SĘDZIA KOŃCZY MECZ. 2:2. NIEŹLE. NIEŹLE! DZIĘKUJEMY ZA UWAGĘ!
Strona odświeża się automatycznie co 60 sek.
Korona próbuje walczyć, jeszcze podciągać formacje do przodu, ale na razie skupiamy się na pogoni za piłką.
Będzie jeszcze jakaś szansa na gola? Teraz przy piłce goście.
Wdowik, którego trzeba się obawiać, bo ma świetnie ułożoną nogę, dogrywa w pole karne i tym razem to zagranie nie znajduje adresata.
Przy czym Jagiellonia jest zdeterminowana do gry o pełną pulę. Jest nakręcona, przenosi grę na naszą połowe.
Hofmeister dogrywa w pole karne, do Konstantyna. Ten chce z pierwszej skierować piłkę w kierunku bramki, ale Jaga to blokuje i wybija na rożny. Korona wznawia, Deaconu dogrywa, jednak rym razem nie zamykamy tej akcji wieńcząc to brmaką. Gra przenosi się na środek.
Korona na połowie rywala. Czyżycki wywalczył aut. Co wywalczymy z autu?
Piłka przelatuje przez pole karne niczym woda przez sito z makaronem. Każdy był blisko, lecz nikt nie skończył tego, w żadną stronę. Finalnie piłka za linią końcowa. Dziekoński wznawia.
ROŻNY DLA JAGIELLONII!
SZEŚĆ MINUT DOLICZONE.
Dziś kibiców na Suzuki Arenie jest 80569. Gratulacje!!! Kolejny zacny wynik.
Korona Kielce ładnie dziś walczy, ale może trzeba będzie się zadowolić remisem. Zawsze to więcej niż porażka. Jednak nie ma co zamykać tego spotkania podsumowaniem, skoro piłka w grze.
Czas nam powoli dobiega końca...
Dynamiczna akcja Jagiellonii, dogranie w kieleckie pole karne, nabiegnięcie jednego z zawodników gości, próba mocnego strzału! Zdecydowanie ponad poprzeczką!
Kolejna akcja: Korona dorzuca ze stojącej w pole karne, pod przebitkę do pola bramkowego. Bez powodzenia. Gdzieś tam faulujemy i sędzia kończy.
To się zagotowało teraz. Lewicki wjechał wślizgiem bez pardonu w Zatora. Ten tak się zdenerwował, że przewrócił rywala silnym odepchnięciem. Obaj dostali po żółtej kartce.
Teraz więcej na połowie przeciwnika jest Korona. Walczymy. Remis tutaj nikogo nie zadowala.
Jagiellonia prowadzi intensywne oblężenie Korony Kielce. Dzieje się to od dłuższego czasu. Piłkę w pole karne dostaje Lewicki i zamienia to podanie na gola. Niestety... Wyrównanie.
Deaconu za Remacle. Gromkie brawa z trybun.
Strzał na bramkę Korony, Dziekoński pewnie łapie futbolówkę w koszyk.
Do gry szykuje się Ronaldo Deaconu.
Podwójna zmiana po stronie gości. Lewicki za Hansena oraz Rybak za Naranjo.
Dogranie w pole karne, ale i tym razem Dziekoński staje na wysokości zadania. Piąstkuje piłkę posyłając ją do wszystkich diabłów.
Dziekoński wybija ze światla bramki! Rożny dla Jagi.
W tym momencie gra przenosi się na połowę Korony Kielce, jest dogranie z prawej flanki, kielczanie odbijają poza pole karne. Na nieszczęście Jagiellonia zbiera piłkę i ma kontynuację. Finalnie akcja zostaje zatrzymana tuż przed polem karnym, faulem. Wdowik decyduje się na bezpośredni strzał!!!
Korona ze stojącej piłki. Konstantyn dogrywa w pole karne i robi to tak źle, że Jaga ma kontrę. Na szczęście oni również źle ją rozwijają i mamy akcję rywali z glowy. Korona teraz okupuje połowe drużyny przeciwnej.
