Wkrótce na portalu CKsport.pl pierwsze komentarze i opinie po dzisiejszej sesji Rady Miasta. Tymczasem kończymy naszą relację live z miejskiego ratusza. Za uwagę serdecznie dziękuje Marcin Długosz!

To koniec sesji Rady Miasta dotyczącej Korony Kielce. Wojciech Lubawski otrzymał zgodę na zbycie 100% akcji Korony i – jak sam zapowiedział wcześniej – niezwłocznie rozpocznie rozmowy z Andrzejem Grajewskim. Jeśli nie nastąpią komplikacje, były właściciel Widzewa Łódź wkrótce przejmie kielecki klub.

Wojciech Lubawski dostał zgodę na zbycie akcji Korony! 14 „za”, 5 „przeciw”, 5 wstrzymuje się od głosu!

Jeśli więc uchwała zostanie przegłosowana, można powiedzieć, że Korona będzie o krok od trafienie w ręce Andrzeja Grajewskiego.

Sesja zostaje wznowiona. Będzie głosowanie!

Przewodnicząca Winiarska prosi radnych o powrót na salę.

Wkrótce powinno dojść do głosowania.

10 minut przerwy na wniosek Dariusza Kozaka z PiS.

Dawid Kędziora: - Mamy kilka ofert. Możemy je wyłożyć na stole publicznie i polecić panu prezydentowi wybór najlepszej. Proszę o takie postępowanie.

Sprawa wygląda więc prosto. Jeżeli dzisiejsza uchwała zostanie przegłosowana, prezydent postara się sprzedać Koronę Andrzejowi Grajewskiemu do 15 września. Jeżeli to nie wypali, dopiero wówczas, w drugiej kolejności podejmie rozmowy z Grupą Kieleckich Inwestorów Sportowych.

A więc oferta Andrzeja Grajewskiego jest ważna tylko do najbliższego wtorku.

Wojciech Lubawski: - Myślę, że to bardzo ważna decyzja. Niektórzy sobie kpią z ofert Romy i grupy szwajcarskiej. Wszystko jest w formie mailowej i można w to zajrzeć. Nasz czas nie został zmarnowany. Rzeczywiście, opieszałość Romy jest dla mnie zadziwiająca. W tych procesach ważną rolę odgrywają pośrednicy, którzy mają swoje interesy.

Powiem wyraźnie: jeśli państwo podejmiecie decyzję, to ja od jutra negocjuję z Grajewskim. Jego oferta ważna jest do 15 września. Jeśli się dogadam, to po prostu ją podpiszę. Jeżeli nie, to po 15 września będę rozmawiał z kieleckimi przedsiębiorcami.

Gierada upomniany przez Winiarską: - Nie nasza sprawa, kto z kim sypia i o kim myśli. Proszę o zachowanie stosowności.

Agata Wojda (ad vocem):

Ja nie liczę, że mnie pan przeprosi, ale proszę posłuchać mojej wypowiedzi, może pan zrozumie.

I Jan Gierada:

Ja myślę, że pani o tym myśli całymi nocami zamiast myśleć o seksie.

Jan Gierada ad vocem:

- Pani Wojda jedzie po bandzie. Ma pani tyle jadu, jak kobra. Bardzo panią lubię, ale nie można cały czas mówić, że wszędzie są złodzieje i bandyci. Ja osobiście wierzę, że prezydent ma najlepsze intencje jakie są tylko możliwe. A na jaki okres Grajewski chce kupić klub?

Agata Wojda:

- My nie podejmujemy dzisiaj decyzji odnośnie sprzedaży klubu danemu inwestorowi. Dajemy panu prezydentowi możliwość, z której musi skorzystać. Jeśli się nie zgodzimy, to będzie to spore wotum nieufności wobec pana prezydenta. Warto przekazać mu, na co, naszym zdaniem powinien zwrócić uwagę w tym procesie. Warto, żeby każdy mógł przedstawić swoją ofertę.

