Dziękujemy za obecność i udział w naszej internetowej relacji. Wkrótce więcej komentarzy na głównej stronie portalu.

Sesja zakończona. Czekamy na ciąg dalszy.

Czy w tym roku na konto Korony trafi 2,5 mln zł z budżetu miasta? Tak. 14 osób za, 4 przeciw, 2 wstrzymały się. Przeciw: Chłodnicki, Wojda, Zapała i Winiarska.

Dalsze finansowanie Korony w latach 2017-2021? 14 za, 4 przeciw, 2 wstrzymały się od głosu. 

Czy radni wyrażają zgodę na zbycie akcji spółki Korona SA? Tak. 18 za, 0 przeciw, 2 wstrzymujące się.

Czy radni wyrażają zgodę na zbycie akcji? TAK. 13 za, 0 przeciw, 2 wstrzymały się.

(10:44) Lubawski: Dokumenty na licencję zostały już zgłoszone. Kupujący nie ma nic do rzeczy. Trudno się nie dziwić, że nabywca gwarantuje sobie prawo odmówienia umowy, jeżeli klub nie uzyska licencji.

Zaraz głosowanie!

(10:43) Radny Tomasz Bogucki wygłasza laurkę wobec działań w ostatnich tygodniach prezydenta Lubawskiego.

(10:40) Radni wytykają prezydentowi pytania, na których nie udzielił odpowiedzi.

(10:37) Joanna Winiarska (PO): Czy możliwe jest, aby uchwały dotyczące zmian w budżecie wchodziły w życie z dniem podpisania umowy?

(10:33) Kolejne pytania od radnych. Czekamy na coś ciekawego.

(10:31) Prezydent: Zasługą pana Paprockiego jest stałe cięcie kosztów, ale za te pieniądze, my sukcesów nie odniesiemy. Nie o to chodzi panu Burdenskiemu. On chce rozwijać ten klub. A gdybyśmy sprzedali 100 procent? Nie chciałby gwarancji wykupu promocji? Na pewno by chciał. Nie ma kolejek przed klubami ekstraklasy. Wiele by chciało znaleźć nabywcę, ale mają z tym kłopoty. Jaka będzie rola miasta? Mając 28 procent akcji, możemy blokować pewne rzeczy w Radzie Nadzorczej, ale trudno wyobrazić sobie sytuację, że będziemy blokować rozwój firmy. Inwestor chce współpracować z miastem. Jutro mamy spotkać się we Wrocławiu na podpisaniu umowy. Zapowiedział, że spotka się z drużyną, dziennikarzami, lokalnymi biznesmenami, może też z kibicami.

(10:30) Lubawski: Infrastruktura - nic się nie zmienia. Przyjęli wszystkie umowy. Mają wziąć klub z całym dobytkiem. Byłoby nieeleganckie, gdybyśmy zmieniali umowy na bardziej kosztowne dla klubu. Zwróćcie uwagę na umowę - tam nie ma mowy o tym, że Korona może spaść z ekstraklasy. Wiele się może wydarzyć. Doceńmy to. 

(10:28) Prezydent Kielc: Musimy zaufać w jakiś sposób. Obecny trener przywraca do zespołu naszych wychowanków, a oni grają dobrze. Nie jest prawdą, że nagle zasypią nas Niemcy, Anglicy. To nie jest w interesie nowego właściciela. Mają grać Polacy, jeżeli chce sprzedać piłkarzy. W tym jest interes. Widzą ogromny potencjał w Polakach. To co się dzieję z naszymi reprezentantami za granicą, w innych ligach, ma ogromny wpływ. Jaki wpływ będzie miało miasto na klub? Niewielki. Nie my zadecydujemy, kto będzie trenerem, prezesem, jacy będą grali zawodnicy.

(10:27) Lubawski: Co z obecnymi zawodnikami? Ja nie wiem. Ja reprezentuję właściciela, a nie zarząd klubu. Ktoś kto będzie nowym właścicielem, może podjąć różne decyzje. Pan Burdenski powiedział wyraźnie: nie będzie żadnej rewolucji. Ma uwagi co do taktyki, zna zawodników, ale nie planuje gwałtownych ruchów. Wczoraj spotkałem się z piłkarzami. Jedna z gazet napisała, kto będzie nowym trenerem Korony. To jest nieprawda. 