Ale sami się teraz prosimy o problemy!!! Malarczyk podaje do Trojaka, ale robi to tak źle, że do akcji wkracza Naranjo!!! Przejmuje, uderza, nad poprzeczką!!!
Zmiany w Koronie: Takac i Dalmau za Nono i Szykawkę.
Czekaliśmy jeszcze na potwierdzenie, ale wszystko jasne. REMACLE Z KOLEJNYM GOLEM.
Bardzo ładnie :)
REMACLE DOŚRODKOWANIE!!! PROBUJE TO PRZECIĄĆ W POWIETRZU JEDEN Z KORONIARZY, ALE TO SIĘ NIE UDAJE!!! NIE SZKODZI! PIŁKA I TAK WPADA DO SIATKI. PIĘKNY CENTROSTRZAŁ BELGA!!! REMACLE! REMACLE!! Naszym zdaniem Zator tego nie dał rady przeciąć.
Korona zamyka Jagę w zameczku. Godinho dorzuca, lecz piąstkuje Alomerović. Korona dalej przy piłce. nękamy rywala.
JAGIIELLONIA: Kupisz za Marczuka.
Ale akcja Korony Kielce!!! Ale akcja!!! Godinho dostaje piłkę na środku pola, podprowadza futbolówkę pod pole karne, a następnie rozdaje na prawą stronę do Czyżyckiego. Pomocnik decyduje się na uderzenie piłką odchodzącą, która ostatecznie ucieka ze światła bramki. Próbujemy jeszcze w akcie rozpaczy domknąć ją wślizgami, lecz i to się nie udaje. SZKODA, WIELKA SZKODA!
Są i zmiany. Konstantyn i Czyżycki za Podgórskiego oraz Błanika.
Korona szykuje sie na dwie zmiany. Czyżycki oraz Konstantyn zaraz będą wchodzić. Za kogo?
REMACLE!!! Strzał z dystansu przeleciał obok słupka!!! Bylo blisko!
No szkoda. Szybki zimny prysznic dla Korony Kielce.
Wybaczcie nasze niezdecydowanie, ale tutaj powtórek, ani komentarza nie ma :) Wydawało się, że niekoniecznie musi to być gol, jednak sędzia uznał, że uderzenie w kierunku bramki nastąpiło absolutnie w zgodzie z obowiązującymi przepisami.
Dieguez dogrywa w pole karne. Świetnie bita piłka. Ktoś z Jagiellonii uprzedza Dziekońskiego i pakuje piłkę do siatki... Ale wcześniej chyba był faul na kieleckim bramkarzu i gol nie będzie uznany?? Nie, jednak jest gol! NIESTETY!
Ależ urwał się kieleckiej obronie Imaz! Będzie gol? Nie! Na szczęscie nie teraz! Imaz wali z pierwszej broni to na krótkim słupku Dziekoński. Mamy rożny. Jaga wznawia z narożnika i nie będzie z tego bramki. Koniec akcji gości.
Błanik dorzuca w pole karne, futbolówkę odbijają rywale. Jest próba zamknięcia akcji przez Koroniarzy, ale nieskutecznie.
Błanik chce się uwolnić spod opieki Diegueza, lecz ten łapie go za trykot. Faul. Korona ze stojącej piłki.
Udaje nam się odepchnąć rywala po jego rzucie rożnym. Nono wypuszcza po linii bocznej piłkę do Szykawki, jednak tym razem rywale zdołali upilnować Białorusina.
Wdowik z narożnika. Wybija Szykawka.
Wdowik łamie akcję dla swojego zespolu ze skrzydła do środka, na szczęscie na miejscu melduje się jeden z Koroniarzy oddalający zagrożenie. Nie na długo. Kielczanie fauluja na swojej połowie i będzie wolny dla Jagi. Wdowik ze stojącej piłki dogrywa w pole karne, lecz bez powodzenia. Będzie rożny dla przyjezdnych.