Adamczyk:

- Sami państwo zobaczcie, jakie są wątpliwości. Musimy wyjść stąd z przeświadczeniem, ze dajemy szansę wszystkim oferentom. Rozstrzyga pan prezydent, to nie ma dyskusji. Ale ja mówię o funkcji bardziej opiniotwórczej. Ja chcę mieć stuprocentową gwarancję, że wszystkie strony będą mogły zaprezentować swoją ofertę.

Marian Kubik (PiS):

- Ja chcę przypomnieć radnym, bo może zapomnieli: kilka miesięcy temu była wojna o pieniądze na dokończenie rozgrywek. Każdy mówił, że zależy mu na istnieniu Korony, ale że ona musi zniknąć z garnuszka miasta. Wszyscy za tym jesteśmy. Pan prezydent może dostać szansę zbycia tej spółki.

Pan Machnicki mówił, że kieleccy przedsiębiorcy nie zdążyli złożyć oferty. Przecież to nie jest od dziś, tylko od jakiego czasu. Ja też pan co do pana Grajewskiego pewne wątpliwości. Wydaje mi się, że teraz jest szansa, aby radni przyjęli uchwałę. Nie można myśleć i tak, i tak. Nie możemy być zawsze na „nie”. Pełnimy rolę społeczną.

Tomasz Bogucki (Porozumienie Samorządowe):

- Podpisuję się pod słowami pana Siejki. Kto podejmuje decyzję o wyborze? No na pewno nie Rada, a prezydent. Nie jest to taka sytuacja, że wskażemy w uchwale czy chcemy sprzedać klub panu Grajewskiemu czy kieleckiej grupie.

Siejka: - Wnioskuję o to, aby udostępnić panu prezydentowi możliwość sprzedaży. Ta oferta jest poważna. A skoro tak, do dajmy szansę.

Robert Siejka (PO): - Cieszę się, że jest możliwość zbycia tych udziałów. Tych pytań rodzi się mnóstwo. Radnym wydaje się, że mają wiele do powiedzenia i będą wybierać oferty. Wpisujecie się państwo w pewien scenariusz. Pan prezydent chce zrzucić trochę odpowiedzialności. Ta dzisiejsza uchwała ma pozwolić panu prezydentowi na możliwą sprzedaż klubu, a nie konkretnie panu Grajewskiemu, Długoszowi czy Suchańskiemu.

Jeżeli nie upoważnimy pana prezydenta, to on za kilka miesięcy poprosi o kolejne pieniądze na klub. Nie chcę się na to godzić.

Machnicki dalej: - Jeżeli mamy dziś pozwolić na podpisanie umowy, która jest już w zasadzie przygotowana, to myślę, że nic się nie stanie, jeśli damy czas dwóch tygodni na podjęcie rozmów z jedną i drugą stroną. Potem spotkajmy się i poznajmy warunki obu oferentów. Wtedy pięć minut po uchwaleniu uchwały pan prezydent może podjąć decyzję. Kieleccy przedsiębiorcy nie mieli na to czasu.

Twierdzę, że dziś nie powinniśmy podjąć tej uchwały, a spotkać się za dwa tygodnie.

Jarosław Machnicki (PO): - Ja dowiaduję się wszystkiego z mediów. O tym, że firma pana Grajewskiego chce przejąć Koronę, również wiem z mediów. Kieleccy inwestorzy natomiast to nie jest grupa z kosmosu. To biznesmeni lokalni, których znamy i którzy od lat tu funkcjonują, dają pieniądze na klub.

Kolejna rzecz: w ciągu zaledwie trzech dni ci panowie dokonali wszystkich rzeczy prawnych. Złożyli ofertę, choć oczywiście bardzo ogólną, o rozpoczęcie rozmów. Pan Sayor mówił, że główny oferent zobowiązuje się, że klub będzie w Kielcach i nazywał się Korona. Ale po podpisaniu on może zrobić z tym co chce. Nie zawieramy umowy wieczystej.