(10:25) Lubawski: My balansujemy na granicy egzystencji. To jest najniższy budżet w Polsce. Gdyby on miał być oparty na naszych 2,5 mln zł, to facet musiałby oszaleć. Jego celem jest budowa ważnego klubu, a nie walka o utrzymanie. My nie jesteśmy w stanie doprowadzić do gry w europejskich pucharach. W jego interesie jest, żeby spółka była na topie. 

(10:20) Wojciech Lubawski: Dlaczego tak szybko, pochopnie? Myśle, że te dwumiesięczne kontrakty z partnerem niemieckim, nauczyły nas pewnych rzeczy. Mamy wycenę, a ona kończy się 31 marca. Usłyszeliśmy: albo kupimy ją do tego czasu, albo musimy zrobić nową wycenę. Nie chcą zostawić żadnego śladu, który mógłby podważyć podpisaną umowę. Jaki kapitał? Statut Korony jest dosyć standardowy. Każdy ma świadomość, że jeżeli ktoś posiada 72 procent akcji może wszystko. My możemy zablokować pewne rzeczy, ale nie decydować.

(10:20) Do głosu wraca prezydent.

(10:16) Zaraz do głosu powinien dojść ponownie Wojciech Lubawski. 

(10:15) Kolejne słowne przepychanki między radnymi. 

(10:12) Tomasz Bogucki (PS): Chciałbym wszystkich radnych przestrzec, szczególnie tych po studiach wyższych, żeby używali określeń, które rozumieją i żeby robili to w odpowiednich momentach. Pochopnie oznacza działanie bez przemyślenia i bez rozwagi. To nie pasuje mi do tego, co robi teraz prezydent.

(10:10) Dawid Kędziora (PSL): Muszę się zgodzić z Jackiem Wołowcem, jest to trochę zbyt pochopnie, a rola radnych jest minimalizowana do podniesienia ręki. Patrząc na proporcje - 72 do 28 procent - wydaje się, że wchodzimy w bardzo niekorzystną dla miasta transakcję. Czy w pana ocenie ten klub jest w stanie się utrzymać z pieniędzy, które przekaże miasto? Jak możemy uwiarygodnić tego inwestora? Czy nie będzie podobnie, jak w przypadku PKS-u, gdy najpierw sprzedano spółkę, a potem ją odkupiono?

(10:09) Adamczyk: Chodzi o finansowanie. Z tego co przedstawiał zarząd Korony, na ten rok potrzebnych było 6 mln zł. Kolejne lata w wysokości 3 mln zł, czyli blisko tego, co mamy co roku przekazywać - 2,5 mln zł. Podobne pieniądze, a nie wiadomo co będzie, bo klub będzie prywatny. To wielkie X.

(10:06) Katarzyna Zapała (PO): Od wielu lat dyskutujemy na temat potrzeby sprzedaży akcji Korona S.A. Dzisiejsza opcja wydaje się bardzo rozsądna. Mam pytanie do pana Adamczyka: czy jest pan za tym, żeby Korona była spółką miasta? Bo tak zrozumiałam pana wypowiedź.

(10:05) Mamy problem techniczny, dlatego godzinę będziemy dopisywać teraz ręcznie.

Teraz trwają przekomarzania między radnymi Gieradą a Wołowcem. Niewiele ciekawego.

Gierada: Jakie mamy gwarancje, że jesteśmy w 8? Może się okazać po 2-3 meczach, że będziemy w grupie spadkowej. Czy inwestor ma pieniądze? To tak jakby ktoś nas zapytał, gdy idę do apteki, czy mam pieniądze. No mam, bo inaczej bym nie szedł. Inwestor chce na tym zarobić - to jasne. Nie można oczekiwać tylko tego, że będzie dawał pieniądze. Skoro opinie o człowieku są sprawdzone przez pracowników pana prezydenta, to mam przekonanie, że Korona pójdzie w dobrym kierunku. Jestem za tym, by podjąć tę uchwałę. Czas pokaże, co będzie.