Jagiellonia rusza z werwą na kielecką połowke. Teraz silne dogranie w żółto-czerwone pole karne, Hansen próbuje zebrac piłke z powietrza, lecz ta była bita zbyt mocno, przez co wyleciala za linię końcową.
Jagiellonia pod bramką Korony, ale szybko pali tę akcję.
Teraz Korona atakuje na WDK! Kielczanie na żółto-czerwono, rywale na czarno. Wracamy do gry. Zmian nie odnotowaliśmy.
GRAMY! Bramka do szatni na półmetek, trzeba to skwitować czymś jeszcze!
Po drodze zawodnik Jagi, chyba Imaz, próbował coś dogadywać kieleckiemu Hiszpanowi, co spotkało się z ostrą reakcją Trojaka.
PIEKNIE! TYM MIŁYM AKCENTEM KOŃCZYMY PIERWSZĄ POŁOWĘ! NIE MA WĄTPLIWOŚCI, ŻE KORONA NA TEGO GOLA ZASŁUŻYŁA!!!
JEST GOL DLA KORONY KIELCE!!! NONO! PEWNIE W LEWE OKIENKO!!!
NONO PRZY PIŁCE! ON BĘDZIE UDERZAŁ!
Kibice krzyczą KORONA KORONA, tak jakby to już była bramka! poczekajmy!
TAK JEST, KORONA MA RZUT KARNY! JEST RZUT KARNY DLA KORONY KIELCE!
SĘDZIA WEZWANY DOWERYFIKACJI VAR!!!
Az zakotłowało się po tej decyzji. Nic dziwnego! Rozmawiamy właśnie o tej sytuacji z kolegami z Radia EM! Mówią, ze powinien byc karny. Oglądaliśmy teraz powtórkę i raczej powinno byc.
Błanik dostaje piłkę! Znowu przyłapaliśmy rywali w obronie na ściągniętych spodenkach! Zupełnie niegotowa obrona Jagi na to, co gotuje jej Korona! Błanik podaje do Remacle, ten koszony jest równo z trawą!!! Karny?! Nie ma karnego!!! Ciężko w to uwierzyć, że to była czysta interwencja!
Ale... Nie ma bramki. Przedwczesna radość. Prawdopodobnie był spalony Błanika. Sędzia jeszcze przez chwilę nasłuchiwał czegoś w słuchawce, ale tylko machnięciem ręki potwierdził, by grać dalej. Nie wskazał na środek, więc nie ma co, nie ma gola.
Jest akcja Korony Kielce, Błanik lewą stroną mija rywali jak tyczki, dogranie w pole karne, REMACLE I GOOOOL!!!
widoczne przez nas trybuny. Sporo kibiców. Pewnie 10k pękło.
Ale w tych ciekawszych momentach nie brakowało przejawów takiego otwartego radosnego futbolu. Robiło się miejscami ciekawie, dlatego Panowie, nie zabijajcie tego meczu ciągłymi faulami. Grajmy coś :)
Niestety, na ten moment obie drużyny bardziej skupiają się na skrobaniu się po kostkach, na czym cierpi to sobotnie widowisko.
Dziekoński daleko wykopuje na połowę rywala. Przejmuje Błanik, próbuje holować, ale zatrzymuje go drużyna przeciwna. Za moment oba zespoły a to przejmują, a to odbierają sobie piłki. Bez owoców, z tej akcji nic nie będzie.
Tym razem na uderzenie z dystansu decyduje się zawodnik przyjezdnych! Za bardzo się odchylił, piłka poleciała gdzieś na górny sektor.
Korona szybko przejmuje piłkę i od autu wznawia grę. Probujemy sa przepchnąć w pole karne, lecz bez skutków pozytywnych dla żółto-czerwonych. Jagiellonia mknie z prędkościa TGV w kierunku kieleckiej brammki, ale i tym razem odbijają się jak od ściany. Piłka wypada poza kieleckie pole karne szybując gdzieś w stronę centrum.
Gra przenosi się pod bramkę rywala. Ale przy stojącej piłce po faulu jest Jagiellonia. Dochodzi do ciekawego zajścia, bo goście postanawiają zmienić po minucie przymiarek osobę egzekwującą ten wolny, co spotkało się z gromką dezaprobatą kieleckich kibiców.
