę na transakcję. Trzeba dać szansę Koronie. Jeśli nie uda się doprowadzić do transakcji prezydentowi Lubawskiemu, to jest jeszcze opcja zaproponowana przez pana Adamczyka. Ludzie często spotykali się ze mną i mówili – Kielce to nie tylko piłka nożna. No tak, ale Kielce to nie tylko KCK, teatr tańca albo WDK. Ciekawe, czemu takie wątpliwości budzą dofinansowania dla Korony, a nie budzą dla Teatru Tańca albo Teatru „Kubuś”.
- I wreszcie sprawa trzecia. Tu jest pewne moje założenie. Myślę, że ten pogląd wyznajemy wszyscy. Poza dyskusją jest kwestia sensu istnienia klubu Korony. Wszyscy jak tutaj siedzimy uważamy istnienie Korony za rzecz pewną. Różni nas tylko sposób, ocena i funkcjonowanie klubu. Co do istnienia się nie spieramy. W związku z tym do państwa dyspozycji są K. Suchański i J. Koza z rady nadzorczej, pan Milczarek z marketingu, a także Arkadiusz Bilski - dodaje Sygut.
Przemawia Andrzej Sygut. – Dyskusja na temat tego projektu uchwały miała miejsce na poprzedniej sesji, więc pozwolę sobie tylko na uzasadnienie. W tym roku Ekstraklasa rozpocznie się zdecydowanie wcześniej, więc w tej sytuacji w dniu jutrzejszym prezes musi podpisać umowę z nowym trenerem. Podobnie musi zrobić z zawodnikami. Przy obecnym stanie kasy, nie może tego zrobić. Po drugie – pojawiły się nowe inicjatywy grup, które są zainteresowane zakupem Korony. Potencjalnemu inwestorowi musimy dać czas, bo zorganizowanie podmiotu, o którym mówił Krzysztof Adamczyk wymaga czasu.
Pierwsza przy głosie skarbnik miasta, Barbara Nowak. Prosi o wniesienie kapitału do Korony w wysokości 2,8 mln złotych na działalność spółki, a także o uchwalenie zmian w wieloletniej prognozie finansowej na lata 2015-2030.
W obradach uczestniczy 21 radnych. Aż czterech jest nieobecnych: Borowiec, Góźdź, Karyś i Siejka.
Kworum zostało osiągnięte. Przewodnicząca Rady Miasta prosi wszystkich o zalogowanie się
Część radnych już się zalogowała, innych jeszcze nie ma na sali. Czekamy
Na sali powoli pojawiają się kolejni Radni. Przed chwilą odbyła się specjlana konferencja prasowa klubu PO. Jej zapis dostępny już jest na naszym portalu.
Witamy już z sali plenarnej kieleckiego Ratusza. Za niespełna parę minut rozpocznie się nadzywczajna sesja Rady Miasta Kielce dotycząca kieleckiej Korony. Radni będą debatować nad przyznaniem klubowi 2,8 mln złotych.
Przypominamy, że nadzwyczajna sesja Rady Miasta rozpocznie się o godz. 12.
I oczywiście tak samo zachęcamy do głosowania na projekt nr 93! :) Szczegóły TUTAJ. Głosowanie trwa tylko do niedzieli. Dziękujemy!
W wolnej chwili zachęcamy do obejrzenia!
Wasze komentarze
Ze "wsi" Kielce jestem wielko miejski mędrcu z mniowa lub innej wielkiej mieściny koroniarzy.
Gdzie wy klocki do Widzewa sie porównujecie. Pisalem ze Widzew sie roz... z winy złodzieja prezesa ale za prywatną kase a nie podatników. Wy i tak skonacie i to z jeszcze wiekszym wstydem bo was beda jechac wszyscy po 4:0 z takim skladem jaki wam szykują Zobaczymy ilu was wtedy na stadion przyjdzie Wielcy Kibice
50% zniżki w rzymskich agencjach towarzyskich, wystarczy pokazac dowod osobisty
Sabatini admitted yesterday that he had made mistakes, expressing his regret after failing to sign Mohamed Salah.
The Egyptian joined Fiorentina, and was one of their key players as they demolished the Giallorossi 3-0 last night.
Now Il Messaggero reports that Sabatini will walk away at the end of the season, though he could even go sooner if Rudi Garcia’s side drop out of the Champions League places.
Read the original article on Football Italia - The ultimate website for English-speaking fans of Italian football
dajcie te pieniądze i przestańcie się kompromitować. Pozwólcie Prezesowi Paprockiemu dalej naprawiać klub..
ten radny Gierada jest jakiś dziwny.. osłabia mnie... :(
Kiedy do państwa dotrze że to nie jest interes typu sklep????!!!!!
pany 39 roku to do Rumunii uciekli....
Wasze komentarze: