KONIEC MECZU!!! Może nie byliśmy świadkami pięknego widowiska, zwłaszcza przez pierwsze pół godziny drugiej części spotkania. Niemniej liczy się przede wszystkim to, że kielczanie mieli tę siłę i wolę wyszarpania tego zwycięstwa, nawet w ostatnich minutach. Dziękujemy za dziś!!! 

Ali uwolnił się spod opieki Kordasa. Oddał strzał, który na szczęście poszybował w kierunku Młyna. Daleko do bramki. 

Kolejna niebezpieczna akcja z rożnego. Ale sprawę wyjaśnia Thiakane. Piłka wybita w trybuny. Niebezpieczeństwo oddalone. 

Rożny dla GKS-u. Pawełek stoi na połowie. 

Mecz potrwa jeszcze 5 minut!!! 

Czekamy na strzał. 

Thiakane będzie strzelał. 

KARNY!!! FIRLEJ FAULOWANY. 

Ciekawą akcję zapoczątkował teraz Thiakane. Ten gość jest nie do przepchnięcia. W następnej akcji nawet oddał strzał z bliska na bramkę rywala, ale to uderzenie zostało zablokowane. Cały czas 2:2. 

Co najciekawsze, gra toczy się na połowie Korony. 

To zwycięstwo wymyka nam się z rąk. Marek Mróz wykorzystał najlepiej jak się da tę wrzutkę z rożnego. Wpakował piłkę do siatki Korony i mamy 2:2. 

Szczepan oddał strzał na bramkę. Obronił Kozioł Jest rzut rożny. Wrzutka od strony Ściegiennego. 

Ze względu na problemy techniczne pod koniec pierwszej połowy nie wspomnieliśmy o tym.

Ali rewelacyjnie wrzucił na Szczepana. Akcję zablokował ofiarnie Tzimopoulos. 

Długosz!!! Sam na sam. Prosto w bramkarza... 

Kolejna dobra akcja Jastrzębia. Szczepan rewelacyjnie przyjął piłkę i rozdał ją na 16. metr. Na szczęście tutaj na posterunku byli zawodnicy Korony. Poszła nawet Kontra, ale niewiele z niej wyszło.

I mieliśmy akcję Jastrzębia. Sam na sam, ale bramki nie ma. Tym bardziej, że sędzia odgwizdał spalonego. 

Sowiński posłał do Długosza Piękną piłkę i gdyby nie doświadczenie Pawełka, być może mielibyśmy bramkę. Bramkarz GKS-u dobiegł do piłki szybciej niż kielecki zawodnik, przez co akacja sama na sam została zduszona w zalążku. 

Ciekawostka taka: 

Nie wiedziałem, że każda drużyna ma swoją tablicę zmian. Jastrzębie ma z ręcznie przekładanymi cyferkami, Korona ma zaś elektroniczną. Nauka #1liga trwa. #KORJAS #PierwszaLigaStylŻycia

— Michał Pierściński (@pierscinskim) September 5, 2020

3277 osób jest dziś na Suzuki Arenie! Wynik całkiem całkiem. Połowa stadionu :p 

Thiakane przed dogodną okazją na zdobycie bramki. Niestety przeszkodził mu w tym defensor drużyny przeciwnej. 

Odpowiadamy na komentarz: TAK, być może zaraz wbiją im na remis :) Jednak trzymamy kciuki za inny obrót spraw. Na razie Kozioł jest bezrobotny, a Korona napiera na rywala. To się nie zmienia od kilku minut. 

Wrzutka Cetnarskiego wypiąstkowana przez Pawełka. Obaj panowie nie raz grali przeciwko sobie na najwyższym szczeblu rozgrywek. 

Stały fragment gry dla Korony. Będzie wrzutka. 

Korona pod polem karnym rywala. Ale brakuje nam jakości w wykończeniu. Szymusik ładnie przedarł się przez obronę, ale jego wrzutka pozostawia wiele do życzenia. 

Teraz GKS. Akcje tego zespołu ciągnie Ali. Zaś teraz z najbliższej odległości pomylił się Rumin. Piłka ugrzęzła w jego nogach i chyba tylko to ocaliło Koronę przed stratą gola. 

Obecnie trochę się z tym Jastrzębiem męczymy. Nie możemy się odnaleźć w akcjach ofensywnych. Nie prowadzimy konstruktywnej gry w ofensywie. Jak by to powiedzieli trenerzy z z lig niższych: TYPOWY MECZ WALKI :) 

Na stadionie jest także Prezydent Kielc. Tam, gdzie na meczach czuje się najlepiej - wśród kibiców. pic.twitter.com/Qqr0kLWLh8

— Tomasz Porębski (@tomaszporebski) September 5, 2020

Spokojnie. Gramy przede wszystkim w środku pola. 