Radny Jan Gierada: Co to znaczy tak szybko i pochopnie? Od wielu lat o tym mówimy i każdy chciałby, żeby sprzedać Koronę. Na ten temat mówiło się już dużo. Nie można stosować uporczywego nękania czy stalkingu. Trzeba skończyć z tym i spróbować sprzedać. To nie są wariackie papiery, tylko jest rozsądek. Nie dziwię się prezydentowi, który "przesiwiał" parę lat o Koronę i jest niewygodna sytuacja, że nie informował o tym. Co ma do rzeczy w tym całym transferze to, że zostało kilka kolejek gry? Nie ma to żadnego znaczenia.

Adamczyk: Jest bardzo dużo w projekcie umowy zobowiązań sprzedającego, a bardzo mało nabywającego. Mam nadzieję, że ten inwestor pieniądze będzie miał. Żebym się nie okazało, że jest inaczej. Jeszcze jedno pytanie o MOSiR i kwestie stadionu - czy to będzie doprecyzowane.

Radny Krzysztof Adamczyk: Mnie też przeraziło to ekstra tempo tej sesji. Myślę, że można było poczekać do końca fazy zasadniczej Lotto Ekstraklasy. Na ten rok było przewidziane 6 mln zł dla Korony, czyli gdy dorzucimy, to będzie 5,5 mln od miasta. Kolejne lata miał potrzebować 3 mln, a my mamy dawać 2,5 mln zł, więc klub mógłby spokojnie być zarządzany przez miasto. To budzi moje wątpliwości. 

Chłodnicki: Sprzedaż oczywiście tak. Jest połowa kadencji, od dwóch lat mówię o tym, że celem jest znalezienie inwestora. Wierzę, że tym razem będzie to ten właściwy. Problemem są pieniądze, które mamy przekazać, bez gwarancji dokonania transakcji. Nie wiem, jakie są możliwości prawne, ale myślę, że trzeba poszukać rozwiązania. Mamy przekazać 12,5 mln zł przez najbliższe lata. Promocja przez sport jest czymś dobrym dla miasta, tak jak i formuła przekazywania. Nie wiem, jak możemy zgadzać się na 5 lat przekazywać te środki, nie wiedząc, jakie będą efekty. 

Marcin Chłodnicki (SLD): Jestem przerażony, jak bardzo na wariackich papierach się to odbywa. Dopiero wczoraj wieczorem umowa się pojawiła. Wolałbym, żeby to się odbywało trochę spokojniej. 

Jarosław Machnicki (PO): Dziękuje za przekazanie pewnej historii negocjacji. We wtorek, kiedy przeczytałem w prasie, że nic pan na ten temat nie wie, byłem przerażony. Dziękuję, że choć dzisiaj dostałem pewne informacje. Jeżeli zachowujemy 28 procent akcji, to znaczy, że wkład finansowy, który zainwestuje co roku inwestor, w 28 procentach będzie wkładem miejskim. Czy tak jest? 

Agata Wojda: Czy miasto będzie miało jakieś zobowiązania finansowe wobec spółki, z powodu tego, że 28 procent akcji będzie po stronie miasta? Oczywiście oprócz 2,5 mln zł rocznie na działania promocyjne. Jak wyglądać będzie też sytuacja z dzierżawą infrastruktury sportowej? Czy to zostało ustalone?

Wojda: Mamy kilka wątpliwości. Nie jest kwestią kwota dotycząca sprzedaży, lecz ile zaoszczędzimy, nie musząc łożyć w kolejnych latach. Nie może zabraknąć pytania, o którym pan wspominał. To jest temat największej naszej troski. Mimo że oferta brzmi o wiele wiarygodnie, niż wszystkie do tej pory. Musimy jednak przekazać 2,5 mln zł bez żadnej gwarancji finalizacji transakcji. Ja wiem, że nie może pan zdjąć uchwał z porządku obrad. Nie wierzę jednak, że nie można znaleźć formuły prawnej, która by zabezpieczała przekazania środków od dokonania transakcji. To jest nasz główny postulat, który dawałby nam spokój sumienia. To nie jest tak, że nie ufamy w Pana słowa. Ale doświadczenie nakazuje nam być bardzo ostrożnymi w tej kwestii. Naszym naczelnym zadaniem jest dbałość o finanse publiczne.