Jarosław Karyś (PiS):

- Sprawa Korony leży na sercu nam wszystkim. Mimo dobrej woli, niepokoją mnie jednak pewne rzeczy dość poważnie. Nie przyjmuję do wiadomości takiego głosu pana prezydenta Sayora, że „niemniej nie zdążyłem się z tą ofertą dokładnie zapoznać”. Tutaj też wielu radnych podkreślało: my tak naprawdę nie podejmujemy decyzji o formie sprzedaży tylko o tym, komu to sprzedajemy. Jeżeli teraz nie podejmiemy tej uchwały, to nam oferent zniknie? W takim razie mu sprzedajemy klub. To już jest przygotowane pod konkretnego kupca.

Myślę, że jesteśmy robieni w sposób: „Jak nie podejmiesz decyzji w 10 minut, to oferta zniknie”. Jeśli pan Grajewski to poważny oferent, to nie zniknie w kilka dni. Jeżeli jest poważny, to stanie w szranki z rywalami. Czy on chce wymusić na mieście przyjęcie swojej oferty? To trochę przenoszenie odpowiedzialności na Radę. Nikt nie widział dokumentów i zasad.

Zapała dodaje: - Podejmując dzisiaj decyzję o zmianie uchwały, piszemy się na bierne i nieme patrzenie na to, co wydaje się panu prezydentowi. Nikt by już na to nie miał wpływu. Ani my, ani kielczanie, ani kibice. Możemy dodać zapis, że zobowiązujemy pana prezydenta do przejrzenia wszystkich i ofert i publicznego zaprezentowania ich kielczanom.

Katarzyna Zapała (PO):

- Trudno się nie zgodzić, że pośpiech jest niewskazany. Pan prezydent nie raz mówił o klubie, który dla kielczan jest bardzo ważną instytucją sportową. Usłyszałam, że istnieje projekt umowy i niektórzy radni nawet go widzieli. Może ktoś się wypowie na ten temat? Jeżeli istnieje projekt umowy z panem Grajewskim, to czy istnieje projekt umowy z kieleckimi inwestorami?

Jacek Wołowiec z PSL:

- Co nagle, to po diable. Czy musimy sprzedawać klub teraz, natychmiast? Musimy zrobić ten krok w tydzień, dwa czy trzy? Druga kwestia: proszę zwrócić uwagę, że w polityce merytorycznej tego klubu nastąpiły ogromne zmiany. Widzę wychowanków, utalentowanych zawodników z naszego regionu. Chciałbym, żeby to było kontynuowane. Sprzedając klub panu Grajewskiemu nie mamy pewności, że tak będzie.

Jan Gierada popiera Krzysztofa Adamczyka:

- Widzę, że temat jest dogadany. Jeśli tak, to powiedzcie, że ma wygrać Grajewski. Dzisiaj, głosując za tą uchwałą, myślę, że to przesądza wygraną Grajewskiego. A skąd mamy wiedzieć, jakie warunki dają kieleccy przedsiębiorcy? Trzeba dopuścić dwie-trzy firmy… Nie wierzę w Romę czy Szwajcarów, to bzdury. Nie znam przepisów, które mówią, że mamy czekać pięć miesięcy. Zgadzam się z Adamczykiem.

Sayor: - Za zobowiązania zapłaci gmina. Co do stadionu, to pewnie będzie forma wspierania klubu ze strony miasta. Nie jest jednak jasne, czy to pan Grajewski nabędzie klub.

Dariusz Kozak z PiS:

- Jak przeczytałem zarys umowy z panem Grajewskim, jestem zdruzgotany. Czy Korona SA zostanie sprzedana panu Grajewskiemu? Mówiliście, że sprzedamy klub za 6 mln – 3 teraz i 3 do końca przyszłego roku. Czyli ta druga transza będzie zapłacona z pieniędzy klubu, jak wpłynie transza z Canal+? I jaki jest koszt dzierżawy stadionu? I kto zapłaci za zobowiązania spółki: miasto czy pan Grajewski?

Adamczyk: 

- Jeżeli chcemy, żeby to było wiarygodne, dopiszmy, że będą podjęte negocjacje z innymi podmiotami. Jeżeli miałbym głosować za, dopiszmy ten punkt. W innym wypadku będę „przeciw”.