Sędzie Pskit rozpoczął drugą część spotkania. Lecimy! 

Korona zaczęła świetnie. Dobre pierwsze chwile meczu przyniosły bramkę już 2. minucie. Znakomite dośrodkowanie Jacka Podgórskie wykończył strzałem głową, jego imiennik, Jacek Kiełb. Ten gol na kilka minut uśpił kielecką ekipę, która oddała pole gościom. Taki stan rzeczy miał się do 18. minuty kiedy to Korona ruszała z dobrze rozegranym kontr-atakiem. Kilka podań z pierwszej piłki i to najważniejsze - Jacka Podgórskiego - do Pawła Łysiaka, który kapitalnym strzałem w okienko bramki, pokonał Mariusza Pawełka. Po tym trafieniu podopieczni Bartoszka ponownie oddali pole Jastrzębiu. Co w konsekwencji przyniosło gola dla GKS-u. Mecz prowadzony jest w dość powolnym tempie, sporo niedokładności z jednej i drugiej strony. 

Zapraszamy na drugie 45 minut naszej relacji!

Wróciliśmy! 

Mamy moment bardzo spokojnej gry. Horror komentatorów, bo nie ma o czym pisać :D 

Thiakane oddał strzał głową po wrzutce. Ale, przepychany,nie miał szans uderzyć wystarczająco mocno, by zagrozić rywalom.

Faul na Szymusiku przy prawym narożniku. Faulował Ali. Szansa dla Korony. 

No to mamy zimny prysznic, bo  raczej nie tego się teraz spodziewaliśmy. Zobaczymy, czy ta stracona bramka nie wybije kielczan z rytmu... 

No i GKS złapał kontakt. jest 2:1. Bramkę strzelił w 27. minucie Daniel Rumin.

A teraz gramy swoje. Korona Kielce, jakby nienasycona, wciąż ma ciągotki na bramkę rywali. Idziemy po swoje, gramy o komplet punktów - dobrze się na to patrzy. Choć oczywiście GKS też umie grać i mamy dopiero pierwsza połowę spotkania. 

Szybka kontra Korony Kielce po nieudanej akcji GKS-u, rozegrana przez m.in. Thiakane, Łysiaka i Podgórskiego. Bardzo dobra, składna i dokładna wymiana piłek między wspomnianymi zawodnikami. Dobre wyczekanie GKS-u, odpowiedni moment na kontrę i strzał z nie najbliższej odległości na bramkę Pawełka. Łysiak miał dużo miejsca i w zasadzie mógł zapytać w który róg uderzyć. Sam strzał bardzo ładny, pewny. Ręce same składają się do oklasków. 

ŁYSIAK!!! MAMY 2:0. Asysta Podgórskiego.

Obyśmy doczekali się większej ilości takich obrazków zarówno w tym, jak i innych meczach :) 

Łysiak wrzuca z lewej do Thiakane, ale piłka zatrzymała się na defensywie rywali. 

Korona ustawiona z defensywą dość wysoko, bo przy linii przedzielającej murawę na pół. Jastrzębie jednak wchodzi głębiej i co trochę oddaje strzały w kierunku kieleckiej bramki usytuowanej teraz od strony Wojewódzkiego Domu Kultury. Póki co, strzały rywali są niecelne. 

GKS stara się wejść w pole karne korony. Kielczanie męczeni są przez Aliego i wyraźnie oddaliśmy inicjatywę w kilku ostatnich minutach. 

Ruszyli z kopyta :) #KORJAS

— Norbert Bożejewicz (@N_Bozejewicz) September 5, 2020

"Czeplin zawsze w pamięci!" - usłyszeliśmy z trybun. Początek meczu poprzedzony został minutą ciszy dla Kamila. 

Niesamowite wejście w to spotkanie!!! Piękna akcja, wejście w rywala niczym w masło pozostawione na słońcu. To dopiero początek. Zobaczymy, czy GKS będzie chciał się szybko zrehabilitować. Czy da radę. 

No i są! Z głośników wydobywa się Grechuta, a żółto-czerwone szaliki powiewają w powietrzu. No jest pięknie. I kibiców całkiem sporo. Przypomnijmy, że na ten mecz mogło wejść do  7750 osób. 

Zawodnicy GKS-u są już na murawie. Czekamy jeszcze na Koronkę :) 

W ramach przedmeczowej dokładki mamy dla Was garść statystyk opublikowanych przez Koronę Kielce. 

Powolnym, aczkolwiek dostojnym krokiem przystępujemy do kolejnego spotkania rozgrywanego w ramach Fortuna 1 Ligi (wciąż ciężko się do tego przyzwyczaić). Dzisiejszym rywalem Korony Kielce jest GKS Jastrzębie. 

Zapraszamy na naszą relację NA ŻYWO. Początek meczu o godz. 12:40.