Agata Wojda (PO): Ja rozumiem, że po tej rekomendacji dyskusja jest o wszystkich uchwałach. Staram się nie czuć zbyt dużej ekscytacji, bo kilkukrotnie ją czuliśmy i było rozczarowanie. Mam nadzieję jednak, że to historyczny dzień dla Korony. Do tej pory konsekwentnie decydowaliśmy w tej sprawie. Radni nie mają takich narzędzi, by podjąć odpowiedzialną decyzję. Dlatego także dzisiaj klub radnych PO zgodzi się na podjęcie uchwały o zbyciu akcji spółki.

Dalej Wołowiec: Wiemy, że miasto ma inwestować co roku 2,5 mln zł. A ile inwestor poświęci środków? Drugie pytanie - jaką koncepcję rozwoju i budowania zespołu ma pan Burdenski? Czy drużyna będzie oparta na wychowankach klubu, czy raczej na zawodnikach, którzy będą się w Kielcach pojawiali na chwilę, a potem sprzedawali? Co z obecnymi piłkarzami? Na razie gra nieźle, a informacja o sprzedaży klubu może wywoływać u nich niepewność, co może rzutować na ich postawę na boisku. Jaki wpływ będzie miało miasto na politykę klubu? 

Jacek Wołowiec (PSL): Dlaczego tak szybko i pochopnie chcemy sprzedać Koronę? Może dla prezydenta takie nie jest działanie. Po części pana rozumiem, bo w dzisiejszych czasach bardzo ciężko sprzedać klub piłkarski. Trzeba jakiegoś konesera na zakup. Jest jednak rzeczą jasną, że trzeba wiedzieć coś więcej na temat tego inwestora. Chciałbym zadać kilka pytań. Pierwsze jest kluczowe - jaka jest prawdziwa wartość nabywcy, a konkretniej mówiąc: jaki kapitał chce zainwestować w Koronę? 

Czas na pytania radnych.

Wojciech Lubawski wyjaśnia konkretne podpunkty, który w godzinach wieczornych i nocnych zostały kosmetycznie zmienione. Wydaje się, że nie ma nic niepokojącego, ale poczekamy na pytania radnych.

Gdyby miasto chciało sprzedać komuś swoje 28% akcji, inwestor z Niemiec ma prawo pierwokupu.

Prezydent Kielc przekazuje teraz kilka słów o zmianach, które prawnicy miejscy musieli dokonać dzisiaj w nocy. 

Lubawski: Na pewno pani Wojda podniesie ten temat, więc wyprzedzę. Chodzi o dofinansowanie Korony w wysokości 2,5 mln zł. Nie możemy przyjąć warunkowej ustawy budżetowej. Niemcy postawili warunek, że nie odwracamy sytuacji - że wszystkie uchwały muszą być podjęte przez Radę Miasta teraz. To już kwestia mojej wiarygodności w oczach Państwa. 

Prezydent: Może kogoś zdziwić fakt, że płatność jest podzielona na trzy raty. Ostatnia ma być za trzy miesiące, więc niedługo. One mają być zagwarantowane gwarancją bankową. Niemcy nie mają pełnej wiedzy o firmie. Po uprawomocnieniu umowy, która jest warunkowa - bo z pierwokupu musi zrezygnować Krzysztof Klicki, ale to raczej formalność - nastąpi pierwsza wpłata. Druga po dostępie do dokumentów poufnych. A trzecia po absolutnym zbadaniu wszystkiego do cna. 

Lubawski: Podoba nam się partnerskie podejście do sprawy inwestora, ale chodzi o interesy, dlatego musimy o to zadbać. Cena za akcje wynegocjowana w wysokości 850 tysięcy euro, to jest poniżej 4 mln zł. Ona powstała na bazie wyceny klubu z poprzedniego roku. Były pytania, czy przejmie długi. Wiadomo, że jak się kupuje akcje, to z całym dobrobytem. Zobowiązana wynoszą około 4 mln zł i inwestor musi to wziąć na siebie.

Prezydent: Jeszcze dzisiaj w nocy były pewne poprawki. To nie jest w treści uchwały, umowa jest załącznikiem. Między tym co zostało wczoraj zawieszone w internecie, a co dzisiaj trzeba przyjąć do wiadomości, są drobne różnice prawne. Ja wkrótce je wytłumaczę. Umowa obejmuje 72 procent akcji klubu. Na początku zaproponowali 77, bo 25 procent pozwala na blokowanie pewnych działań ze strony miasta. Dlatego proponuje podpisać 72 procent, a 5 pozwolić na zakup w przyszłości.