Tadeusz Sayor odpowiada Krzysztofowi Adamczykowi: 

- Żebyśmy mieli jasność. Zmiana trybu sprzedaży nie jest jednoznaczna z tym, że klub kupi pan Grajewski. Ale te terminy są narzucone ustawowo. Mówię o tych pięciu miesiącach. Nie można tego zmienić. Zmiana trybu nie zamyka drogi innym inwestorom, ale otwiera pole manewru panu prezydentowi.

Adamczyk chce porównania ofert Grajewskiego i Grupy Kieleckich Inwestorów Sportowych: 

- Nie mamy w ogóle dyskusji o Koronie. Kielecka grupa inwestorów chce rozmawiać o warunkach z panem prezydentem. Oni są w stanie sfinansować kupno klubu w każdej formule. Grupa Kieleckich Inwestorów Sportowych składają dobrą, rzetelną ofertę. Dajmy szansę wszystkich stronom, czyli dwóm stronom. Bo Szwajcarzy i Włosi to jakieś kosmiczne oferty. Za dwa tygodnie wszystko będzie wyjaśnione i podejmijmy decyzję. Zachęcam do tego.

Adamczyk kontynuuje: Określmy terminy. Nie róbmy pięciu miesięcy na negocjacje, tylko dwa tygodnie na złożenie ofert i dwa tygodnie na podjęcie decyzji. Pan Grajewski ma gotową ofertę, a kieleccy przedsiębirocy mogą ją złożyć w 3-4 dni. Powołajmy komisję, określmy, która oferta jest lepsza. Nie widzę sensu przyjmowania dzisiejszej uchwały.

Krzysztof Adamczyk:

- W końcu rozmawiamy. Ja będę optował, żeby ta uchwała obowiązywała nadal. Czyli za odrzuceniem tej dzisiejszej. Pan prezydent prosi o sprzedaż pozapubliczną. W tym momencie jako radni wypadamy z tego, co dalej z Koroną. Pojawiła się oferta rzetelna, dobra i uczciwa: kieleckich inwestorów. Firmy ciągle przystępują i mają ochotę wziął udział w tej idei.

Mówi Kędziora: 

- Wnoszę, że po tym, co pan powiedział, dokonaliście wyboru ofert. Dlaczego pan Grajewski? A co z Romą, Szwajcarami i kieleckimi kupcami? Przekonajcie nas, że pan Grajewski to najlepsza oferta. Nie bawmy się w zmianę uchwały tylko po to, żeby, być może, ukryć, że inni oferenci mają lepsze propozycje.

- Niech złożą ci inwestorzy oferty publicznie i wówczas zagłosujemy - mówi Wielgus.

Trwa wymiana zdań pomiędzy radnym Włodzimierzem Wielgusem a wiceprezydentem Sayorem.

Sayor: Mamy konkretną ofertę, ale póki co nie możemy z niej skorzystać. Apeluję do radnych, aby to umożliwili.

Wiceprezydent Kielc, Tadeusz Sayor, zbiera głos w sprawie Korony.

- Do tej pory nie udało nam się sprzedać akcji klubu. Teraz sytuacja jest dynamiczna. Mamy czterech potencjalnych kandydatów do nabycia akcji. Jeden z nich to AS Roma, z którą pan prezydent prowadzi korespondencję, ale która nie konkretyzuje swoich ofert. Gmina nie mogła zaakceptować propozycji Szwajcarów. Jest też oferta kieleckich przedsiębiorców. No i oferta Andrzeja Grajewskiego. Jest ona bardzo konkretna. Co do meritum, jest ono proste.

Oferta polega na tym: firma Daymon Sport And Promotion deklaruje nabycie akcji klubu za 6 mln złotych, z czego 3 mln złotych w ciągu 14 dni od zawarcia umowy, a kolejne 3 mln na koniec przyszłego roku. Zobowiązuje się do niezmieniania siedziby i nazwy, a także jedno miejsce w Radzie Nadzorczej zapewnia komuś z gminy. Gmina musi także zadeklarować, czy podpisać umowę o dzierżawę stadionu wraz z przyległościami za 300 tys. rocznie.