ALE GOLA DLA JAGI NIE MA. Sędzia wskazał SPALONY. Uf... Mamy nauczkę.
Przerażające kuriozum! Korona Kielce próbuje uwolnić się spod presji rywali, ale traci! Jagiellonia przejmuje piłkę, wychodzi do ataku, jest wrzutka, ktoś ją przecina (nie wiemy, czy piłkarz Jagi, czy Korony) po czym futbolowka wpada do siatki...
Obecnie Jagiellonia bardziej widoczna na placu gry. Oczywiście nie da się utrzymać takiej intensywności przez cały mecz. Szkoda, że tych 15 minut Korona nie zwieńczyła golem. Tak jak w przypadku tutejszych giętych, zapas gola wyraźnie unosił się w powietrzu.
Jesteśmy w trakcie momentu, gdzie żaden z zespołów nie wypracowuje sobie znaczącej przewagi. Taki moment na przeczekanie trochę. Jagiellonia przy piłce.
Brakuje w tym meczu bramki, ale tak poza tym to kielczanie dziś pod kątem kontroli gry i kreatywności pokazują się z bardzo dobrej strony. Wszystko pięknie, ale goli jeszcze brak.
Kielczanie odpychają zagrożenie na tyle sprawnie, że to żółto-czerwoni będą egzekwować rzut z autu.
Teraz akcja przenosi się na druga połowę.
Kielczanie na spokojnie rozgrywają wzdłuż szerokości linii obrony piłke. Jagiellonia probuje naciskać, ale dzieje się to bez przekonania. tym razem kielczanie znowu zastosowali schemat, z którym nie radzi sobie Jagiellonia. Przerzut piłki pomijający linie formacyjne, do ataku wychodzi Szykawka, zdążył do futbolówki przed bramkarzem rywali!!! Dotyka piłki, ta przelatuje tuż przed pusta bramkę, jednak nie ma nikogo do skończneia! Jaga wybija!
Generalnie na razie całkiem ciekawy mecz do oglądania.
Kolejna kontra Korony, lecz tym razem Błanika powstrzymuje Nene. Będzie z tego rzut rozny.
To musi w końcu trzasnąć z korzyścią dla Korony. Niestety, dość często zdarza nam się w tym sezonie wykazywać się nieumiejętnością przeciągania takich sytuacji na swoją stronę.
Cały czas przechwyty, dużo swobody. Jagiellonia nie weszła w ten mecz, jest trapiona podstawowymi problemami, jak na przykład brak skuteczności podań.
Korona jest w takim momencie, że COŚ MUSI WPAŚĆ!
Korona Kielce naciska drużynę przeciwną ultra pressingiem! I faktycznie zdobywamy piłkę tuż przed polem karnym. Jednak dalej dzieje się to, co ciężko zrozumieć. Najpierw Podgórski, do którego trafiła piłka od Alomerovicia, podaje niedokładnie na tyle, że futbolówka dociera między naszych piłkarzy, po czym ta wraca do niego. Podgórski znowu dogrywa, teraz piłka spada pod nogi Szykawki, który z 11 metrów uderza... obok słupka! Nienaciskany przez nikogo, obok słupka.
Obecnie Jagiellonia przy piłce. Próbują swoich sił w pozycyjnym. Wyraźnie chcą prowadzić grę, jak na wicelidera przystało, jednak nie zawsze im to wychodzi. Jeśli mamy się pokusić o ocenę dotychczasowej gry, obecnie kontrola Korony jest niezaprzeczalna. Chociaż oczywiście to się może za moment zmienić.
Jesteśmy na etapie gry kontrolowanej przez Koronę Kielce. Żółto-czerwoni zapraszają przeciwników na swoją połowę, notują dość łatwe przechwyty, po czym próbują kontratakować albo zamykają przeciwników na ich połowie. Obecnie wygrywamy środek gry, dlatego sporo rzeczy przychodzi nam z łatwością. Przede wszystkim tych zadań ofensywnych oraz defensywnych.