Po podpisaniu porozumienia, zlecił wykonanie audytu przez dwie kancelarie - jedną polską, jedną niemiecką. Przez dwa miesiące dokumenty zostały zbadane do dna. Nie zbadane zostały tylko te, które wymagały klauzuli poufności, czyli głównie chodzi o kontrakty z piłkarzami. Nie mogliśmy ich pokazać. Nie wszystko wie pan Burdenski, ale o konsekwencjach zaraz powiem. Zostały zbadanie zaległości, zobowiązania, biznesowe, organizacyjne, sportowe. W ostatnim fragmencie zostały konsultowane przez prawników miejskich. 

Lubawski: Niektórzy mają pretensje, że nie informowaliśmy na bieząco, ale one cały czas trwały. Około pół roku. Po nieudanej próbie sprzedania Senegalowi, gdzie niektórzy uważają, ze bardzo dobrze, ale to dyskusyjne. Podjęliśmy kolejne rozmowy. Były dwie poważne polskie i dwie niemieckie oferty. Ze wszystkimi się spotkaliśmy. Po analizach i zasięgnięciu opinii o partnerach, podjęliśmy decyzję o wyborze z jednym z nim. On wymagał wyłączności. Wybraliśmy pana Burdenskiego. Media szeroko o nim informowały. Opinie były bardzo pozytywne, a płynęły z całej Europy. One pozwoliły podjąć decyzję.

Prezydent: Przepraszam za opóźnienie. Wyniknęło ono z tego, że 1 stycznia wprowadziło nowe regulacje i tego się dopiero uczymy. Ustawa nie jest precyzyjna, dzisiaj w nocy zespół jeszcze nad tym pracował. Jesteśmy w nowym stanie prawnym dlatego było to konieczne.

Do mównicy podchodzi Wojciech Lubawski.

Dariusz Kozak, przewodniczący Rady Miasta, przekazuje informacje na temat uchwał, które mają zostać przegłosowane. O tym wczoraj pisaliśmy w artykułach na www.cksport.pl.

W końcu! Sesja rozpoczęta. 

Wciąż czekamy na początek sesji...

Jeżeli dobrze widzimy, radnym rozdawane są dokumenty dotyczące sprzedaży akcji klubu. Można powiedzieć - w samą porę.

Na sali są też kibice Korony, ale w dosyć symbolicznej liczbie.

Na sali nieobecnych jest 3 radnych. Dziwnym trafem, wszyscy z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Sesja się opóźnia, ta sytuacja ma potrwać jeszcze kilka minut.

Frekwencja blisko 100%, aczkolwiek jeżeli mielibyśmy policzyć, to chyba dzisiaj i tak więcej dziennikarzy niż radnych. Czyli standard, gdy chodzi o sprzedaż Korony Kielce. 

Jeżeli macie jakieś pytania, wątpliwości - czekamy, spróbujemy je rozwiązać. Tradycyjnie zachęcamy też do komentowania.

Sesja jeszcze się nie rozpoczęła. Czekamy.

Oczywiście przypominamy, że ratusz z dzisiejszej sesji - jak z każdej w ostatnim czasie - będzie przekazywał bezpośrednią transmisję telewizyjną. Można pooglądać, posłuchać. Jeżeli jednak nie macie możliwości, bo np. siedzicie w pracy, to oczywiście zachęcamy do śledzenia naszej tekstowej relacji.

Transmisja TV (audio i video)

Kliknij, aby uruchomić

Wobec tak wysoko postawionej poprzeczki, postaramy się sprostać dzisiejszemu wyzwaniu! ;)

Na razie duże zamieszanie na sali plenarnej, trudno ogarnąć myśli, ale wkrótce będzie już prościej. 

Dziś działamy w pojedynkę, więc musicie nam wybaczyć pewne niedoskonałości. Staniemy - a raczej stanę - na głowie, żeby wszystko przekazywać jak najlepiej, ale jakby co - to wiecie, co złego to nie my :)

Jesteśmy, witamy, słowa dotrzymujemy. Czas na relację na żywo z sesji Rady Miasta. Powoli sala się zapełnia osobami - głównie radnymi i dziennikarzami. 

Początek sesji o godz. 9.