- Już mówiłem, że prezydent to bęben do bicia i śmietnik, gdzie można wrzucić wszystko…

Tak mówi Jan Gierada odnosząc się do krytyki Agaty Wojdy pod adresem Wojciecha Lubawskiego. Ale to nie w temacie Korony. Cały czas czekamy na interesujący nas wątek.

Jan Gierada. On zawsze wypowiada się bardzo barwnie. Czy dzisiaj będzie podobnie?

Radni wracają do dyskusji.

Trwa przerwa w obradach. Po jej zakończeniu jeszcze nie rozpocznie się temat Korony.

Niezmiennie trwa dyskusja na szereg różnych innych tematów. Może jeszcze minąć sporo czasu, zanim rozpocznie się kwestia Korony.

Prezydium Rady Miasta: od lewej Dawid Kędziora (PSL), przewodnicząca Joanna Winiarska (PO) i Krzysztof Adamczyk (SLD).

Jest też wielki nieobecny czerwcowych sesji Rady Miasta ws. Korony, Robert Siejka z Platformy Obywatelskiej.

Od słów Wojciecha Lubawskiego może dzisiaj naprawdę sporo zależeć.

Głos po raz pierwszy dziś zabiera prezydent, ale nie porusza tematu Korony. Kielecki klub pójdzie pod lupę dopiero później.

Póki co trwają głosowania nad innymi kwestiami. Na razie temat Korony nie jest poruszany, musimy na to trochę poczekać. Ta sesja Rady Miasta nie dotyczy wyłącznie kieleckiego klubu.

Przeciw wnioskowi Kędziory dziewiętnastu radnych, pięciu za. Temat Korony będzie podjęty na dzisiejszym posiedzeniu Rady Miasta.

Dawid Kędziora składa wniosek formalny o usunięcie tematu Korony z porządku obrad.

Jan Gierada również chce, aby temat Korony został podjęty: Jestem za tym, żeby nie zdejmować tego z porządku obrad. Są ludzie odpowiedzialni za Koronę, prezydent, niech przedstawią swoją wizję.

Nie zgadza się z nim Agata Wojda z PO: Zdejmując tę uchwałę z początku obrad nie dajemy sobie szans poznać intencji pana prezydenta. Sami zostaniemy posądzeni o niezbyt dobre intencje, tak, jakbyśmy byli niezainteresowanie sprzedażą klubu. Te informacje, które pojawiały się w mediach to dla mnie zbyt mało. A dziś myślę, że mamy sporo do powiedzenia.

Dawid Kędziora z PSL na sam start sesji proponuje, aby zdjać temat Korony z porzadu obrad: - W dzisiejszym porządku obrad mamy niezwykle ważny punkt. Chciałbym serdecznie podziękować panu prezydentowi. Mamy czterech zainteresowanych: Szwajcarów, Romę, pana Grajewskiego i kieleckich kupców. Niemniej jednak muszę przekazać opinęe moja i wielu radnych.

Chciałbym złożyć wniosek formalny o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Ta uchwała daje panu prezydentowi możliwość podjęcia decyzji. A ja podzielam niepewność kibiców i wielu osób. Nie chciałbym, żeby nasz klub został doświadczony tak jak inne kluby.

Mam nadzieję, że wybierzemy najlepszą ofertę, a nie tylko pozbędziemy się problemu.

Dzisiaj nie ma na posiedzeniu Reginy Zapały.

Przewodnicząca Joanna Winiarska prosi o radnych o zajęcie miejsc i zalogowanie się.

Pojawił się prezydent Wojciech Lubawski.

Radni powoli schodzą się do sali i zajmują swoje miejsca. Większość z nich jest już zalogowana.

We wtorek Kolporter Arena, wczoraj Hala Legionów, jutro PGE Arena Gdańsk, a dzisiaj... No, ciężko to nazwać arena zmagań sportowych, ale samych zmagań - na pewno. Kielecki ratusz, sesja rady miasta, a jeden z watków: Korona Kielce. Za chwilę poczatek posiedzenia radnych. Witam, zapraszam - Marcin Długosz.

Sesja rozpocznie się o godz. 10.