Mocne dogranie na drugi słupek. Chce to zamykać Skrzypczak, ale piłkę znad głowy ściąga mu z pięści Dziekoński. Z tego wychodzi kontra, ktorej nie udaje się wykończyć. Korona z efektu zaskoczenia przechodzi do metodycznego ataku pozycyjnego.
Co z tego będzie?
Teraz piłka po stronie drużyny przeciwnej. Będzie rożny dla Jagi.
BŁANIK BLISKO BRAMKI! Dostał piłkę w pole karne, namieszał, oddał strzał, lecz ten został zablokowany!
Sprawdzamy frekwencję... Nie tą na Suzuki Arenie, tutaj jeszcze wyników nie mamy, chociaż widać jak na dłoni, że jest Was DUŻO! Patrzymy na naszą relację tekstową i bardzo Wam dziękujemy, że jesteście z nami i śledzicie nasze pisaniny na portalu :) <3
ALEŻ SYTUACJA! SZYKAWKA WYKORZYSTUJE BŁĄD RYWALI, POGNAŁ W KIERUNKU BRAMKI GONIONY PRZEZ 4-5 PRZECIWNIKÓW. NASZ PIŁKARZ MIJA ALOMEROVICIA NA 16. METRZE, PRÓBUJE Z OSTREGO KĄTA TRAFIĆ DO SIATKI, ALE TEN STRZAŁ BLOKUJE ZAWODNIK JAGIELLONII. Piłka wraca do Białorusina, tym razem dogrywa, lecz bez odbiorcy tego podania. Zrobiło się bardzo gorąco na Suzuki Arenie, nawet pomimo dość niekorzystnej aury.
Wyrzut w pole karne, Zator przedłuża tyłem, jednak ku jego zaskoczeniu nikt tam na jego podanie nie czekał! Aż się zdenerwował pokazując wyraźnie ręką jak zawodnicy Korony powinni spenetrować pole karne rywala w poszukiwaniu podania Kanadyjczyka. Duża strata, to miało potencjał na gola.
Zator, dogranie z prawej flanki w pole karne! Niestety nikt tego nie przejmuje. Gramy od autu po drugiej stronie. Na wysokości bramki.
Więcej Jagiellonii po stronie Korony niż odwrotnie. Spore ciśnienie wywierają na żółto-czerwonych rywale. Póki co ich zapędy kończą się tuż przed linią 16. metra.
Na murawie na razie spokojnie, choć to się może zmienić Jagiellonia!!! Naranjo wystawia piłkę do Hansena!!! Ten uderza technicznie z lewej strony licząc, że zmieści piłkę tuż przy lewym słupku Dziekońskiego! Na szczęście obok!
ZACZYNAMY SPOTKANIE KORONY Z JAGIELLONIĄ! Kto wygra mecz? Oczywiste, retoryczne ;) Pewnie, że Korona! Żółto-czerwoni grają na Młyn, natomiast Jaga kieruje się na bramkę przy WDK. Przyjezdni ubrani na czarno z czerwonymi napisami oraz dodatkami. Kielczanie na żółto-czerwono. Wszyscy mają na sobie biało-czerwone opaski.
Winni jesteśmy dodać jeszcze to zdjęcie :)
Piękna oprawa 11 listopada. Hymn, Cześć i Chwała Bohaterom. Pięknie, pięknie!
OK! Po meczu Industrii. Niestety przegrany 24:28. To koniec marzeń o pucharze Super Globe. Pozostaje nam dziś już tylko delektowanie się meczem KORONY KIELCE!
Dziś nie ma łatwo, bo jeszcze trzeba w międzyczasie napisać coś po meczu Industrii Kielce. Właśnie siedzimy na stadionie i oglądamy mecz z Magdeburgiem!!! Zdarza się i tak, typowy dzień w pracy :)
Na dzień dobry naszej relacji tekstowej mamy dla Was dzisiejsze składy.
Wasze komentarze: